Black Star napisał:
Kit napisał:
Ja nie palę, bo to dla mnie czysta strata pieniędzy
o, zgadzam się. po co wydawać pieniądze (i to czasem całkiem sporo tych pieniędzy) na coś, co zaraz i tak pójdzie z dymem?
a na dodatek zaszkodzi naszemu zdrowiu!
ja nie pale i nigdy nie zamierzam zacząć. mam takie szczęście, że moja rodzina praktycznie nie pali, znajomi również nie. a co do alkoholu to przyznam się, że czasami zdarza mi się wypić na jakiejś imprezie jedno piwo, lampkę wina czy szampana. ale są to małe ilości i nie ciągnie mnie do większych. strata kasy i zdrowia (tak jak z papierosami).
Offline
Oj tam, wy z tym zdrowiem. Co wam po tym, że całe życie będziecie żyć praworządnie, nikomu nie będziecie wyrządzać krzywdy, będziecie jeść tylko to co zdrowe, i słuchać tylko tych co dobrze mówią, i ogólnie żyć bardzo zdrowym trybem życia, jeśli rozjedzie was samochód, w momencie gdy będziecie odbierać swój indeks, albo cieszyć się ze świetnie zdanej matury ?
Z resztą, myślę że trochę hiperbolizujecie sam fakt palenia papierosów, przecież nikt wam nie każe stać w ich towarzystwie. Przeszkadza Ci palący znajomy, zwróć mu uwagę, jeśli masz trochę daru przekonywania, na pewno zgasi dla Ciebie. Rodzice palący w domu ? Wyrzuć ich na balkon, warunkując to tym, że nie chcesz aby Cię truli dymem, a jeśli czujesz nadal ten zapach, i wciąż Ci on przeszkadza, to zamknij ich na tym balkonie, i otwórz im kiedy skończą . Rozwiązań jest co najmniej tyle co problemów, a nawet i więcej, bo z każdego problemu można wyjść na dwa sposoby. To tylko kwestia "chcenia" bądź " nie chcenia" od co !
Offline
Pluszowy napisał:
Oj tam, wy z tym zdrowiem. Co wam po tym, że całe życie będziecie żyć praworządnie, nikomu nie będziecie wyrządzać krzywdy, będziecie jeść tylko to co zdrowe, i słuchać tylko tych co dobrze mówią, i ogólnie żyć bardzo zdrowym trybem życia, jeśli rozjedzie was samochód, w momencie gdy będziecie odbierać swój indeks, albo cieszyć się ze świetnie zdanej matury ?
o ile wcześniej nie umrzesz na raka
Pluszowy napisał:
. Przeszkadza Ci palący znajomy, zwróć mu uwagę, jeśli masz trochę daru przekonywania, na pewno zgasi dla Ciebie.
ta jasne, namówisz nałogowego palacza żeby zgasił papierosa dla Ciebie, kiedy on się tak nim delektuje... Mhm...
Pluszowy napisał:
Rodzice palący w domu ? Wyrzuć ich na balkon, warunkując to tym, że nie chcesz aby Cię truli dymem, a jeśli czujesz nadal ten zapach, i wciąż Ci on przeszkadza, to zamknij ich na tym balkonie, i otwórz im kiedy skończą .
Łatwo Ci mówić ;]. Weź pod uwagę to, że w mróz nie wyjdą na balkon i tak poza tym to nie każdy w ogóle ma balkon ;]. Wiesz ile razy próbowałam wytłumaczyć im żeby przestali palić, albo chociaż nie palili przy mnie ? Myślisz, że to takie proste ? To BARDZO się mylisz.
Offline
Użytkownik
Pluszowy napisał:
Oj tam, wy z tym zdrowiem. Co wam po tym, że całe życie będziecie żyć praworządnie, nikomu nie będziecie wyrządzać krzywdy, będziecie jeść tylko to co zdrowe, i słuchać tylko tych co dobrze mówią, i ogólnie żyć bardzo zdrowym trybem życia, jeśli rozjedzie was samochód, w momencie gdy będziecie odbierać swój indeks, albo cieszyć się ze świetnie zdanej matury ?
Jeżeli mi się tak podoba to dlaczego nie? Chociaż tym nie truję innych.
Pluszow napisał:
/Z resztą, myślę że trochę hiperbolizujecie sam fakt palenia papierosów, przecież nikt wam nie każe stać w ich towarzystwie. Przeszkadza Ci palący znajomy, zwróć mu uwagę, jeśli masz trochę daru przekonywania, na pewno zgasi dla Ciebie.
Przy odrobinie szczęścia zostanę zbrechtani i zbluzgany za to, że mu to mówię w twarz, a od nieznajomego to mogę jeszcze dostać w twarz.. Zwłaszcza na przystankach ciężko jest stanąć tak aby nie było tego cholerstwa czuć.
Pluszowy napisał:
Rodzice palący w domu ? Wyrzuć ich na balkon, warunkując to tym, że nie chcesz aby Cię truli dymem, a jeśli czujesz nadal ten zapach, i wciąż Ci on przeszkadza, to zamknij ich na tym balkonie, i otwórz im kiedy skończą .
Na tych to niestety niema rady.. ciekawe co ty zrobisz jak kiedyś dziecko będzie ci mówiło to ciekawe czy będziesz to samo jemu mówił?
Pluszowy napisał:
Rozwiązań jest co najmniej tyle co problemów, a nawet i więcej, bo z każdego problemu można wyjść na dwa sposoby. To tylko kwestia "chcenia" bądź " nie chcenia" od co !
Rozwiązań jest mniej niż problemów, stwarzanych przez papierosy. Całe szczęście, że jest coraz więcej osób nie palących i są ustawy do których można się doczepić. Jak coś to za palenie w miejscach publicznych jest chyba do 500zł kary. ;]
Offline
Administrator
Pluszowy napisał:
Oj tam, wy z tym zdrowiem. Co wam po tym, że całe życie będziecie żyć praworządnie, nikomu nie będziecie wyrządzać krzywdy, będziecie jeść tylko to co zdrowe, i słuchać tylko tych co dobrze mówią, i ogólnie żyć bardzo zdrowym trybem życia, jeśli rozjedzie was samochód, w momencie gdy będziecie odbierać swój indeks, albo cieszyć się ze świetnie zdanej matury ?
teraz to ty hiperbolizujesz my tu mówimy o jednych papierosach, to wcale nie znaczy, że wszystko inne też robimy "praworządnie". to tylko jedna rzecz, i nie oszukujmy się, zdrowe to fajki nie są. ja tam od nikogo nie oczekuję, żeby żył idealnie, ale papierosów nie lubię i tyle.
Pluszowy napisał:
Z resztą, myślę że trochę hiperbolizujecie sam fakt palenia papierosów, przecież nikt wam nie każe stać w ich towarzystwie. Przeszkadza Ci palący znajomy, zwróć mu uwagę, jeśli masz trochę daru przekonywania, na pewno zgasi dla Ciebie.
prawda, nikt nie każe... ale jeżeli wychodzę (przykładowo) do klubu na imprezę ze znajomymi, to chcę być ze znajomymi. więc nie usiądę w osobnej sali, tylko dlatego, że oni palą a ja nie. no i przecież nie każe całemu towarzystwu (akurat wśród moich znajomych jestem jedną z kilku nielicznych niepalących) przestać palić, tylko dlatego, że mnie jednej to przeszkadza, bo wyszliśmy wspólnie się zabawić i odstresować.
Offline
zgadzam się trochę z pluszowym i z resztą którzy mają odmienne zdanie.
1 z pluszowym zgadzam się dlatego ze jest wiele sposobów na unikanie dymu. palący rodzice w domu? Nic prostszego nie masz balkonu a masz korytarz niech wyjąda na korytarz ( o ile mieszkasz w domu jednorodzinnym) lub po prostu otwórz okno. jeżeli im to przeszkadza idź do siebi do pokoju zamknij za sobą drzwi i otwórz okno u siebie. Ja sama ostatnio jak byłam u babci. I mój chłopak palił z moim tatą a ja ograniczma palenie i nie chciałam wdychać tego dymu po prostu wyszłam do kuchni i był problem skończony.
2 Z innymi zgadzam się dlatego że nie w każdej sytuacji da się uniknąć dymu . Np. klub czy coś. Tam trzeba się dostosować.
A tak na PS: Pluszowy piszesz, że palisz sporadycznie, od czasu do czasu i to tylko kilka dziennie. Uwierz mi u mie też zaczynało się od jednego dwóch dziennie. I nic z tego dobrego nie wyszło.
Już teraz sama postanowiłam ze na rok czasu odkąd pale rzucę to. Jak na razie ograniczam. Kiedyś potrafiłam spalić paczkę dziennie teraz spalam 5 do 8 papierosów.
Moja mama ostatnio starała się rzucić. Nie paliła 3 dni.
I nikt nie karze nikomu żyć zdrowo. Twoje życie i ty wybierasz... chcesz to pal chcesz to pij tylko bądź świadomy skutków.
Offline
"Na coś trzeba umrzeć". Jak ktoś lubi papierosy to niech pali. Przepraszam, ale i tak wszyscy umrzemy, jeden umrze na raka, inny ze starości a jeszcze ktoś wpadnie pod samochód... (Nie życzę tego nikomu oczywiście!)
Jeśli chodzi o moje stanowisko na ten temat nigdy nie miałam nic do palaczy, a sama palę od pół roku, ale tylko jeden, dwa dziennie.
----------------------
Tańcz, tak, jak tańczysz w domu, gdy nikt nie patrzy,
Kochaj, tak, jakby nikt wcześniej Cię nie zranił,
Śpiewaj, tak, jakby nikt nie mógł Cię usłyszeć,
ŻYJ, tak, by swoje osobiste niebo mieć na ziemi!
Offline
Ja się muszę przyznać, że palę papierosy (tak ze 2-3) tylko na imprezach. Nie wiem dlaczego tylko wtedy nachodzi mnie taka ochota. Nie potrafię tego wyjaśnić. Na co dzień są schowane i w ogóle nawet po nie nie sięgam, bo nie czuję takiej potrzeby.
Offline
Zazwyczaj tak jest, że na imprezach gdzie wypijemy piwo czy drinka sięgamy też po papierosa.. Ja chcę to rzucić i nie mogę. Staram się. Ale mi nie wychodzi. Gdy jest impreza pale wiecej...;/ A na co dzień 5-10 papierosów..;/
Offline
Ja nie palę i nigdy nie paliłam. Ogólnie nie znoszę samego zapachu papierosów. Z mojego otoczenia trochę osób pali, ale mnie do tego nie ciągnie.
Offline
Nie palę. Gdybym chciał popełniać samobójstwo, wybrałbym raczej coś szybszego i mniej bolesnego, aniżeli rak płuc.
Ale jak ktoś chce, to proszę bardzo. Jeśli tylko nie zasmradza mi powietrza, niech robi co chce.
W kwestii alkoholu - jedynie okazyjnie: sylwester, wesele itd.
Offline