Natka1995 - 2009-11-01 16:01:17

Siemka...Nie wiedziałam, gdzie dodać ten wątek.. Więc wklikałam go tutaj... Sądziłam, że ,,Życiowe sprawy" to odpowiednie dla tego wątku miejsce..

No więc tak.. Nie pale nałogowo..lecz sporadycznie..raz na tydzień, może z dwa..Albo wcale...No chyba, że mam nagłą chęć..
I jest tak ... Zechce mi się palić.. Zaczynam palić..Ale po dwóch, trzech chmurach odechciewa mi się. Nigdy nie było tak, że spaliłam całą fajkę z chęcią.
Chciałabym nie być od tego zależna... chciałabym nie mieć do tego pociągu...Jak to zrobić??

Z alkoholem jest to samo. Nie zawsze, ale często..
Np. długo nie widziałam się z dwiema najs(Jakimi? o.O Liv) przyjaciółkami (wyjechały i mieszkają za granicą), czasem wpadną i proponują wspólne picie..Najpierw się napalam, jedno piwo to nic takiego..wypić w towarzystwie najs kumpli, ale pół butelki i mam już wstręt.. xdd...

Nigdy jeszcze nie napiłam się do nieprzytomności ani nic.. Zawsze kulturalnie ,jedno piwo, max dwa.. i jest ok..
Hmm, ale nie chcę palić.. Ale samo tak wychodzi... Mogę z tym walczyć, ale gdy widzę kumpli palących nie jest mi już tak łatwo..:/

A z wami jak jest?
Proszę o pomoc..

PS: Wiem, że paląc robię źle... Jestem tego świadoma, ale i tak to robię..;/
Pzdr...:)

Interpunkcja! A "wg" to skrót od "według", Kicia :)
Tu była Liv

AlexSandra - 2009-11-01 16:50:50

Natka1995, domyślam się, ze masz 14 lat tak jak ja (ten sam rocznik).
Mówiąc, ze palisz poprostu powaliłaś mnie na kolana. Mnie nawet do tego nie ciągnie. Nie chce palić i mam nadzieje, ze nigdy nie zaczne. No ale jeśli masz już ten problem to by się go pozbyć potrzeba jest i poprostu silna wola, bardzo silna. Przynajmniej ja tak mysle. Kiedy będziesz miała ochote zapalić pomyśl o tym, ze to źle działa na zęby, paznokcie, skóre.
A co do alkoholu to jedno piwo to jeszcze nic takiego, ale możesz sie wciągnąć i z czasem jedno już nie wystarczy, więc uważaj. Ja pije rzadko, tylko na imprezach(sylwester itp), chodź uważam, że bez alkoholu też można się świetnie bawić.

Natka1995 - 2009-11-01 19:12:48

Myślę o tym, że to źle działa na nasz rozwój i w ogóle.. Ale wiesz, może ty tak nie masz, ale ja otoczona jestem towarzystwem kumpli i kumpelek palących.. Jak mówią "zapalisz?" to ja, że nie...Albo że nie pale.. I nie pale, że palę tylko, że taki spontan, żeby mieć jazdę...xdd...
Ja nie muszę palić..Ale jak mam tak, że mam już chętkę to zapalę i zaraz wywalam papierosa i nie pale..I znów za parę dni to samo i znów wywalam..

A co do picia...To pije sporadycznie...Jakaś okazja (np. urodziny, sylwester) i nic więcej..też uważam, że można się wypas bawić bez alko..Ale niektórzy niestety tak nie myślą..:/ A ja później nie chcę wyjść na cnoteczkę.. Nie obrażając nikogo..bo bycie grzeczną to nie mój żywioł.. Owszem nie sprawiam problemów rodzicom, nie ćpam, nie dostaje złych ocen ani nic..Ale taki spontan, że obracam się w  takim towarzystwie i czasem wypiję tylko tyle..
Na ogół jestem ok wobec moich rodziców...Bo uważam, że mamy być ich dumą a nie mamy być wytykani palcami i żeby później gadali rzeczy typu: ,,A ta to tej córka i ostatnio widziałam ją napitą" jak rodzice to słyszą nie jest im na pewno miło.. Dlatego ja piję kulturalnie, w gronie przyjaciół, jedno piwo i do domu... Także w szkole wśród kumpli szkolnych nie mam całkowitej opinii cnoteczki...Ale nie jestem też nie wiadomo jak rozwydrzona i nie myślę, że mi wolno wszystko, że jak niektóre dziewczyny muszę zawsze iść ,,pod dęby" i wypuścić parę chmurek bo inaczej będę wkur**** na cały świat...xdd


Pzdr..

Ortografia i Interpunkcja! Pilnować! Liv

Black Star - 2009-11-02 22:55:52

eh. zacznę ogólnie - nie uważam ani papierosów, ani alkoholów za coś całkowicie nagannego. sama nigdy nie paliłam i nie zamierzam z wielu powodów, ale znam ludzi którzy to robią i nie odbiera im to innych zalet. mam też dobrych znajomych-palaczy i uważam, że to ich sprawa co robią. natomiast alkohol może być (w rozsądnych granicach) miłym dodatkiem do imprezy, a w zimowe wieczory nie ma nic lepiej rozgrzewającego niż grzaniec (no może gorąca czekolada jest lepsza, ale to już inny temat).

ale - nie uważam, żeby palenie i picie było w Twoim wieku dobre. z jakiegoś powodu te rzeczy są (przynajmniej w teorii) dozwolone dopiero od lat 18 i ma to jakiś sens. papierosy mają pełno wad: są niebezpieczne dla zdrowia, niekorzystne dla urody (cera, zęby) a poza nie mają specjalnie ładnego zapachu (którym przechodzą choćby ubrania) i sporo kosztują (paląc paczkę tygodniowo wydajesz ok. 40-50 zł. miesięcznie - a można by za to kupić np. ładną bluzkę). poza tym - pamiętaj, że papierosy uzależniają, i że być może kiedyś będziesz MUSIAŁA palić, a to już nic przyjemnego.
piszesz, że palisz ze znajomymi, że jesteś otoczona koleżankami i kolegami palaczami... no i? to trochę naciągane wytłumaczenie - przecież nie jest tak, że wszyscy musimy robić to, co nasi znajomi, prawda? zawsze możesz powiedzieć "nie, dziękuję", nie popsuje to przecież waszej znajomości. ludzie nie dobierają się w grupy w zależności od palenia, a rozsądni palący nie będą namawiać do tego innych. to, że x nie pali a y pali nie znaczy, że nie mogą się przyjaźnić.

alkohol - jak już pisałam, w samym alkoholu (pitym w rozsądnych granicach) nie widzę niczego złego, nie jestem jego przeciwniczką, sama czasem lubię się napić. mimo to uważam, że jesteś za młoda na to, żeby nawet "pić sporadycznie". alkohol to nie coca cola, a do wszystkiego trzeba dojrzeć. nie chcę Ci mówić, żebyś "zachowywała się jak cnotka", też uważam, że w życiu trzeba się czasem zabawić, ale na wszystko będzie czas. 
zgadzam się też z AlexSandrą - można się świetnie bawić bez alkoholu. bywałam na takich i na takich imprezach i brak alkoholu nie przeszkodził mi nigdy w dobrej zabawie. oczywiście masz rację pisząc, że jedno piwo to nic takiego. ale po co? czy to jedno piwo naprawdę dużo zmieni?

Natka1995 - 2009-11-03 14:28:37

No tak macie racje.. Z tym alkoholem i papierosami..Ale no cóż...Jak ma się takie nagłe zachcianki do palenia to nie jest łatwo odmówić... I inaczej jest jak palę sama a inaczej jak palę z kimś... Jak z kimś to po prostu palę i tyle...A jak palę sama od razu mam wyrzuty sumienia, że niszczę sobie zdrowie itp.
Impreza bez Alko jest spoko...Byłam na mnóstwie takich i było fajnie...
Więc spróbuje nie zapalić ani jednego papierosa...Ani jednej chmury nie wziąć...I zobaczymy jak mi się uda:D
Trzymajcie kciuki...:)
Pzdr..:*

interpunkcja i ortografia! Liv

Black Star - 2009-11-03 19:31:24

życzę powodzenia i trzymam kciuki żeby Ci się udało. :)
nie obiecuję, że będzie łatwo, ale wierzę, że dasz radę.

Livien. - 2009-11-03 19:54:16

Och, cóż to za temat się trafił. Upiłam się raz w życiu i to mnie zraziło do alkoholu. Mam potwornie słabą głowę. O paleniu nawet nie pomyślałam. O tak, grzeczna ze mnie dziewczynka, c'nie? :>

Swoją drogą nie piję, nie palę, bo uważam to za głupotę. To takie powolne dążenie do samounicestwienia. Alkohol niszczy wątrobę, mało tego, słyszałyście o tym, że u ludzi w tak młodym wieku eliminuje szare komórki? xD Papierosy powodują raka płuc itd. Obie używki uzależniają. Pijesz, palisz, ćpasz? Nie jesteś w pełni wolnym człowiekiem. Żałosne, że głupia rzecz sprawiająca przyjemność może zniewolić, nieprawdaż? Piją, palą, słabi, ci którzy nie potrafią się sprzeciwić, nieświadomi jak bardzo działają na swoją niekorzyść.

Ja za Ciebie, Natko trzymam kciuki, bo dotąd nierozsądnie robiłaś i usprawiedliwiałaś się przed samą sobą tym, że inni też tak robią.  Znajdziesz w sobie chyba tyle sił, poza tym to nie jest jakieś zaawansowane stadium, żeby było z tego baaaaardzo trudno wyjść. :)

Cosette - 2009-11-03 20:35:03

Ja nie palę, tylko od czasu do czasu wypiję piwo ze znajomymi (ostatnio na grobach, 1 listopada. xDD )

Natka, co do twojego problemu sie tyczy - znajdź sobie jakieś zajęcie hobby, albo po prostu coś, co Cię zafascynuje, i w pełni pochłonie. Odkryj jakieś gatunki muzyczne, o których nawet nigdy nie słyszałaś, i zainteresuj się wykonawcami, albo zacznij coś tworzyć.... Może zaczniesz uprawiać jakiś sport? Tak czy inaczej, jeżeli całą swoją uwagę będziesz poświęcała temu, co naprawdę kochasz, w Twojej głowie już nie zmieszczą się myśli o używkach. A jeżeli przestaniesz o tym myśleć, to wtedy i ta chorobliwa chęć wypalenia papierosa z czasem Ci przejdzie. Powodzenia.  ;)

Cleo - 2009-11-03 20:43:52

Pijesz i palisz, żeby nie mieć opinii cnotki?
''Gratuluję'' :> Wolisz ''dobrą'' opinię od swojego zdrowia :>
Moja babcia dużo paliła. I też dużo piła. Rok temu umarła. Dlaczego? Bo palenie wywołało u niej raka dna gardła.
Tyle powiem w tym temacie.

Black Star - 2009-11-03 20:48:45

Cleo napisał:

Pijesz i palisz, żeby nie mieć opinii cnotki?
''Gratuluję'' :> Wolisz ''dobrą'' opinię od swojego zdrowia :>

Cleo dobrze to ujęła. ja powiem jeszcze prościej: opinia innych nie powinna być ważniejsza od zdrowego rozsądku.

Livien. napisał:

Żałosne, że głupia rzecz sprawiająca przyjemność może zniewolić, nieprawdaż?

właściwie, to głównie rzeczy przyjemne zniewalają. ;)

Livien. - 2009-11-03 21:23:15

Black Star napisał:

właściwie, to głównie rzeczy przyjemne zniewalają. ;)

Chyba nie ma potrzeby wytłuszczać, aby się domyśleć, że kładę tu nacisk na słowo ,,rzecz"? ;)

Cosette - 2009-11-03 21:35:35

właściwie, to głównie rzeczy przyjemne zniewalają.

No chyba, że ktoś jest masochistą, no to wtedy odwrotnie. xD

Livien. - 2009-11-03 21:43:03

Cosette napisał:

właściwie, to głównie rzeczy przyjemne zniewalają.

No chyba, że ktoś jest masochistą, no to wtedy odwrotnie. xD

Jestem tu dopiero jeden dzień, a już Cię pokochałam. Hahaha. xD

Black Star - 2009-11-04 12:17:48

Cosette napisał:

właściwie, to głównie rzeczy przyjemne zniewalają.

No chyba, że ktoś jest masochistą, no to wtedy odwrotnie. xD

to zależy. jeśli dla uproszczenia przyjmiemy, że masochiście rzeczy ogólnie uznawane za nieprzyjemne sprawiają w jakiś perwersyjny sposób przyjemność... to i tak się zgadza. XD

ale to już chyba rozmowa na inny temat ^^;

Natka1995 - 2009-11-05 18:13:44

aha...ja umiem bawić się bez alko..Dla mnie to normalka..Ja dopiero zaczełam pić na jakiś imprezach..A nie że już nie wiadomo jak długo piję..Palić nie palę od wtorku..;) Papierosów unikam..Nie siedzę jak moi rodzice palą ..tylko wychodzę..;)
I nie jestem masochistką...Boję się zadać sobie ból.. Nie lubie tego i nie wiem jak inni mogą to robić..
Dzięki za pomoc...I dobra radę..:)

Pzdr:*

Rosa - 2009-11-05 21:06:35

Nie piję, nie palę i nie ćpam. Chociaż w moim domu papierosy czuć od rana do wieczora, chociaż niektórzy moi znajomi palą, chociaż moja rodzina pali- ja ... nie palę. To jest mój własny wybór. Palić i pić tylko po to aby być "kimś" w towarzystwie ?
Jak ktoś mi tak mówi, powiem: masz rację: Jestem nikim i dobrze mi z tym. I wychodzę. Nie chcę aby moim życiem kierowała potrzeba uzależnienia. Nigdy nie miałam nawet papierosa w ręku a alkoholu nie tknę. Nie jestem grzeczną dziewczynką.
Ale nie jestem też taką która potrzebuje się czegoś naćpać lub napić aby się dobrze bawić.
Natka: postaraj się od tego uwolnić. Znam takie przypadki jak ty i wiem że z wiekiem będziesz potrzebowała coraz więcej.
A niektórym już wtedy jest obojętne co się z nimi stanie. Będzie już za późno ponieważ nałóg zbyt bardzo cię uzależni.
To tyle co chciałam powiedzieć na ten temat. ;]

Natka1995 - 2009-11-06 16:21:11

Dzięki...
Może źle to ujęłam z ta ,,cnotką"...Nie chodziło mi że jest coś w tym złego..
Na razie nie palę..i nie mam zamiaru...a piwa nie wiem kiedy się znów napiję..
w najbliższym czasie na pewno nie...!
Jeszcze raz wielkie dzięki:)

Pzdr;*

Black Star - 2009-11-07 01:10:35

Rosa napisał:

Palić i pić tylko po to aby być "kimś" w towarzystwie ?
Jak ktoś mi tak mówi, powiem: masz rację: Jestem nikim i dobrze mi z tym. I wychodzę.

no, dokladnie. poza tym towarzystwo, ktore wymaga od kogos picia/palenia/badz robienia jakiejkolwiek na ktora ta osoba nie ma ochoty zeby "wkupic sie w ich laski" nie jest wartosciowym towarzystwem i lepiej takiego unikac.
porzadni ludzie zaakceptuja to, ze ktos moze robic cos inaczej - i nie bedzie przeszkadzalo im to w znajomosci.
zreszta, na prawde, to ze wiekszosc towarzystwa np. pali to nie znaczy ze Ty tez musisz, bo inaczej bedziesz inna/gorsza.

jesli juz siegasz, dajmy na to, po alkohol, niech to bedzie Twoja przemyslana decyzja, a nie presja innych.

Natka1995 - 2009-11-07 12:24:39

Yhm.. Tak wiem o co wam chodzi.. W szkole jak idę się przejść i ktoś się mnie pyta : ,,Palisz?" odpowiadam, że nie, że paliłam i że już nie będę palić.. A jak oni palą to mówię, że ich nie rozumiem ,że muszą na kazdej przerwie iść zapalić, a jak nie zapalą to nimi aż trzęsie..Współczuję im.. Ja siebie do takiego stopnia nie dopuszczeę..:)
Dzięki za rady..:)

Pzdr..:*

Interpunkcja! Liv

Fear - 2009-11-08 22:24:37

Podobnie jak Rosa - nie palę, nie piję i nie ćpam. Nie jest mi to do szczęścia potrzebne .

Black Star - 2009-11-08 23:40:39

Fear napisał:

Podobnie jak Rosa - nie palę, nie piję i nie ćpam. Nie jest mi to do szczęścia potrzebne .

dobrze widzieć, że jest coraz więcej takich ludzi :)

Kate - 2009-11-09 20:01:28

I ja również nie palę i nie ćpam (nawet nie zamierza, blee). Piję ogromnie rzadko, bo jestem niepełnoletnia xD. Nigdy nie miałam nawet 1 promila. Piłam tylko w obecności dorosłych (np. wino, szampan, dziadek dawał mi nawet nalewkę xD). Czyli taka ze mnie grzeczna dziewczynka. Ale w środę ze znajomymi idziemy wypić małe piwko (ja redsa xD).
A dzisiaj na chemii pani nam powiedziała, że 1 promil alkoholu niszczy 6 mln. szarych komórek ^^

Natka1995 - 2009-11-10 15:17:31

aha..
Ej, ja nie napisałam nic o ćpaniu..Nawet nigdy nie mam zamiaru tego gów** dotykać..!!
Taka głupia to nie jestem..
Też nigdy nie miałam ani jednego promila alko..Nikomu chyba jeszcze nie zaszkodziło jedna szklanka piwa czy nawet to jedno piwo.. Teraz po tym co się stało nie mam nawet zamiaru napić się jakiegokolwiek alkoholu..;/
Palić też nie palę już! I nie chcę!

MiKa - 2009-11-10 17:50:26

Czyli rozumiem że posty cię zmotywowały ;D Szacun, że Ci się udało i trzymam kciuki żeby już tak zostało ^^
EDIT: dodam, że nigdy nie zapaliłam (moi rodzice wystarczająco już skazili mnie tym ohydztwem) i nie wypiłam. no chyba, że liczą się czekoladki z alkoholem po których mi trochę odwaliło.. xDD

Natka1995 - 2009-11-10 20:16:47

Hehe...Owszem zmotywowały mnie..:)
A w ogóle nie chcę być taka sama jak inni..Nie chcę być codzienną szarością..Chcę powiedzieć nałogom ,,nara"
Nie chcę być słaba...Chcę być asertywna..! Popróbowałam,  nie spodobało mi się i jest teraz ok...:)

Kate - 2009-11-10 22:33:45

Bo jesteśmy porządne dziewczyny :D.

Mam pytanie. Czy któraś z Was namówiła mame czy tate na rzucenie palenia? Ja próbuję mamę namówić. Mówiłam, jak jej mogą zaszkodzić i otoczeniu (nam). Ale nic nie działa. Teraz z tatą pomyśleliśmy o tych elektrycznych papierosach, a ona "nie będę bawiła się taką zabawką" ;/ . Wkurzyłam się i powiedziałam, że skoro tak uwielbia palić to i ja zacznę. Ona, że dostanę wpierdol, a ja że mam to gdzieś. Serio zacznę palić, jak ona nie rzuci.

mart991 - 2009-11-10 23:25:59

Mój ojciec zdecydowanie rzucił palenie dwa lata temu i na szczęście nie ciągnie go do papierosów. Mama pali i nie chce rzucić. Za tatą próbowaliśmy ją namówić na różne sposoby, ale nie dało rady. Gdy jest ojciec w domu to ona może palić tylko w kuchni (do mojego pokoju nie ma wstępu bo wyganiam), ale gdy on jest w pracy w całym domu roznosi się ten dym i smród. Ciągle są jakieś kłótnie, bo papierosy są coraz droższe. Mama zaczęła palić w wieku 16 lat i sama przyznaje, że nie chce rzucić palenia bo "przynajmniej to może robić", a my z tatą już nie wiemy jak jej przemówić do rozsądku.

Tata zdecydował się na rzucenie palenia, kiedy jego kuzynka (moja ciocia) i jeszcze jakiś kuzyn postanowili zerwać z nałogiem. Tata potraktował to chyba jako jakieś wyzwanie "kto wytrzyma dłużej". Wujek znowu zaczął palić po 2 miesiącach, ciocia po roku a tata od tamtego czasu nie ruszył papierosów.

AlexSandra - 2009-11-11 11:12:41

Ja naszczęście nie mam takiego problemu. Rodzice nie palili, nie pala i nie będą palić (tak mi sie przynajmniej wydaje ;p)
Mój wujek kiedys palił, ale na szczęście rzucił jakieś 4-5 lat temu i od tamtego czasu już nigdy nie tknął tego świństwa.
Moim zdaniem aby rzucic trzeba mieć strasznie silną wole bo to wcale nie jest takie łatwe, podziwiam ludzi, którym to sie udało.

Natka1995 - 2009-11-11 12:08:12

U mnie pali i Mama, i Tata, i Starszy Brat..:/
O nie, ja już nie tknę tego świństwa..:/
A najgorsze jest to jak śmierdzi tym dymem całe ubranie i w ogóle...:/ Fuuuu
Moja mama odgraża się, że przestanie palić..Mój tata raczej już nie rzuci..Mój brat tym bardziej..
Zawsze namawiałam moja mamcię do rzucenia.. Może niedługo mi się to uda..:):D
Moi wujkowie rzucili... Jeden już nie pali chyba z 10 lat, drugi chyba 3 lata...:)
Ale ten pierwszy palił tyle, że to koniec..Ale postanowił rzucić i zrobił to..:)
Ja mam nadzieję, że już więcej nie tknę tego świństwa..:):)
Pozdrawiam:**

Kobieto! Interpunkcja i ortografia jest już w agonii! Pilnuj się! Liv

Fear - 2009-11-11 14:16:38

u mnie palą mama i tata . No tata chyba z kilka lat przymierza się do rzucenia, ale jakoś  mu to nie wychodzi. Ale tak ogromnie to mi to nie przeszkadza bo w kuchni okno jest otwarte jak palą ; d Nie ma mowy by chodzili po domu z fajką.

MiKa - 2009-11-11 18:21:42

moi rodzice paląc zamykają się w gabinecie ojca lub w toalecie (na szczęście mamy dwie, bo bym chyba nie przeżyła tego smrodu O.O całe ściany pożółkły...). jednak, będąc wyjątkowo wyczulona na wszelkie zanieczyszczające-środowisko-zapachy, czuję to tak, jakby stali obok ;|

Black Star - 2009-11-13 21:13:48

u mnie pali tato i przekonanie go żeby przestał raczej, niestety, nie leży w granicach ludzkich możliwości. na szczęście palić wychodzi na dwór (ewentualnie do piwnicy), więc nie muszę wdychać tego zapachu.

Natka1995 napisał:

Ej ja nie napisałam nic o ćpaniu..Nawet nigdy nie mam zamiaru tego gów** dotykać..!!

no i słusznie, narkotyki to największy syf.

Kaelsy - 2010-02-08 11:07:07

Zioło jest fajne..

Jeśli chodzi o papierosy to będąc w Twoim wieku robiłam tak samo, paliłam, ale tylko tak, od zachciewajki, nie wiem, może dla szpanu, bo inni palili, bo jak inni palili to ja nie miałam co robić...Hmm...nie wiem, ale z czasem mi to przeszło =]

A jeśli chodzi o alkohol...Voodka power! xD
Okazyjnie =] A że okazja jest zawsze...:D Nie no, żartuję. Piję, ale z umiarem na jakiś imprezkach. Piwo, czasem, nie często.

Wolę chmurkę good sensi. =]

Natka1995 - 2010-02-08 21:52:07

hmm. a ja wróciłam do nałogu palenia..! I jakoś mi to nie przeszkadza..!
I jedna z moich przyjaciółek pali tez.. ale my palimy okazyjnie dwa dziennie..;d haha^^
A moje inna kolezanka z klasy powiedziała ze mi najeb** jak będę palić..Ale to moje zdrowie nie jej

,,Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc zyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miłość"

Black Star - 2010-02-09 00:31:46

Kaelsy napisał:

Zioło jest fajne..

przynajmniej śmierdzi mniej od fajek. ;)

Cleo - 2010-02-09 08:53:24

hmm. a ja wróciłam do nałogu palenia..! I jakoś mi to nie przeszkadza..!
I jedna z moich przyjaciółek pali tez.. ale my palimy okazyjnie dwa dziennie..;d haha^^

I sądzisz, że Ci to nie zaszkodzi? Help, z kim ja żyję na tym forum...

A moje inna kolezanka z klasy powiedziała ze mi najeb** jak będę palić..Ale to moje zdrowie nie jej

I mam nadzieję, że urzeczywistni swoje plany jak najszybciej. Koleżanka się o Ciebie martwi, a Ty to olewasz, no błagam.

Livvy - 2010-02-09 10:53:51

hmm. a ja wróciłam do nałogu palenia..! I jakoś mi to nie przeszkadza..!

Teraz. Za x lat będziesz miała brzydkie zęby, śmierdzący oddech, będziesz miała zmarszczki. Dodatkowo, będziesz wydawać ostatnie pieniądze na paczkę papierosów, bo nie będziesz mogła przeżyć bez nich nawet jednego dnia. Gratuluję! =]

ale my palimy okazyjnie dwa dziennie..;d haha^^

Okazyjnie dwa dziennie? Ale mi okazyjnie... xD A, okazją jest to, że słońce wstało i to, że słońce zachodzi? =]

A moje inna kolezanka z klasy powiedziała ze mi najeb** jak będę palić.

Jedna mądra... =]

Ale to moje zdrowie nie jej

Masz rację, wykończ się jak najszybciej. To Twoja sprawa. Ale to jej będzie Cię brakować. Nawet nie wiesz jak dobrą masz koleżankę...

przynajmniej śmierdzi mniej od fajek.

Zakład? =]

Cleo - 2010-02-09 11:11:11

Livvy - zapomniałaś jeszcze, że w przyszłości bedzie miałą mieszkanie, w którym na 100% będzie palić i będzie śmierdzieć, a takiego zapachu nie można się od razu pozbyć, co najmniej 2 lat potrzeba

Livvy - 2010-02-09 11:14:28

To dodam jeszcze że jak będzie miała dzieciaki (jeśli, bo faceci chyba średnio lubią całować się z popielniczką, więc nie wiem czy znajdzie się chętny na coś więcej [nie mówię, że na pewno nie, ale może być trudniej znaleźć kogoś porządnego]) to będzie je dodatkowo truła. Małe, niewinne stworzonka =]
Palenie w ciąży to już w ogóle ciekawe!

Kaelsy - 2010-02-09 11:40:07

Jeśli się wie, co się pali to nie śmierdzi to gorzej od papierosów.
Po za tym chmurka z good sensi:* daje nam lepszy humorek...xDD

Livvy - 2010-02-09 11:51:58

Dla mnie śmierdzi.
Ale jest niebezpieczna.

Kaelsy - 2010-02-09 11:58:45

Jak się od tego uzależni, to owszem może być nie bezpieczne. Tak jak alkohol, papierosy, czy nawet seks.
Zastanawiam się, czy nie uzależniłam się od tego ostatniego ;)

Natka1995 - 2010-02-09 19:39:09

hahaha.. Ona się o mnie nie martwi..!! Tylko nie lubi jak ktoś pali.! cala magia.!
A w ogóle wiecie, wali mnie ostatnio moje życie.! Może mnie tu nie być.!
i nie pale codziennie..Bywają przerwy.. Teraz palę. Nie mówię, ze za rok tez będę.;p
Ale dzięki za troskę.. Ale zioła nie spróbuję.. Wolę palić fajki niż to, ze się tak wyrażeę, gówno.!
A co do seksu, to faktycznie można się uzależnić..;d xdd..;d


Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc żyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miłość

Pilnuj ortografii i interpunkcji! Liv

Kaelsy - 2010-02-09 19:47:55

Kolejna osoba, której na niczym nie zależy i wszystko jest do dupy...
A powiem Wam jedno: Gówno prawda! I nie róbcie z siebie takich kompletnie bezwartościowych osób. Macie swoje wartości i jesteście dla siebie i powinno gówno Was obchodzić co o Was myślą inni, bo ważne jest to, co myślicie o sobie sami...

Natka1995 - 2010-02-09 20:04:47

Ale mnie na serio nie obchodzi zdanie innych.. Poprostu całe życie jest bez sensu.! I taka jest prawda.!
A jeden papieros to coś co mnie odstresowuje.;p


Kochanie, prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra, więc zyjmy tak, jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miłość

Kaelsy - 2010-02-09 20:10:08

Nic nie jest bez sensu.
To znajdź coś bardziej odstresowującego, a mniej niebezpiecznego ;]

Natka1995 - 2010-02-09 20:24:04

Ale nie ma czegoś takiego.. Wszytsko mnie wkurza..!:(
Kiedyś lubiłam spacery wieczorem teraz już nie moge wychodzić po 17:30 bo jest ciemno a u nas w mieście grasuje jakiś zbok.;/
Przyjaciółki mnie nawet wkurzają.. Szczególnie dwie te co nie palą.. Uważają się za lepsze.. chyba..!
A jak jestem sama z tą trzecią przyjaciółką i se palimy to gadamy tak szczerze i jest fajnie:P


Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc zyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miłość

Livvy - 2010-02-09 20:31:04

Dziecko jesteś. Ale wiesz, że to, co robisz teraz odbije się na Tobie w przyszłości? I nie ma wytłumaczenia "byłam młoda i głupia". Więc może zacznij myśleć trochę o swoim życiu i zdrowiu!
Taa, odstresuj się, odstresuj. W końcu się tak odstresujesz, będziesz tak rozluźniona, że Twoim płucom i sercu się to udzieli =]
Nie wmawiaj sobie, że nic nie ma sensu. Wystarczy trochę się rozejrzeć, zamiast zachowywać się jak emo-dzieciak.
Dobrze odstresuje rozmowa z przyjacielem. Wolę chociaż na 10 minut spotkać się z przyjaciółką, niż niszczyć swoje zdrowie "bo się stresuję".
Twierdzisz, że nie mówisz, że a rok też będziesz palić. Ale skoro palisz, bo Cię to odstresowuje, to pozwól, że Cię o czymś poinformuję. Czynników stresogennych będzie coraz więcej =] Skoro teraz sobie nie radzisz bez papieroska, to za rok tym bardziej.
Papierosy są jeszcze gorsze niż trawka.

Black Star - 2010-02-09 20:37:43

Natka1995 napisał:

Ale zioła nie spróbuje.. Wole palić fajki niz to ze sie tak wyraże gówno.!

jeśli zioło to 'gówno', to tak samo fajki. niewiele się różnią te dwie rzeczy.

Natka1995 napisał:

Ale mnie na serio nie obchodzi zdanie innych.. Poprostu całe życie jest bez sęsu.! I taka jest prawda.!

jeszcze nie raz będzie cięzko, ale takie jest życie, nikt nie obiecywał że będzie inne a poza tym… za mało jeszcze o życiu wiesz (jak i większość z nas), żeby stwierdzać, czy ma sens, czy nie ma. to sobie zostawmy na dojrzałą starość, jak już co nieco 'przeżyjemy'.

Natka1995 napisał:

A jeden papieros to coś co mnie odstresowuje.;p

są lepsze, tańsze, mniej śmierdzące i mniej niebezpieczne sposoby na stres.
sport, hobby, muzyka, dobra książka, wypad na kawę i ciastko…
poza tym -> lepiej jest sobie radzić ze stresem bez 'wspomagaczy', bo kiedyś może ich nie być, i co wtedy?

Livvy napisał:

przynajmniej śmierdzi mniej od fajek.

Zakład? =]

nie wiem, czy jest o co się zakładać. ;) co komu śmierdzi to dość subiektywne odczucie...
niemniej, z moich doświadczeń związanych z wąchaniem jednego czy drugiego dowodzą, że wolę siedzieć w pomieszczeniu gdzie ktoś palił zioło, niż gdzie ktoś palił fajki. zapach fajek jest chemiczny, a zioło… ziołowe.
... ale do ust wolę nie brać żadnego. XD

Natka1995 - 2010-02-09 20:44:34

Ej helow.. moze mam 14 lat ,ale wiem sporo o życiu.. nie mowie wiele, ale sporo..
I co, nie dociera ze tak powiem, jak pisze : przyjaciółki mnie wkurzaja.. ciągle pouczają, tego mi nie wolno tego też i tak w kółko.;/ No zal.. A co one są takie idealne? Im się wszystko udaje? no nie./! To czego chca ode mnie?!
A tak wgl książki, muzyka i inne juz mnie nie interesują.. zycie dla mnie straciło sens... Nie chce mi sie nic..
Lubie sobie zapalic.. zaciągnąć się.. Pogadać z jedną przyjaciółką <tą która pali> ona mnie rozumie..
Nie chcę i nie palę, ale jak mam to palę..


Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc zyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miło

Black Star - 2010-02-09 21:06:34

Natka1995 napisał:

Ej helow.. moze mam 14 lat ale wiem sporo o życiu.. nie mowie wiele ale sporo..

nie, nie wiesz. nawet jeśli sporo przeżyłaś, to ciągle dopiero 14 lat i więcej przed Tobą, niż za Tobą. a poza tym, nawet jeśli ktoś dużo przeżył, to nie znaczy, że dużo wie, bo to wymaga też sporo refleksji. życie jeszcze nie raz Cię zaskoczy (zarówno pozytywnie jak i negatywnie).
poza tym - czy ktokolwiek ma kompetencje do oceniania sensu życia? a niby skąd miałby je mieć? ten kto sporo wie, nie napisze, że życie tak po prostu jest bezsensu. świat jest jaki jest, nigdy nie miał być inny, i bynajmniej nie obiecywano nikomu, że życie będzie super. raz się układa, raz się nie układa. świat ma swój własny sens, który niekoniecznie pokrywa się z naszym poczuciem sensu.

Natka1995 napisał:

A tak wgl książki, muzyka i inne juz mnie nie interesują.. zycie dla mnie straciło sens... Nie chce mi sie nic..

to się nazywa 'burzliwy okres dojrzewania' i mija za jakieś 3 do 5 lat.

Livvy - 2010-02-09 21:10:37

Tyle wiesz, ile zjesz ;) Jesteś jeszcze dzieckiem i tak naprawdę nic nie wiesz o życiu (jak większość z nas, żeby nie było =])
Przyjaciółkom na Tobie zależy, dbają o Twoje zdrowie. Zacytuję: nie dociera? Jeśli nie potrafisz docenić przyjaciół, to na nich nie zasługujesz.
Ta, teraz tylko papierosy Cię interesują? =]
Przyjaciółka by Cię w to nie wciągała...

Natka1995 - 2010-02-09 21:34:49

Nie pisze, ze jestem chodzącą encyklopedią życia.. Że wiem wszystko...Wcale tak nie twierdzę..Wiem tylke ile powinnam wiedzieć. Mam własne zdanie na temat tego czego wiem a czego nie wiem..
Ta nie zasługuję na przyjaciół to fajnie tez mnie to cieszy.. Nie ja jedna na nich nie zasługuję..
Sprawa jest jasna... nie dam sobą rzadzić

Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc zyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miło

agussia_1998 - 2010-02-09 21:40:20

Moi rodzice palą... Ciągle tylko ten cholerny dym w kuchni... xP JA NIGDY NIE ZACZNE PALIĆ!! Kup nikorett (nie wiem jak to sie pisze :P)

Black Star - 2010-02-09 21:46:11

Natka1995 napisał:

Sprawa jest jasna... nie dam sobą żadzić

radzić to nie to samo, co rządzić.
poza tym, po to są przyjaciele, żeby wyrażali swoje zdanie. co innego mają robić?

Natka1995 napisał:

Wiem tylke ile powinnam wiedzieć.

był kiedyś taki mądry człowiek, nazywał się sokrates i powiedział 'wiem, że nic nie wiem' i właśnie dlatego był taki mądry, że sobie zdawał sprawę z własnej niewiedzy.

Natka1995 - 2010-02-09 22:10:32

ech,... Są to są nie ma ich to nie ma.. Tam gdzie ide nie są mi potrzebni.;/
!! koniec ze mną
I bede palic zeby zapomniec

Kaelsy - 2010-02-18 20:10:47

Na temat palenia i picia przez gówniarzy w wieku 10-16 lat... no cóż, jeśli chcą, niech się trują, ale ja najchętniej załatwiłabym to radykalnie. Wlałabym w nich tyle alkoholu ile chcą, a nawet więcej, żeby wymiotowali nawet przez następne 3 dni. To samo z fajkami - kazałabym im palić, aż do wywołania odruchu wymiotnego..
Kumpel załatwił tak swojego brata - do tej pory nie tknął ani kielonka alkoholu, a już od samego zapachu robi mu się niedobrze.

Patrząc po zachowaniu nastek...pff...wcale się nie dziwię, że jesteśmy określane przez facetów mianem takim, jakim nas określają - no cóż, ktoś pracuje na opinię ogółu..

Kate - 2010-02-18 21:37:54

Popieram!!
Nienawidzę papierosów. Moi rodzice palą. Tata chce rzucić, a mama nie bardzo. Ale wiecie co? Przez nich ja i mój brat nie palimy i nigdy nie będziemy.
Jedyny alkohol jaki w ogóle zdołam wypić do Reds, likier czekoladowy (mamy) i szampan. Ale tylko trochę.
Natka, każdy ma problemy, gorsze i mniej gorsze. Ale nie mów, że wiesz wiele o życiu. Rozumiem osoby, które tak mówią mając paredziesiąt lat, ale nie parenaście. Ja miałam w swoim życiu dużo nie ciekawych przeżyć, których wolę nie wspominać. Są dość poważne, ale mimo wszystko nie uważam, że wiem sporo o życiu. Bo wiele mnie jeszcze zaskoczy.

Natka1995 - 2010-02-18 23:02:43

ja nie mówie, ze wiem nie wiadomo ile.. i wiem ,ze nie mam na wszystko wpływu..
Ale prosze się do mnie nie pluc o to ,ze sobie pale.. bo chyba ktoś cos na ten temat napisał ze nie powinnam zmieniać tak zdania jak coś napiszecie.. więc ja do palenia nic nie mam. to jest cos co mnie odstresowuje po ciężkiej matmie czy całym dniu lekcji. A picie alkoholu to normalnie i tak sporadycznie jak to tylko mozliwe..
Wiec ze pale to moja sprawa. ja śmierdze dymem, ja sie truje, nie osoby na forum..!
Sorry ze tak ostro ale takiej jest moje zdanie.! ... ale nie musicie mi 1000 razy powtarzać, ze nie wiem nic o zyciu. Ok, nie wiem i co z tego..? jeszcze sie wiele dowiem.. mam na to czas!.. Moze i jestem głupia nastolatka.. ale to nie oznacza, ze nie jestem wychowana i ze sie puszczam jak inne laski z mojej szkoły i wgl..;/ Jak to ktoś napisał pracujemy na opinię ogółu..! A to że niby co ja takiego złego robie.. Ze pale? Zadna dziewczyna nie jest taka jak ja, nie ma takiej mozliwości, każda jest inna. wiec to nie moja wina ze faceci to idioci i każdą laskę traktuja tak samo jak poprzednią.;/ A palenie to nic złego..! Owszem truje i wgl.. ale jak ktos to lubi..

Kaelsy - 2010-02-19 10:22:20

Natka1995 napisał:

ja nie mówie ze wiem nie wiadomo ile.. i wiem ze nie mam na wszystko wpływu..
Ale prosze się do mnie nie pluc o to ze se pale.. bo chyba ktoś cos ne ten temat napisał ze nie powinnam zmieniać tak zdania jak coś napiszecie.. więc ja do palenia nic nie mam. to jest cos co mnie odstresowuje po ciężkiej matmnie czy całym dniu lekcji. A picie alkoholu to normalnie i tak sporadycznie jak to tylko mozliwe..
Wiec ze pale to moja sprawa. ja śmierdze dymem ja sie truje nie osoby na forum..!
Sory ze tak ostro ale takiej jest moje zdanie.! ... ale nie musicie mi 1000 razy powtarzać ze nie wiem nic o zyciu. Ok nie wiem i co z tego..? jeszcze sie wiele dowiem.. mam na to czas!.. Moze i jestem głupia nastolatka.. ale to nie oznacza ze nie jestem wychowana i ze sie puszczam jak inne laski z mojej szkoły i wgl..;/ Jak to ktoś napisał pracujemy na opinię ogółu..! A to że niby co ja takiego złego robie.. Ze pale? Zadna dziewczyna nie jest taka jak ja nie ma takiej mozliwości każda jest inna. wiec to nie moja wina ze faceci to idioci i każdą laskę traktuja tak samo jak poprzednią.;/ A palenie to nic złego..! Owszem truje i wgl.. ale jak ktos to lubi..

Czy ktoś skierował ten zwrot konkretnie do Ciebie? Przestań brać wszystko do siebie, człowieku...
Napisałam ogólnie. Twoje życie, Twoja sprawa - jak zdechniesz, to Twój ból, nie nasz. Pal, nikt Ci nie broni. To samo z działaniem na opinie ogółu, czy zwróciłam się konkretnie do Ciebie? Nie jesteś sama na tym forum. Równie dobrze, mogło to być do wszystkich pozostałych, ale nie. Ty oczywiście musiałaś to wziąć do siebie. Chore.

Natka1995 - 2010-02-19 12:33:46

nie wziełam tego do siebie.. tylko tak troche o odebrałam.. wiem ze są inni na forum..!

Black Star - 2010-02-19 16:20:22

Natka1995 napisał:

Ale prosze się do mnie nie pluc o to ze se pale.. bo chyba ktoś cos ne ten temat napisał ze nie powinnam zmieniać tak zdania jak coś napiszecie.. więc ja do palenia nic nie mam.

Tobie palenie odpowiada, mnie nie. różnica zdań, normalne.
Ty nas nie przekonasz, żebyśmy zaakceptowały palenie, tak samo jak my nie przekonamy Ciebie, żebyś rzuciła. ale mamy takie samo prawo jak Ty, żeby wyrażać własne zdanie.

Natka1995 napisał:

to jest cos co mnie odstresowuje po ciężkiej matmnie czy całym dniu lekcji.

naprawdę można się odstresować równie dobrze bez chemicznych wspomagaczy.
poza tym... ciężka matma czy cały dzień lekcji to nie znów taki stres.

Natka1995 napisał:

A palenie to nic złego..! Owszem truje i wgl.. ale jak ktos to lubi.

Twoje życie, rób z nim co chcesz. nie musisz go szanować.
ale nie oczekuj, że wszystkim będzie się to podobać. każdy ma prawo do własnej opinii.

Natka1995 - 2010-02-20 10:21:15

ale nie powiedziałam ze nie macie prawa wyrazać własnej opini..;/ Jakbys miała taka babe od Matmy jak ja .. to bys wiedziała co to stres..;/ <i nie pisze ze nie wiesz> poprostu lubie sobie zapalić z kumpelami.. i tyle

Black Star - 2010-02-20 12:16:11

O.o

nie znam Twojej 'baby od matmy', ale jakakolwiek jest - to ciągle tylko lekcja matmy. nie jest to sytuacja zagrożenia życia, nie jest to jakiś kataklizm, nie jest to sprawa wagi światowej, to nawet nie jest egzamin. więc nie wmawiaj mi, że lekcja matematyki jest aż taka straszna, że nie da się jej przeżyć bez fajki, bo nikt w to nie uwierzy, bo KAŻDY Z NAS miał jakąś stresującą lekcję i jakoś przeżyliśmy.

pisz wprost - palisz, bo lubisz. tyle. to Twój wybór, więc weź za niego odpowiedzialność, a nie zasłaniaj się stresującą lekcją. palisz, bo chcesz, a nie bo musisz.

zresztą, Ty też mnie nie znasz, więc skąd wiesz, czy moje życie jest stresujące, czy nie? uważasz, że tylko Ty masz ciężko? doprawdy, chciałabym, żeby największym stresem była dla mnie lekcja matmy.

Natka1995 - 2010-02-21 19:32:52

Nie pisze ze nie masz stresa.. I nie pisze ze tylko ja go posiadam..!
I tak palę bo to lubie.. Będę odpowiedzialna za swoje czyny.. I powiem Palę bo lubię to robić.

Black Star - 2010-02-22 11:52:18

Natka1995 napisał:

Jakbys miała taka babe od Matmy jak ja .. to bys wiedziała co to stres..

Natka1995 napisał:

Nie pisze ze nie masz stresa..

O.o to jak w końcu. to jednak mam stres, mimo, że nie wiem co to stres, bo nie mam 'takiej baby od matmy'?

Natka1995 napisał:

I tak palę bo to lubie.. Będę odpowiedzialna za swoje czyny.. I powiem Palę bo lubię to robić.

no i właśnie o to chodzi. ;)

Natka1995 - 2010-02-22 15:23:42

Ale i tak chyba to ograniczę ;/;/ Bo pani od wf sie dowiedziała..;/ zal.plWTF? (Liv)

hayleyxDDD - 2010-02-24 16:13:55

Kiedyś zapaliłam papierosa,ale to wcale nie było fajne...

Natka1995 - 2010-02-24 18:15:05

To zależy co komu się podoba.;d A wgl.. Ja raczej nie ograniczyłam tylko zwiększyłam dawkę, ale to się wytnie.;d
Czasami <zależy jakiego papierosa palisz> piecze w gardle.;d

Kaelsy - 2010-02-24 18:26:52

Ja proponuje te ekologiczne xDD

Ostatnio rozmowa z intruktorem:
"I co? przeszkadza Ci zapach dymu?
Nie.
Bo to dym ekologiczny. Z ekopapierosa"
XD

Livvy - 2010-02-24 18:44:00

Czemu mam wrażenie, że Ty się nam chwalisz tym, że palisz?
Ekopapierosy? o.O Cóż to? xD

Natka1995 - 2010-02-24 18:46:39

nie chwale się tylko mówie jak jest.. bo ktoś napisał ze mu nie smakował papieros.. Bo to zależy jaki palisz.;d o to mi chodziło.. o nic więcej
Jest Ekopapieros?? O fajnie .. co to..?
Ja wiem ze jest taki, ze stracza ci na miesiąc.. ze niby ze palisz ale nie palisz czy cos..

Black Star - 2010-02-24 23:09:45

dla mnie papieros to papieros, nie ważne jaki. jak zwał tak zwał, działa tak samo.

Kaelsy - 2010-02-25 10:15:18

Natka1995 napisał:

Ja wiem ze jest taki, ze stracza ci na miesiąc.. ze niby ze palisz ale nie palisz czy cos..

Nom, to w sumie chyba coś takiego, ale nie śmierdzi jak zwykłe papierosy. Mój instruktor pali go już chyba z 2 tygodnie (jednego! gdzie zwykle palił na dzień 1,5 paczki :p). Mówi, że jak zaczął palić te "ekopapierosy" to, gdy wziął do ust zwykłego, to myślał, że się zwymiotuje. :p Jakiś mechanizm jest w tym papierosie, że może się zaciągać, wypuszcza dym, a tego w ogóle nie czuć (ostatnio dmuchał na mnie 2h :p).

Natka1995 - 2010-02-25 15:26:06

haha. dobre.;d i poręczne..Ale sporo kosztule ok 150 zł. wiem kumpel mi mówił.;d

1.03:
Po wczorajszym dniu.. Nie tknę juz na pewno alkoholu..;/ Nie mam mowy.. Taka bania..że to koniec.. A jeszcze wymiotowałam nic fajnego.. Plus szlaban..;/ Masakra.. Za 4 kieliszki wódki.. Bleee... Jeszcze to z czymś zmieszałam.. blee.. a jakie głupoty wygadywałam.. Boże.  Bez komentarza..
Siedze z moim byłym a on do mnie : Kocham cie a ja na to: A ja ciebie nie.. Wole Adriana <jego kuzyna> i tak chyba z 2h... haha^^

agussia_1998 - 2010-03-01 16:04:32

O_o, Naciu, trzymam cię za słowo XD Chociaż lepiej puszczę, bo to gilgocze XD

Natka1995 - 2010-03-01 18:51:36

Nie no spoko.;) Do mnie dziś koleżanki ze jutro pijemy a ja : oj chyba nie .. nie mam mowy ja nie ruszam tego świństwa.. Ale jeszcze fajek nie rzucam... Poczekam jeszcze troche..:)
Nieźle chcą mnie koleżanki wrobić żeby tylko swoją du*e uratować.Ale ja powiedziałam ze nie dam się wrobić..;p
NIe ma mowy..!

Kaelsy - 2010-03-03 18:08:48

Wiesz, sądząc po takim zachowaniu Twoich znajomych to raczej nie są koleżanki i z tego, co widzę to wpadłaś w złe towarzystwo. =] Ludzie namawiający Cię do picia, czy palenia to nie są odpowiedni znajomi. I nie rozumiem dlaczego im ulegasz.

Natka1995 - 2010-03-03 18:32:38

Wiesz.. znamy się z jedną od urodzenia.. Była spoko.. czasem wkurzała.. ale no cóż.. W koncu były jej imieniny...
Nie mam złego towarzystwa.. Zazwyczaj są to tylko moje 3 najlepsze.. Ich tam nie było.. Była z nich tylko jedna..

Kaelsy - 2010-03-03 18:55:37

To, że były czyjeś imieniny nie oznacza, że trzeba było się urżnąć jak szmata. Po co to? Jaki to ma sens? Co z tego, że pijesz, skoro nie umiesz?

Natka1995 - 2010-03-03 19:09:14

Ale ja dużo nie wypiłam.. Zazwyaczj mogłam wypić sporo i nic mi nie było.. No a wtedy mało wypiłam i źle się to skończyło...
Poprostu tak mój organizm zareagowal.

Kaelsy - 2010-03-03 19:13:24

I o tym właśnie mówię, po co pijesz, skoro nie umiesz?
Umieć/potrafić pić to nie znaczy, że ma się twardą głowę do alkoholu i wleje się w siebie 10 litrów i nic mi nie jest. Tu raczej chodzi o to, że zna się siebie, jest się zsynchronizowanym z własnym ciałem i wie się ile i kiedy mogę wypić. Bo czasem jest tak, że wypijesz 10 piw i nawet tego nie czujesz, a czasem tak, że połówka Ci zaszkodzi i dlatego właśnie trzeba wiedzieć na ile w danej chwili mogę sobie pozwolić. Po prostu czasem jest lepiej nie pić nic, niż później żałować, że się zaczęło. Alkohol, jak inne używki to nie zabawka.

Natka1995 - 2010-03-03 19:22:50

No wiem.. ALe ja od niedawna pije.. więc jeszcze az tak dobrze się nie znam..

Livvy - 2010-03-03 19:45:40

Więc po co piłaś? W sumie chyba dobrze się stało. Może zmądrzejesz i przy byle okazji się nie schlejesz. I będziesz trochę myśleć.
Btw, wiesz jak okropnie wygląda pijana kobieta? Jeśli nie, to może powinnaś zobaczyć to na własne oczy.

Natka1995 - 2010-03-03 21:22:45

Eh.. o Boże wypiłam i co? Nie musicie mnie potępiac. Co wy nigdy nie piłyście? Jejku raz mi sie zdarzyło tak napić...
Dostałam ochrzan i wgl.. i nie bylo miło.. cała sprawa jest wywlekana..

Kaelsy - 2010-03-03 21:29:08

Nikt nie powiedział, że my nigdy nie piłyśmy. Ale sama przyznaj, po co piłaś? Dało Ci to coś?

Natka1995 - 2010-03-03 21:30:04

No piłam bo chciałam... Wypić z kumpelami.. Nic mi nie dało oprócz kłopotów..

Kaelsy - 2010-03-03 21:31:33

A widzisz, czyli nie potrzebnie przysporzyłaś sobie kłopotów. A można było tego uniknąć odmawiając sobie tej wątpliwej przyjemności, jaką jest picie alkoholu.

Black Star - 2010-03-03 21:52:15

Livvy napisał:

Btw, wiesz jak okropnie wygląda pijana kobieta? Jeśli nie, to może powinnaś zobaczyć to na własne oczy.

jak wygląda to jeszcze pikuś. gorsze są głupoty, które pijani ludzie (bo to nie tylko kobiety, faceci też) wygadują. i to, że trzeba ich prowadzić do łazienki, żeby nie wymiotowali na podłogę. … dlatego nie znoszę jak towarzystwo na imprezie się upije, bo potem ci, którzy zostali trzeźwi muszą się zajmować całą resztą.

Kaelsy napisał:

A można było tego uniknąć odmawiając sobie tej wątpliwej przyjemności, jaką jest picie alkoholu.

otóż właśnie. picie alkoholu nie jest niczym niezwykłym. alkohol nie przynosi szczęścia, nie zrobi z nudnej imprezy super balangi; nie sprawi, że ludzie będą fajniejsi i bynajmniej nie ułatwia nawiązywania wartościowych kontaktów. alkohol nie ma żadnej magicznej mocy typu 'wypijmy i będzie fajnie'. i dlatego nigdy nie powinien być głównym punktem programu, a jedynie dodatkiem. ^_^ tylko wtedy ma to jakiś sens.

Natka1995 napisał:

Co wy nigdy nie piłyście? Jejku raz mi sie zdarzyło tak napić...

piłyśmy.
ale jest jeszcze subtelna różnica między samym 'piciem' a 'upiciem się'.
z piciem jest jak ze wszystkim - trzeba znać granicę i tyle. proste jak drut, jasne jak słońce.

Natka1995 - 2010-03-03 21:52:59

No i to wielkie kłopoty.. Powiedziałam ze juz wódki nie ruszę.. Mogę wypić jedno piwo. Redsa czy coś, nic więcej.

Ile wypiłam 3,5 kieliszka i mi zaszkodziło. i później kazdy chciał mnie wkopac.ale byłam na tyle świadoma, ze wszystko pamiętam i wiem jak mam sie bronic.

Livvy - 2010-03-03 22:04:44

o to masz fajnych znajomych =]
Piwem też się można upić. A mam wrażenie, że u Ciebie na jednym piwie się nie skończy.
No widzisz, 3,5-4 kieliszki i Ci zaszkodziło. Równie dobrze mogłabyś nic nie pamiętać. Łatwo to wykorzystać.
Alkohol to głupota. Może w końcu to do Ciebie dotrze.

Kaelsy - 2010-03-03 22:11:00

Kotku, teraz Ty demonizujesz :p Owszem, nie powiem, że alkohol jest potrzebny, ale drink, czy dwa nie zaszkodzą. Oczywiście nie jest to koniecznie potrzebne, by się dobrze bawić, jednak czasem można sobie łyknąć.
Z piwem, jak z wódką, tylko kac większy.

Black Star - 2010-03-03 22:11:48

chodzi tylko o to, żeby wiedzieć kiedy przestać i umieć powiedzieć sobie 'stop'.

Livvy - 2010-03-04 09:15:23

Alkohol to głupota, kiedy ktoś nie umie pić. I nie ma hamulców.
I w młodym wieku chyba też, nie? =]

Kate - 2010-03-04 09:43:03

Hej, niedługo 9 latki będą chlać O.o
Jak dobrze, że przez wspomnienia z dzieciństwa prawie w ogóle nie piję. Jak już, to tylko troszeczkę. Ale wódki nigdy nie tknę, bo mi strasznie nie smakuje xD.

Natka1995 - 2010-03-04 16:08:04

Spokojnie, u mnie na jednym piwie się kończy i tyle.. Nie mam zamiaru więcej pić niż jedno piwo.
A co do wódki to mam jej dość aż do 18 lat.
Znajomi..Przestańcie, własna psiapsióła mnie wkopała..;/

Livvy - 2010-03-04 16:13:23

Ale wódki nigdy nie tknę, bo mi strasznie nie smakuje xD.

Ano, kiedyś na weselu wypiłam pół kieliszka. Fuj xD Nigdy więcej.

Hej, niedługo 9 latki będą chlać O.o

Też zauważyłaś, że po alkohol sięgają coraz młodsze dzieciaki? =]
Przerażające.

Kate - 2010-03-04 16:39:17

Livvy napisał:

Ale wódki nigdy nie tknę, bo mi strasznie nie smakuje xD.

Ano, kiedyś na weselu wypiłam pół kieliszka. Fuj xD Nigdy więcej.

Hej, niedługo 9 latki będą chlać O.o

Też zauważyłaś, że po alkohol sięgają coraz młodsze dzieciaki? =]
Przerażające.

Dokładnie. Ale sprzedawcy też są winni. Sprzedają młodym ludziom nie pytając o ich wiek. Byłam świadkiem jak 14latek kupował pare puszek piwa, a ona mu ot tak po prostu sprzedała. Szkoda, że jestem jeszcze tak młoda, żeby jej nie nawrzucać ;).
Też kiedyś z ciekawości spróbowałam troche wódki z kieliszka. Tylko, że potem latałam po całym domu szukać czegoś do popicia, bo strasznie piekło xD.

Natka1995 - 2010-03-04 16:46:38

Ano sprzedają... No ale są i tacy ludzni którzy sprzedają i tacy którzy nie sprzedaj.;p
Ja sama nigdy alko nie kupywałam. I nie mam zamiaru.:)

Black Star - 2010-03-04 23:00:03

Natka1995 napisał:

Ja sama nigdy alko nie kupywałam. I nie mam zamiaru.:)

a co to za różnica, czy kupisz Ty, czy ktoś inny? chyba istotne jest to, kto go wypije. ;)

Livvy napisał:

Ale wódki nigdy nie tknę, bo mi strasznie nie smakuje xD.

Ano, kiedyś na weselu wypiłam pół kieliszka. Fuj xD Nigdy więcej.

polecam dolanie soku/coli, wrzucenie cytryny/limonki, trochę lodu i viola! ;) kolorowe drinki rządzą.

Natka1995 - 2010-03-05 14:37:58

Ja sama wole już wódki nie tykac .. przynajmniej nie czystej ... Mogę wypić jedynie drinka z małą ilością wódki.. tylko tak o...

A przecież i bez alko na imprezach da się świetnie bawić. Jakoś do tej pory nigdy nie piłam przed dyską i było świetnie.;d

Kate - 2010-03-05 14:52:06

Natka1995 napisał:

A przecież i bez alko na imprezach da się świetnie bawić.

No jasne, że tak! :) Kate wie to bardzo dobrze xD. Bez alkoholu z kumplami potrafimy się tak rozkręcić, że zapominamy o całym świecie xD.

Natka1995 - 2010-03-05 17:03:22

Ja zawsze z kolezankami bez alko rozkręcamy imprezy.
Po to w końcu przyszłyśmy żeby się bawić a nie siedziec i podpierać ściany.:)
Bez Alko da się zyć.. i normalnie bawić
Przecież dopóki nie poznałaś alkoholu dobrze bawiłaś sie na imprezach... Zawsze tak jest
a niektórzy jeśli raz spróbują alko.. to myślą ze na imprezce się bez niej niego nie obejdzie.;/
Szkoda takich osób.

Kate - 2010-03-05 17:33:04

Znaczy ja dwa razy spróbowałam na imprezie alkohol. Tylko, że u koleżanki to było pare łyków redsa, a na mojej był szampan. Ale jakoś nie ciągnie mnie do większej dawki... I nie chce mi sie pic na kazdej imprezie alkohol. Ale są niestety tacy, co dla nich impreza bez alkoholu to kicha. Dla mnie to taka sztuczna zabawa. Jakby człowiek sam z siebie nie potrafił się bawić, tylko alkohol musi nim "pokierować".

Natka1995 - 2010-03-05 17:50:54

Dokładnie. Ma się bawić to sie będzie bawił bez wspomagaczy.
Liczy się zabawa a nie to co sie przed nią wypiło lub na niej
Bo ile razy słyszałam na dyskotekach : A ja wypiłem 0,5 na dwóch e co to jest ja 0,7 na dwóch.
Chore..
Ja raz wypilam jedno piwo przed dyskoteką.. Ale myślę ze i bez tego bym sie znakomicie bawiła

Kate - 2010-03-05 19:43:04

Dokładnie ;)
Pare tygodni temu kręciłam z taki jednym, który co piątek czy sobotę chodził na imprezy. Pisał mi wtedy smsy, w których chwalił się ile wypił... Było tego sporo. Ile to było? 5 piw, pare kolejek. Ale on dodawał, że jest silny i ma twardą głowę -.-'. Ach, za każdym razem jak myślę o jego wadach to coraz bardziej jestem z siebie dumna, że z nim skończyłam :D.

Kaelsy - 2010-03-05 19:49:37

Ja ostatnio byłam z takim facetem, który dzwonił i pisał do mnie zawsze, jak się nawalił, a miał fajne towarzystwo, tylko, że tak jak on lubili pić. Teraz, gdy nie jesteśmy już razem nadal do mnie pisze, lub dzwoni, gdy są na jakiejś imprezie i się uchleją, jak szmaty =]
Nie powiem, że ja jestem święta, bo lubię sobie czasem coś łyknąć, ale bez przesady.

Kate - 2010-03-05 20:38:17

Ale facet. I oni się dziwią, że dziewczyny ich rzucają.

Natka1995 - 2010-03-05 20:52:54

Dokładnie alkohol jest dla ludzi. Ale bez przesady.. I nie mogą to byc za młodzi ludzie.
Byłam z chłopakiem, który jak wypił to był odważny.. Mówił ze mnie kocha i mówił rzeczy typu "kotku, misiu".. itp
Naszą znajomość zrujnował alkohol..
Gdy się opamiętał było za późno. Choć się zmienił w moim zyciu już nie było dla niego miejsca

Kaelsy - 2010-03-05 20:53:26

Alkohol wyżarł im mózg.
Jeśli chodzi o papierosy, to palił, ale nigdy przy mnie, jak chciał zapalić, to pytał, czy może i odchodził kawałek, żeby nie palić przy mnie. I nigdy po papierosie nie dawał mi buziaka, bo jak kiedyś to zrobił, to powiedziałam, że czuję się, jakbym wylizała popielniczkę. :p

Natka1995 - 2010-03-05 21:08:56

Haha. szczerość.;d
Papierosy jakoś mi nieprzeszkadzają.
Ale jak raz całowałam chłopaka po alko... myślałam ze nie wyrobie ..;/ Uch..

Black Star - 2010-03-05 22:39:04

Kaelsy napisał:

I nigdy po papierosie nie dawał mi buziaka, bo jak kiedyś to zrobił, to powiedziałam, że czuję się, jakbym wylizała popielniczkę. :p

skąd ja to znam ;) jeden z moich byłych palił. też starał się nie palić przy mnie, ale zawsze czułam ten smak, jak się całowaliśmy. w sumie był to jeden z powodów zerwania.

Kate - 2010-03-05 22:50:50

Właśnie zawsze się dziwiłam, jak ktoś po papierosie może się całować. Jakby sobie nie zdawał z tego sprawy, że drugiej osobie może to "nie smakować".

Black Star - 2010-03-05 22:55:03

wiesz co, to nawet nie jest tak. mój były nigdy nie całował mnie bezpośrednio po papierosie, bo wiedział, że tego nie lubię. ale ten posmak... zawsze go czułam.

Kate - 2010-03-05 23:11:08

ach... W końcu osoba, która nie pali lepiej czuje dym papierosowy.

AlexSandra - 2010-03-06 10:45:24

Kate napisał:

ach... W końcu osoba, która nie pali lepiej czuje dym papierosowy.

Zgadzam się.
Ja nie nawidze jak ktoś pali np. na przystanku, albo co gorsza w tramwajach[!] i zmusza innych do wdychania tego smrodu. Nie wiem jak jest w innych miastach ale w Łodzi obowiązuje zakaz palenia w obrębie przystanków, ale cóż, niektórzy nic sobie z tego nie robią...A jak zwrócisz im uwage to jeszcze mozesz oberwać.

Natka1995 - 2010-03-06 18:00:20

O.o
Jak sama nie paliłam też mi to troche przeszkadzało. Teraz jak palę<ograniczam> a ktoś przy mnie pali gdy ja nie palę to ten dym strasznie  mi śmierdzi.. Blee.
Zastanawiam się sama czy nie rzucić.
Moja kolezanka powiedziała, ze jak pali czuje sie doroslejsza..\
Bzdura.. Wcale tak nie jest.. Ja np. nie czuje sie doroślejsza. Przeciwnie czuje sie jak dziecko które musi się ukrywać z tym ze pali..;p
Palę bo lubię... To daje mi chwile wolności..Taką odskocznię. taką sama jak książki czy siatkówka.

Kaelsy - 2010-03-06 19:46:24

Książki, czy siatkówka nie spierdzielą Ci płuc =]

Mimo, że kiedyś paliłam, to dym od papierosa strasznie mi przeszkadza, a jak mam się całować z kimś, kto przed chwilą palił, to mówię: "nie, dziękuję". Strasznie mnie wkurza jeśli ktoś przy mnie pali. Czasem już wyciągam temu komuś fajkę z ust i ją gaszę :p Zwykle się wtedy wnerwiają, ale trudno. Jak chcą się truć, to niech się trują, ale mnie nie mają prawa.

Black Star - 2010-03-06 21:17:00

Kaelsy napisał:

Mimo, że kiedyś paliłam, to dym od papierosa strasznie mi przeszkadza, a jak mam się całować z kimś, kto przed chwilą palił, to mówię: "nie, dziękuję". Strasznie mnie wkurza jeśli ktoś przy mnie pali. Czasem już wyciągam temu komuś fajkę z ust i ją gaszę :p Zwykle się wtedy wnerwiają, ale trudno. Jak chcą się truć, to niech się trują, ale mnie nie mają prawa.

też tak robiłam ;) teraz moi znajomi sami wiedzą, żeby przy mnie nie palić, więc po prostu wychodzą. najgorzej jest jak idę do pubu czy gdzieś, tam zawsze wnętrze jest tak zadymione, że głowa mi pęka a wszystkie ubrania trzeba zaraz potem wyprać.

Natka1995 - 2010-03-06 21:21:10

A jak na moich szkolnych dyskotekach dymią.. masakra..;/
Jak jeszcze nie paliłam i jak tam szłam po powrocie do domu cuchnęłam tak bardzo ze mama myslała ze paliłam.. blee..
Masakra.
Jak sama pale to malo mi to przeszkadza.. Ale później nie mogę mieć nieumytych rąk. Od razu lece do łazienki je myć żeby nie smierdziały

Livvy - 2010-03-06 21:35:50

To już nawet na szkolnych dyskotekach palą? o.O Nie ma już świętości na tym świecie...

Natka1995 - 2010-03-06 21:52:26

No nie ma nie ma..
Przestań ta dzisiejsza młodzież <choć ja też się do niej zaliczam i pewno wiele osób na tym forum> jest straszna. Owszem nie mam nic do alko i papierosow..Ale są pewne granice.. Np. te dyskoteki szkolne

Kate - 2010-03-06 22:20:41

U nas palą na każdej przerwie ;]. Wychodzą przed wejście i dymią. Dlatego codziennie kiedy wchodzę i wychodzę muszę się nawdychać tego świństwa. Nie dość, że w domu to jeszcze w szkole.
Nauczyciele mieli coś z tym zrobić, ale wolno im to idzie ;]

Natka1995 - 2010-03-06 22:28:33

U nas uczniowie chodza na tak zwane ,,Dęby" lub za ,,Mleczarnie"...
Ale jak ida na ,,deby" to wszystko widać ze szkoły a jak za ,,mleko" to wiadomka gdzie idą i po co. O.o
U nas jest nagana dyrka szkoły za palenie i -100 pkt, a za stanie z osobą paląca -50pkt

Cosette - 2010-03-07 14:22:23

Mój kolega, niezły pijak, ostatnio stworzył "zasady żelaznego picia", a że lubi się szpanić, mówi o nich każdemu swojemu znajomemu. o.O Dlatego, kiedy w towarzystwie jest mowa o nim, zawsze się wspomni o tych jego "zasadach". Ale przyznam, że skuteczne. xD Jakby ktoś chciał:

Zasady Żelaznego Picia Mojego Kolegi, wszelkie prawa zastrzeżone:
1. Nie pij mieszanek, a jeżeli już - jak najmniej (zwłaszcza nie pij za dużo mieszanki wódki z Red Bullem)
2. Pij z przerwami, ok. co 20 minut wychodząc na świerze powietrze
3. Pijąc, nie siedź wciąż w tym samym pomieszczeniu, zwłaszcza małym i niewywietrzonym (co do tego, nie wiem jakie to ma znacznie, ale on się uparł że tak ma być, i nawet chcaił się ze mną wykłócać, nie potrafiąc uzasadnić swojego zdania. xD )
4. Im częściej chce Ci się iść do toalety, tym lepiej.

Natka1995 - 2010-03-07 14:42:52

O.o..
Niezłe.;d Przyda się na przyszłość...;d Za 3,5 roku to wykorzystam... bo teraz na pewno nie.;d
Ale powiem o nich koleżankom, żeby wiedziały.:):)
A co do picia z przerwami to ma rację. Bo jak się pije jednego za drugim to się szybko upijamy... A jak z przerwami to prawie w ogóle.

Ortografia, na Jashina!

Kaelsy - 2010-03-08 17:49:46

Cosette napisał:

1. Nie pij mieszanek, a jeżeli już - jak najmniej (zwłaszcza nie pij za dużo mieszanki wódki z Red Bullem)

Zalezy od organizmu. Ja np. mogę mieszać i nic mi po tym nie jest. Po piciu z wszelkimi napojami energetyzującymi jest tylko większy kac.

Cosette napisał:

2. Pij z przerwami, ok. co 20 minut wychodząc na świerze powietrze

Świeże powietrze - owszem, jest ważne, ale co do przerw, to bym się sprzeczała, bo alkohol uderza do głowy po czasie, nie od razu. Więc im dłuższa przerwa, tym większe skutki.

Cosette napisał:

3. Pijąc, nie siedź wciąż w tym samym pomieszczeniu, zwłaszcza małym i niewywietrzonym (co do tego, nie wiem jakie to ma znacznie, ale on się uparł że tak ma być, i nawet chcaił się ze mną wykłócać, nie potrafiąc uzasadnić swojego zdania. xD )

Tu mogę się zgodzić, ale zaostrzyłabym to trochę - jeśli pijesz, to nie siedź , gdy się chodzi alkohol "wchodzi" w nogi, a mniej w głowę. Wietrzenie pomieszczeń, w których się pije jest ważne. Ważne jest aby w pomieszczeniu nie było zbyt ciepło, im cieplej tym gorzej bo alkohol w zbyt wysokiej temp. bardziej daje w łeb, to samo jest z piciem na słońcu i dlatego też lepiej jest pić trunki alkoholowe schłodzone.

Cosette napisał:

4. Im częściej chce Ci się iść do toalety, tym lepiej.

Po piwie bardziej Cię ciągnie do toalety, tak jak po kawie.
Nie wydaje mi się by to dawało jakiś lepszy skutek poza pozbywaniem się wody, a nie % z organizmu.

Black Star - 2010-03-08 17:57:32

Kaelsy napisał:

Cosette napisał:

1. Nie pij mieszanek, a jeżeli już - jak najmniej (zwłaszcza nie pij za dużo mieszanki wódki z Red Bullem)

Zalezy od organizmu. Ja np. mogę mieszać i nic mi po tym nie jest. Po piciu z wszelkimi napojami energetyzującymi jest tylko większy kac.

bo to jeszcze zależy co z czym i w jakich proporcjach się miesza XD wszystko jest względne

Natka1995 - 2010-03-08 18:52:25

No tak.. Mieszamy ale odpowiednie trunki a nie nie wiadomo co.;d
Bo ja już wole nie mieszać.
Jutro kolezanki wpadają pijemy se po desperadosie tak z okazji dnia kobiet.;d

Kaelsy - 2010-03-08 21:29:25

Black Star napisał:

Kaelsy napisał:

Cosette napisał:

1. Nie pij mieszanek, a jeżeli już - jak najmniej (zwłaszcza nie pij za dużo mieszanki wódki z Red Bullem)

Zalezy od organizmu. Ja np. mogę mieszać i nic mi po tym nie jest. Po piciu z wszelkimi napojami energetyzującymi jest tylko większy kac.

bo to jeszcze zależy co z czym i w jakich proporcjach się miesza XD wszystko jest względne

Na jakiejś domówce mieszałam szampana, wódkę, wino, nalewkę i likier... było ok. Doprawiłam się łykiem piwa :p

Desperados jest w miare... Jeśli wypić jedno. Jak się z nim przesadzi, to kacyk jest świetny, a suszy, jak nie wiem.. :p

Black Star - 2010-03-08 21:53:41

ja nie lubię. desperadosa, w sensie. jakoś dziwnie smakuje jak dla mnie.

Kaelsy napisał:

Na jakiejś domówce mieszałam szampana, wódkę, wino, nalewkę i likier... było ok. Doprawiłam się łykiem piwa :p

bo piwo jest fuj. :D

Natka1995 - 2010-03-12 14:18:26

Desperados jest najlepszy.;d
Zawsze po jednym z koleżankami pijemy jak coś opijamy.;d

Kate - 2010-03-12 16:33:10

Black Star napisał:

ja nie lubię. desperadosa, w sensie. jakoś dziwnie smakuje jak dla mnie.

Kaelsy napisał:

Na jakiejś domówce mieszałam szampana, wódkę, wino, nalewkę i likier... było ok. Doprawiłam się łykiem piwa :p

bo piwo jest fuj. :D

oj tak. Ja nie lubię piwa. Ma taki dziwny smak... Jedynie reds mi smakuje.

Black Star - 2010-03-12 17:07:09

Kate napisał:

Black Star napisał:

ja nie lubię. desperadosa, w sensie. jakoś dziwnie smakuje jak dla mnie.

Kaelsy napisał:

Na jakiejś domówce mieszałam szampana, wódkę, wino, nalewkę i likier... było ok. Doprawiłam się łykiem piwa :p

bo piwo jest fuj. :D

oj tak. Ja nie lubię piwa. Ma taki dziwny smak... Jedynie reds mi smakuje.

tak, redds jest pyszny :D i ma takie ładne puszki ;)

Cleo - 2010-03-12 18:45:54

Tak, jest w porządku ;]
A jaki BS lubisz? Cytrusowy?
Btw. piję tylko te małe, bo przy 3/4 dużego zasypiam >D
A Freak też niezły.

Black Star - 2010-03-13 10:42:51

jabłkowy to mój nr jeden, ale wszystkie wypije ;)

Kaelsy - 2010-03-13 10:44:57

To tak jak mój, a mój tata twierdzi, że smakuje jak gazowany jabol :p

Cleo - 2010-03-13 10:46:22

Nie tylko Twój tata, ale i ciocia mojej mamy xD

Kaelsy - 2010-03-13 10:47:18

Najwidoczniej musieli pić jabole, skoro wiedzą, jak smakują :p

Cleo - 2010-03-13 10:48:08

No xD Właśnie to samo chciałam powiedzieć >D

Kaelsy - 2010-03-13 10:54:46

A tak to zawsze mówią: "Ja pierwsze piwo wypiłam/wypiłem dopiero jak miałem 20 lat" o.O Jasne, a później jakaś ciotka mi opowiada, jak mój tata w wieku 15 lat nawalił się jakimiś winami i później przez tydzień chorował :p

Livvy - 2010-03-13 10:59:17

Ej, ale mówił o pierwszym PIWIE. A kto wie co wcześniej pił xD

Kaelsy - 2010-03-13 11:26:07

Moja mamuśka z sąsiadką, to sobie wino z chabrów zrobiły, więc oni tam różności mogli pić :p

Hrabia Miód - 2010-03-13 12:42:56

"Papierosy i Alkohol"  i inne.

Black Star - 2010-03-13 14:57:36

Kaelsy napisał:

Moja mamuśka z sąsiadką, to sobie wino z chabrów zrobiły, więc oni tam różności mogli pić :p

w akademikach nie ma rzeczy, z której nie dałoby się zrobić alkoholu... choć większość zapewne nie nadaje się do picia przez normalnych ludzi XD

Kaelsy - 2010-03-13 15:22:29

Hrabia Miód napisał:

"Papierosy i Alkohol"  i inne.

Cóż to miało wnieść do tematu? Mówisz, że używasz, czy po prostu coś stwierdziłeś?


No wiesz, BSiu.. my też z wszystkiego umiemy stworzyć coś do picia xD

Black Star - 2010-03-13 15:35:03

Kaelsy napisał:

No wiesz, BSiu.. my też z wszystkiego umiemy stworzyć coś do picia xD

niewątpie :D
jednakże, niektóre z tych rzeczy bardziej nadają się do mycia okien, niż do picia. serio.

Kaelsy - 2010-03-13 15:36:54

Wiesz, jak nie którzy piją denaturat, czy benzynę, to dlaczego nie domestos, np. :D

Hrabia Miód - 2010-03-13 16:28:29

Papierosy Alkohol i inne . Dodało do tematu jeden wyraz, który można rozwijać. Bo Alkohol i Papierosy to używki, a używek jest więcej. Ponoć nie ma tu tematów tabu.

Kaelsy - 2010-03-13 16:35:52

Oczywiście, że nie ma. Jakbyś dobrze poczytał, piszemy tu również o narkotykach, ziołach, seksie, etc. :)

Black Star - 2010-03-13 19:29:21

Kaelsy napisał:

Oczywiście, że nie ma. Jakbyś dobrze poczytał, piszemy tu również o narkotykach, ziołach, seksie, etc. :)

ostatnio to nawet głównie o tym ostatnim XD

Kaelsy napisał:

Wiesz, jak nie którzy piją denaturat, czy benzynę, to dlaczego nie domestos, np. :D

żaden domestos voodki nie zastąpi XD
a tak na serio - jestem dość wybredna jeśli chodzi o alkohol. lubię dobre alkohole (burżujstwo, a fe), i zdecydowanie unikam tych wątpliwej produkcji.

Hrabia Miód napisał:

Papierosy Alkohol i inne . Dodało do tematu jeden wyraz, który można rozwijać. Bo Alkohol i Papierosy to używki, a używek jest więcej. Ponoć nie ma tu tematów tabu.

jaki jest związek między dodaniem jednego wyrazu a tematami tabu? słowo 'inne' raczej do kontrowersyjnych nie należy. XD

Cleo - 2010-03-13 19:40:13

Czyli Bs - nasze spotkanie przy Komandosie albo Owocowym Dzbanie nie wchodzi w grę? :P
A tak serio, to lubię oprócz Reddsów dobre wina, ale nie te cholernie słodkie. No i likiery, czekoladowe i kokosowe.

Black Star - 2010-03-13 19:48:17

Cleo napisał:

Czyli Bs - nasze spotkanie przy Komandosie albo Owocowym Dzbanie nie wchodzi w grę? :P

z Tobą, Cleo, spotkam się nawet przy domestosie. ;)

likierów nie lubię. za słodkie. lubię whisky (koniecznie z lodem i colą). martini uwielbiam, tak samo jak bacardi (i rum w ogóle, ale bacardi będzie numerem 1 na zawsze), a poza tym oczywiście wszelkiego rodzaju interesujące drinki. ;)
dobre wino i wódka też wchodzą w gre, z naciskiem na dobre. ewentualnie gin.

Kaelsy - 2010-03-13 19:51:14

Blah, win nie lubię :| Likery owszem, jak moja mama robi z mleka skondensowanego, czy kawy capuccino, albo taki od mamy mojej przyjaciółki - w zasadzie nie wiem z czego, czy też od mojego wujka likier z cukierków lodowych. Lubię voodkę - Finlandię smakową szczególnie. Piwem nie pogardzę, byle nie jakieś siuśki panny jóźki typu żubr, czy tatra, albo jakiegoś gorzkiego- dębowe =/ No i różnego rodzaju drinki :D

Black Star - 2010-03-13 19:54:10

Kaelsy napisał:

Lubię voodkę - Finlandię smakową szczególnie.

znów odgapiasz. :D smakowa F. to też moja ulubiona. szczególnie żurawinowa. ;)

Cleo - 2010-03-13 20:10:25

Moja mama też robi ze skondensowanego mleka xD Czyżby moja mama i Twoja razem spiskowały? xD

Kaelsy - 2010-03-13 20:14:16

Ej, Żurawinowa jest moja :D Jeszcze porzeczka może być i ewentualnie grapefruit. Limonka pachnie jak domestos, mandarynka mi nie wchodzi, dzikie owoce są..dziwne, a mango jakieś takie...niedobre :P
Jeśli chodzi o whisky, to jakoś wolę z samym lodem, bez coli :) A bacardi mówiąc szczerze bardzo lubię, tak jak inne rumy, aczkolwiek nie każdy rum mi podchodzi. :)

No cóż, Cleo..Niczego nie możemy wykluczyć xD Może chcą Nas potruć? :p

Natka1995 - 2010-03-13 21:49:09

.;d O temat się rozwija.;d
Ja nie piję.;d dziś se wypiłam desperadosa i tylko tylę.;d
Taka mała posiadówka z kuzynkami.;d
szczerze se pogadałyśmy;d od razu mi lepiej

Livvy - 2010-03-13 22:10:08

To nie pijesz czy wypiłaś desperadosa? Zdecyduj się. Nie można nie pić i pić jednocześnie.
A to nie możecie pogadać bez alkoholu? o.O

Natka1995 - 2010-03-13 22:49:01

Można.;d Ale to jest taki damsko-męski wieczór.
Ja już się odłączyłam od grupki.;d
A to ich mężowie tak o jedno mi kupili...
Jedno mi nic nie zaszkodzi żyję i jest oko.;d

Black Star - 2010-03-14 18:12:47

Livvy napisał:

A to nie możecie pogadać bez alkoholu? o.O

Natka1995 napisał:

Można.;d Ale to jest taki damsko-męski wieczór.

no tak. jak damsko-męski to nie można.

Kaelsy - 2010-03-14 18:14:10

Black Star napisał:

Livvy napisał:

A to nie możecie pogadać bez alkoholu? o.O

Natka1995 napisał:

Można.;d Ale to jest taki damsko-męski wieczór.

no tak. jak damsko-męski to nie można.

xD Bo wiesz, mężczyznę, to trzeba upić, żeby mądrze gadał...do rzeczy :p

Black Star - 2010-03-14 18:17:09

Kaelsy napisał:

Black Star napisał:

Livvy napisał:

A to nie możecie pogadać bez alkoholu? o.O

Natka1995 napisał:

Można.;d Ale to jest taki damsko-męski wieczór.

no tak. jak damsko-męski to nie można.

xD Bo wiesz, mężczyznę, to trzeba upić, żeby mądrze gadał...do rzeczy :p

nosz kurczaki, serio? :D a ja zawsze myślałam, że to nie o gadanie chodzi, oł noł, naiwna ja. XD

Kaelsy - 2010-03-14 18:20:39

Black Star napisał:

Kaelsy napisał:

Black Star napisał:

Livvy napisał:

A to nie możecie pogadać bez alkoholu? o.O

no tak. jak damsko-męski to nie można.

xD Bo wiesz, mężczyznę, to trzeba upić, żeby mądrze gadał...do rzeczy :p

nosz kurczaki, serio? :D a ja zawsze myślałam, że to nie o gadanie chodzi, oł noł, naiwna ja. XD

No żesz Ty, przecież do tego to im picie nie potrzebne :p A do gadania to i owszem, łatwiej im idzie :p
Z tym raczej odwrotnie - to dziewczynę trzeba zmiękczyć przed :p a ich raczej po, jak im nie wyjdzie XD

Olutek - 2010-03-28 10:50:03

Osobiście jestem 'wyznawcą' stylu życia Straight Edge - dla sprostowania: Żyję bez alkoholu, narkotyków i seksu z osobą przypadkową, nieznajomą : P (To trzecie może wydawać się śmieszne, ale znam osoby, które tak lubią - co gorsza niektórzy maja dopiero 14 lat)
Kiszki mi się skręcają gdy widzę, rówieśników, a nawet osoby młodsze pijące alkohol bez umiaru, co najgorsze alkohol stał się sposobem aby udowodnić, że jest się dojrzałym i dorosłym.

Dlaczego jestem na nie:
-Jak dla mnie radzenie sobie w taki sposób z problemami, daje satysfakcje tylko tego, że jest się słabym i nie radzi się sobie z własnym życiem.
-Nie widzę nic fajnego w braku kontroli nad sobą.
-Można się dobrze bawić bez dopalaczy.
-Jestem świadkiem tego, jak nawet mała ilość alkoholu może uzależnić. Mam na przykładzie chociażby bardzo dziwną śmierć mojego dziadka - spowodowaną braku kontroli nad sobą, z powodu nadmiernej ilości alkoholu - o której na szczęście słyszę tylko opowieści, oraz mojego ojca, dla którego 7 piw dziennie to minimum, a maksimum nie ma ograniczenia, i znów - na szczęście nie muszę go widywać. Wiem także, jak to wszystko się zaczynało i widzę teraz tego skutki.
-Nic chyba nie daje większej satysfakcji jak podczas 18 wypijasz pierwszego kielicha : D, obecnie powinniśmy cieszyć się młodością, a nie starać się uciekać w dorosłość. Dzisiaj najczęściej spotykanym faktem jest to, że od wieku 13-40 chcemy być bardziej dorośli, a kiedy dobiegniemy do granicy lat 40-∞ żałujemy, że nie korzystaliśmy z młodego wieku.
-Szkody akie wywołują używki, są chyba wszystkim wiadome...

Oczywiście, to że mam takie poglądy nie oznacza, że nienawidzę wszystkich ludzi, którzy lubią sobie popić - Pamiętajcie, wszystko ma swój umiar, jednak trzeba go pilnować i umieć nad nim panować ; )

AlexSandra - 2010-03-28 11:26:46

Olutek, zgadzam się z Tobą.
Wszystko ma swój umiar, alkohol też. Od czasu do czasu można cos wypić, ale nie należy przesadzac z ilością. A imprezy bez alkoholu mogą być bardzo udane. Sama na takich bywam i wspaniale się bawie. Żal mi jest tylko takich osób co bez jakichkolwiek dopalaczy nie potrafią być szczęśliwi.

Cleo - 2010-03-28 14:40:33

Nie rozumiem dzisiejszych zasad młodzieży (odezwała się staruszka :P). Nigdy nie przyszłam do domu schlana ani nic w tym stylu. Jak mi ktoś wytłumaczy, co fajnego jest w nocy spędzonej w objęciach muszli, albo śmierdzeniu dymem, to dam stówę.

Eluce - 2010-03-28 14:49:09

Cleo napisał:

Nie rozumiem dzisiejszych zasad młodzieży (odezwała się staruszka :P). Nigdy nie przyszłam do domu schlana ani nic w tym stylu. Jak mi ktoś wytłumaczy, co fajnego jest w nocy spędzonej w objęciach muszli, albo śmierdzeniu dymem, to dam stówę.

popieram. nigdy nie paliłam, i palić nie będę. ohyda. pić? okej, ale nie tak ,żeby film się urwał czy żeby bylo widać. no bo właśnie, po co to robić? żeby być cool, czy coś? ;d jestem ciekawa jak będą się zachowywać ci, którzy już teraz (powiedzmy 15,16 lat) piją ile wlezie....chociaż. już teraz nastolatki pchają wózki, to przyszłość tego świata słabo widzę..

Black Star - 2010-03-28 16:23:29

Cleo napisał:

Jak mi ktoś wytłumaczy, co fajnego jest w nocy spędzonej w objęciach muszli, albo śmierdzeniu dymem, to dam stówę.

podpisuję się pod tym pytaniem wszystkimi mackami. też tego kompletnie nie rozumiem.

AlexSandra - 2010-03-28 16:44:10

otóż fajne jest to, że poprostu się upijesz. Ktoś taki myśli wtedy, ze jest fajny bo się tak schlał, ze nic nie pamięta. A jak to powiedziała Cleo `noc spędzona na objęciach muszli` to tylko taki mały bonusik do tej całej rozrywki.

Cleo - 2010-03-28 17:07:40

otóż fajne jest to, że po prostu się upijesz. Ktoś taki myśli wtedy, ze jest fajny bo się tak schlał, ze nic nie pamięta.

To jest fajne? To jest przerażające. Mam kłopoty z pamięcią i bez tego.
Btw. ja jednak sądzę, że jeśli na takowej imprezie jest przypadkowy seks, to fajnie byłoby pamiętać chociaż twarz i imię ojca dziecka, bo nierzadko dziewczyny 'wpadają' na imprezach.

Livvy - 2010-03-28 17:39:26

Może i przerażające, ale widocznie wielu osobom się podoba =]

Cleo - 2010-03-28 17:46:14

Ciekawe, czy wstawanie do dziecka i jednoczesne chodzenie do szkoły/pracy też będzie się podobało.

AlexSandra - 2010-03-28 17:49:03

Cleo, napisałam to z ironią :)  Ja też. O nic innego mi nie chodziło ~Cleo
Ostatnio właśnie czytałam o takiej lasce w ciąży, która poszukuje ojca dziecka. Wpadła własnie na imprezce i teraz ma kłopot.

Olutek - 2010-03-28 19:53:39

U mnie jest sytuacja, ze na jednej imprezie pewna dziewczyna zaszła w ciążę, chłopaków o ojcostwo było podejrzanych 5  : D Okazało się, że właśnie z tyloma miała stosunek w jedną noc : P

Cleo napisał:

Ciekawe, czy wstawanie do dziecka i jednoczesne chodzenie do szkoły/pracy też będzie się podobało.

Do pracy? Szkoły? Przecież wystarczy skończyć gimnazjum, a potem znajdzie się bogatego męża lub będzie się żyło zasiłków : )

Black Star napisał:

Cleo napisał:

Jak mi ktoś wytłumaczy, co fajnego jest w nocy spędzonej w objęciach muszli, albo śmierdzeniu dymem, to dam stówę.

podpisuję się pod tym pytaniem wszystkimi mackami. też tego kompletnie nie rozumiem.

Rozrywka? Kto tu mówi o jakiejkolwiek rozrywce. Nie wiesz jak to jest? Możesz pójść do szkoły i pochwalić się jak to było na tej bibie i jaką to masz mocną głowę, bo wytrzymałaś aż do 5! A dalej nic nie pamiętałaś... uhuhuhuh, ale będzie teraz respekt w szkole, wszyscy będą ciebie uwielbiać!

Cleo - 2010-03-28 23:01:12

Przecież wystarczy skończyć gimnazjum

Otóż nie wystarczy.
Ostatnio miałam lekcje akurat z prawa do uczenia się i wg. niego musisz się uczyć do 18 r.ż. (tzw. obowiązek szkolny). Czyli musisz chociaż ukończyć 2 klasy liceum/technikum lub 2-letnią zawodówkę.
A zasiłki dostaniesz tylko w wypadku, gdy (tzw dochód na rodzinę nie przekracza określonej kwoty na osobę.

Black Star - 2010-03-29 12:33:37

Livvy napisał:

Może i przerażające, ale widocznie wielu osobom się podoba =]

jeszcze bardziej przerażające jest to, że komuś może się to podobać ;)

swoją drogą, nadal nie czaję, co jest takiego 'super-szpanerskiego' w wypiciu więcej niż inni. to tak jakby się licytować kto zjadł więcej pierogów na obiad... XD

Olutek - 2010-03-29 20:48:03

Cleo napisał:

Przecież wystarczy skończyć gimnazjum

Otóż nie wystarczy.
Ostatnio miałam lekcje akurat z prawa do uczenia się i wg. niego musisz się uczyć do 18 r.ż. (tzw. obowiązek szkolny). Czyli musisz chociaż ukończyć 2 klasy liceum/technikum lub 2-letnią zawodówkę.
A zasiłki dostaniesz tylko w wypadku, gdy (tzw dochód na rodzinę nie przekracza określonej kwoty na osobę.

Ale ja wiem, tylko to są zdania, które najczęściej słyszy się od takich młodych matek ; )

Natka1995 - 2010-04-22 21:50:18

Właśnie tak jest w gimnazjum po weekendzie się słyszy tylko przechwałki kto i ile wypił. A później ludzi myślą, że jest spoko tylko dlatego, że schlał się do nie przytomności i nic nie pamiętał. Owszem pij, ale z umiarem w gronie ludzi zaufanych, którzy nie zostawią Cie na pastwe losu. Tak samo dzis moja kupela się trochę napiła, żadna jej nie zostawiła. Wszytskie piłyśmy, wszystkie ponosimy tego konsekwencje, wszystkie się pilnujemy.
Tak jest w gronie przyjaciół. Tak powinno być

Suri - 2010-04-25 16:22:55

Cleo napisał:

Przecież wystarczy skończyć gimnazjum

Otóż nie wystarczy.
Ostatnio miałam lekcje akurat z prawa do uczenia się i wg. niego musisz się uczyć do 18 r.ż. (tzw. obowiązek szkolny). Czyli musisz chociaż ukończyć 2 klasy liceum/technikum lub 2-letnią zawodówkę.
A zasiłki dostaniesz tylko w wypadku, gdy (tzw dochód na rodzinę nie przekracza określonej kwoty na osobę.

yhym. ale niedawno czytałam o osobach, które oblewają w gimnazjum i po tej szkole kończą naukę. po prostu w gim czekają na pełnoletność o,o
szok.

Natka1995 - 2010-04-27 21:16:21

To jest straszne.. I chore.. Co ludzie robią ze swoim życiem. Niektórzy myślą, że polega ono jedynie na zabawie. A tak wcale nie jest. Trzeba z niego korzystać i trzeba nim operować tak aby przed śmiercią i po niej być szanowanym. A nie zniknąć w tłumie szarych normalnych ludzi.Którzy błysneli i zgasneli jak zapałki

Euglena - 2010-04-27 22:15:47

Mam w klasie dokładnie taki przypadek jak opisała Natka. Koleś kibluje drugą klasę, pali na każdej przerwie a nawet przychodzi do szkoły na kacu ;o I myśli, że jest fajny ze swoimi dennymi żartami i sądzę,że z narkotykami też miał kontakt..żal mi go >< patologia..

Natka1995 - 2010-04-29 10:11:26

Mi też żal takich osób... Ponieważ inaczej mogli by zagospodarować ten czas i inaczej kierować swoim życiem, a nie...Palisz? To fajnie ale zachowaj to dla siebie.. Myślisz, że jak zacynisz przed całą szkołą to będziesz taki fajny... Pijesz? To pij ale z umiarem i jak się spijesz to sie tym nie chwal. Bo może po prostu dojść to do uszu nauczycieli, albo pani psycholog i po co ci spotkania z nią... My kierujemy swoim życiem więc powinniśmy je szanować.
Ja sama palę, ale nie afiszuje się tym tak  w szkole. Nauczyciele o tym nie wiedzą. Wyjdę ze szkoły pójdę se duzym parkiem do domu i se zapale, żeby niekt nie widział. Też sama pije jak jest coś do opicia ale w zaufanym gronie i sie tym nie chwalimy.:)

Livvy - 2010-04-29 10:57:42

Palisz? To fajnie ale zachowaj to dla siebie

I kto to mówi... Przyganiał kocioł garnkowi?

Ja sama palę, ale nie afiszuje się tym tak  w szkole

W szkole. Szkoła to nie jest całe życie.

Eh, ja nie rozumiem po co robić coś, z czym trzeba się kryć? Co to daje? To tylko dodatkowy stres- "Złapią czy nie złapią?". Ja się chyba urodziłam za późno i nie zrozumiem dzisiejszej młodzieży- ani tych w moim wieku ani (tym bardziej) tych młodszych. W większości.
A pomyślałyście może o tym, że Ci, na których narzekacie potrzebują akceptacji? Może są samotni i w ten sposób próbują zwrócić na siebie uwagę?

Black Star - 2010-04-29 11:51:28

Natka1995 napisał:

Ja sama palę, ale nie afiszuje się tym tak  w szkole. Nauczyciele o tym nie wiedzą. Wyjdę ze szkoły pójdę se duzym parkiem do domu i se zapale, żeby niekt nie widział. Też sama pije jak jest coś do opicia ale w zaufanym gronie i sie tym nie chwalimy.:)

a co to za różnica? ;)
sam fakt picia/palenia/czegokolwiek innego pozostaje ten sam, nie ważne, czy ktoś nas widzi, czy nie. to nic nie zmienia.
no i to co napisała Liv - po co robić coś, z czym trzeba się kryć? no chyba, że ktoś się wstydzi swoich nawyków...

Livvy napisał:

A pomyślałyście może o tym, że Ci, na których narzekacie potrzebują akceptacji? Może są samotni i w ten sposób próbują zwrócić na siebie uwagę?

może, tylko czy to od razu ich tłumaczy? ludzie mają rozmaite problemy i różnie sobie z nimi radzą, ale na szczęście nie każdy kto jest samotny od razu sięga po alkohol/fajki/narkotyki?

Livvy - 2010-04-29 19:58:33

może, tylko czy to od razu ich tłumaczy?

Nie. Ale mówię o młodzieży, która nie do końca wie jak sobie radzić z brakiem akceptacji. Może wydaje im się, że jak będą pić/palić/ćpać to inny pomyślą, że są fajni i będą się z nimi zadawać? Różne głupie pomysły mogą wpaść do głowy. Ale to tylko jedna z możliwości.

Black Star - 2010-04-30 02:33:24

Livvy napisał:

może, tylko czy to od razu ich tłumaczy?

Nie. Ale mówię o młodzieży, która nie do końca wie jak sobie radzić z brakiem akceptacji. Może wydaje im się, że jak będą pić/palić/ćpać to inny pomyślą, że są fajni i będą się z nimi zadawać? Różne głupie pomysły mogą wpaść do głowy. Ale to tylko jedna z możliwości.

to prawda, wielu osobom się tak wydaje. chociaż ja w ogóle nie rozumiem skąd wzięło się to przekonanie, że picie/palenie/ćpanie jest super i takie 'szpanerskie'. ;/

Livvy - 2010-04-30 10:53:51

Może stąd, że to wszystko jest (w teorii) dozwolone tylko dla dorosłych? (pomijając narkotyki, które są całkowicie nielegalne). A zakazany owoc smakuje najlepiej, nie? Poza tym często robienie czegoś zakazanego imponuje.

Natka1995 - 2010-05-01 11:50:21

Fajnie niech se imponuje...Ale to jest niedorzeczne napije się do nie przytomności tylko dlatego, żeby być ,,lubianym"... Tak ,,lubianym", bo jeśli kogoś się polubi za to, że pali/pije/ćpa to to nie jest prawdziwe koleżeństwo. Bynajmniej moim zdaniem. Nie trzeba być przecież z osobami, które pija/palą/ćpają. Po co truć się choć się tego nie chcę tylko dlatego, żeby być w jakiejś grupce. Przecież ci, którzy nie piją/nie palą/nie ćpają również są fajni. Moim zdaniem ćpanie/picie/palenie tylko dlatego, żeby dostać się do jakiejś grupki jest wbrew sobie.
Jeśli już decydujemy się na to, to najlepiej żeby to była nasza świadoma decyzja. Trzeba być świadomym, że wszystko uzależnia i nawet ci z najsilniejszą wolą są ofiarami nałogów. Trawka: Mówią, że nie uzależnia tak bardzo jak heroina czy inny twardy narkotyk. Na początku jarasz ją bo niby lubisz, a później bo musisz, bo jesteś uzależniony. I gadanie palę bo lubię to tylko przykrywka. Ludzie nie radzą sobie z nałogami.Taka jest prawda. Papierosy:One również uzależniają może szybciej niż trawka, bo ta uzależnia stopniowo. Zapalisz raz nie palisz przez dłuższy, a potem zauważasz, że ci zasmakowała. Jeśli sięgasz po papierosy dla tego, że inni palą to jest złe..Jeśli chcesz palić, bo uważasz że bez tego nie będziesz lubiany to jest niedorzeczne. Jeśli sięgasz po nie bo sam chcesz. Chesz spróbować to również jest złe, ale juz bardziej rozsądne ale nadal niezdrowe. Alkohol: Uzależnia..Najpierw pijesz przy jakiś okazjach np:Urodziny,sylwester. Później dochodzisz do wniosku, że jest on ,,dobry" na ,,rozluźnienie", że dzięki niemu ,,lepiej" się bawisz. I sięgasz po niego przy każdej okazji: Imprezy,mecze. Alkohol jest dla ludzi, ale trzeba go spożywać z umiarem.I najlepiej jeśli go nie spożywają nieletni.
Z brakiem akceptacji można radzić sobie w różny sposób najgorszym jest sięganie po używki.

Pluszowy - 2011-01-06 16:37:10

Ja bym to ujął, tak. Krótko zwięźle i na temat.

Wszystko jest dla ludzi, tylko że trzeba mieć trochę oleju w głowie, żebyśmy jak coś to My wciągali papierosy, a nie odwrotnie.

Ja osobiście muszę się przyznać, że palę co jakiś czas. Nie okazjonalnie, codziennie stykam się z przyjaciółmi, bądź innymi ludźmi którzy palą, i nie muszę palić razem z nimi, aby czuć się akceptowanym. Oni zresztą doskonale o tym wiedzą, i też nie nalegają. Mam na tyle silną wolę, i wyrobioną świadomość, że wiem czym to szkodzi, i jak to wygląda, więc jeżeli już palę (co w tej chwili zdarza się jakieś kilka razy dziennie) to staram się to robić na uboczu, z dala od ludzi którym mogłoby to zaszkodzić.

Z innymi używkami jest podobnie, można palić dla siebie, jeśli już musimy. Można też palić dla innych, aby czuć się "fajnym". Tylko trzeba najpierw zadać sobie pytanie, czy powinniśmy... ?

Roberta - 2011-01-06 17:08:26

Ja nigdy nie paliłam i jakoś mnie do tego nie ciągnie. Osoby, które palą często z daleka można wyczuć, bo smierdzi od nich dymem. Jednak uważam, że każdy sam decyduje czy chce palić, czy nie i nikt takim osoba nie powinnien stać nad głową aby palili albo nie.

Iskra - 2011-01-06 18:02:25

Pluszowy - zgadzam sie z Toba ;) no i mam podobna sytuacje. Pale tylko okazjonalnie, gdy naprawde mam na to ochote, czyli zazwyczaj podczas jakiejs imprezy. A, ze nie chodze na nie szczególnie czesto, i z papierosami nie stykam sie bez przerwy ;) Nie czuje sie od nich uzalezniona, zapewne dlatego, ze zupelnie wystarczy mi kilka dymków ;p No i mój dziadek pali od 15 roku zycia, a wiec jest dobrym przykladem na to, jak zniszczyc sobie zdrowie ;p

Kate - 2011-01-06 18:32:37

Ja mimo, że nie palę czuję jakbym paliła od zawsze. Niestety, ale nic nie poradzę (choć już kilkaset razy próbowałam) na palących rodziców i znajomych.

Kit - 2011-01-06 19:01:07

Ja nie palę, bo to dla mnie czysta strata pieniędzy i frajerstwo jak się pali aby zobaczyć jak fajnie dymek leci, jak to teraz jest w modzie w gimnazjum.. Dla tego czegoś równie mogę zrobić wielgachne ognisko nawdychać się dymu i popatrzeć jak coś się pali. :)

Co do alko.. No cóż, niby zacząłem od tego roku, ale już staram się porządnie ograniczać, choć przeważnie przy reszcie biesiadników piję tyle co nic.. Wcale nie muszę się nawalić aby dobrze się bawić. :) Po sylwestrze ostatnim coś o tym Cleo wie.. :)

Black Star - 2011-01-07 12:34:57

Kit napisał:

Ja nie palę, bo to dla mnie czysta strata pieniędzy

o, zgadzam się. po co wydawać pieniądze (i to czasem całkiem sporo tych pieniędzy) na coś, co zaraz i tak pójdzie z dymem? ;)

a poza tym doprowadza mnie do bólu głowy dym papierosowy, więc unikam tego jak mogę.

El Nino. - 2011-01-07 14:34:41

Black Star napisał:

Kit napisał:

Ja nie palę, bo to dla mnie czysta strata pieniędzy

o, zgadzam się. po co wydawać pieniądze (i to czasem całkiem sporo tych pieniędzy) na coś, co zaraz i tak pójdzie z dymem? ;)

a na dodatek zaszkodzi naszemu zdrowiu!
ja nie pale i nigdy nie zamierzam zacząć. mam takie szczęście, że moja rodzina praktycznie nie pali, znajomi również nie. a co do alkoholu to przyznam się, że czasami zdarza mi się wypić na jakiejś imprezie jedno piwo, lampkę wina czy szampana. ale są to małe ilości i nie ciągnie mnie do większych. strata kasy i zdrowia (tak jak z papierosami).

Pluszowy - 2011-01-07 16:07:26

Oj tam, wy z tym zdrowiem. Co wam po tym, że całe życie będziecie żyć praworządnie, nikomu nie będziecie wyrządzać krzywdy, będziecie jeść tylko to co zdrowe, i słuchać tylko tych co dobrze mówią, i ogólnie żyć bardzo zdrowym trybem życia, jeśli rozjedzie was samochód, w momencie gdy będziecie odbierać swój indeks, albo cieszyć się ze świetnie zdanej matury ?

Z resztą, myślę że trochę hiperbolizujecie sam fakt palenia papierosów, przecież nikt wam nie każe stać w ich towarzystwie. Przeszkadza Ci palący znajomy, zwróć mu uwagę, jeśli masz trochę daru przekonywania, na pewno zgasi dla Ciebie. Rodzice palący w domu ? Wyrzuć ich na balkon, warunkując to tym, że nie chcesz aby Cię truli dymem, a jeśli czujesz nadal ten zapach, i wciąż Ci on przeszkadza, to zamknij ich na tym balkonie, i otwórz im kiedy skończą ;). Rozwiązań jest co najmniej tyle co problemów, a nawet i więcej, bo z każdego problemu można wyjść na dwa sposoby. To tylko kwestia "chcenia" bądź " nie chcenia" od co ! :)

Kate - 2011-01-07 17:28:02

Pluszowy napisał:

Oj tam, wy z tym zdrowiem. Co wam po tym, że całe życie będziecie żyć praworządnie, nikomu nie będziecie wyrządzać krzywdy, będziecie jeść tylko to co zdrowe, i słuchać tylko tych co dobrze mówią, i ogólnie żyć bardzo zdrowym trybem życia, jeśli rozjedzie was samochód, w momencie gdy będziecie odbierać swój indeks, albo cieszyć się ze świetnie zdanej matury ?

o ile wcześniej nie umrzesz na raka ;)

Pluszowy napisał:

. Przeszkadza Ci palący znajomy, zwróć mu uwagę, jeśli masz trochę daru przekonywania, na pewno zgasi dla Ciebie.

ta jasne, namówisz nałogowego palacza żeby zgasił papierosa dla Ciebie, kiedy on się tak nim delektuje... Mhm...

Pluszowy napisał:

Rodzice palący w domu ? Wyrzuć ich na balkon, warunkując to tym, że nie chcesz aby Cię truli dymem, a jeśli czujesz nadal ten zapach, i wciąż Ci on przeszkadza, to zamknij ich na tym balkonie, i otwórz im kiedy skończą ;).

Łatwo Ci mówić ;]. Weź pod uwagę to, że w mróz nie wyjdą na balkon i tak poza tym to nie każdy w ogóle ma balkon ;]. Wiesz ile razy próbowałam wytłumaczyć im  żeby przestali palić, albo chociaż nie palili przy mnie ? Myślisz, że to takie proste ? To BARDZO się mylisz.

Kit - 2011-01-07 18:12:20

Pluszowy napisał:

Oj tam, wy z tym zdrowiem. Co wam po tym, że całe życie będziecie żyć praworządnie, nikomu nie będziecie wyrządzać krzywdy, będziecie jeść tylko to co zdrowe, i słuchać tylko tych co dobrze mówią, i ogólnie żyć bardzo zdrowym trybem życia, jeśli rozjedzie was samochód, w momencie gdy będziecie odbierać swój indeks, albo cieszyć się ze świetnie zdanej matury ?

Jeżeli mi się tak podoba to dlaczego nie? Chociaż tym nie truję innych.

Pluszow napisał:

/Z resztą, myślę że trochę hiperbolizujecie sam fakt palenia papierosów, przecież nikt wam nie każe stać w ich towarzystwie. Przeszkadza Ci palący znajomy, zwróć mu uwagę, jeśli masz trochę daru przekonywania, na pewno zgasi dla Ciebie.

Przy odrobinie szczęścia zostanę zbrechtani i zbluzgany za to, że mu to mówię w twarz, a od nieznajomego to mogę jeszcze dostać w twarz.. Zwłaszcza na przystankach ciężko jest stanąć tak aby nie było tego cholerstwa czuć.

Pluszowy napisał:

Rodzice palący w domu ? Wyrzuć ich na balkon, warunkując to tym, że nie chcesz aby Cię truli dymem, a jeśli czujesz nadal ten zapach, i wciąż Ci on przeszkadza, to zamknij ich na tym balkonie, i otwórz im kiedy skończą ;).

Na tych to niestety niema rady.. ciekawe co ty zrobisz jak kiedyś dziecko będzie ci mówiło to ciekawe czy będziesz to samo jemu mówił?

Pluszowy napisał:

Rozwiązań jest co najmniej tyle co problemów, a nawet i więcej, bo z każdego problemu można wyjść na dwa sposoby. To tylko kwestia "chcenia" bądź " nie chcenia" od co ! :)

Rozwiązań jest mniej niż problemów, stwarzanych przez papierosy. Całe szczęście, że jest coraz więcej osób nie palących i są ustawy do których można się doczepić. Jak coś to za palenie w miejscach publicznych jest chyba do 500zł kary. ;]

Black Star - 2011-01-07 18:53:45

Pluszowy napisał:

Oj tam, wy z tym zdrowiem. Co wam po tym, że całe życie będziecie żyć praworządnie, nikomu nie będziecie wyrządzać krzywdy, będziecie jeść tylko to co zdrowe, i słuchać tylko tych co dobrze mówią, i ogólnie żyć bardzo zdrowym trybem życia, jeśli rozjedzie was samochód, w momencie gdy będziecie odbierać swój indeks, albo cieszyć się ze świetnie zdanej matury ?

teraz to ty hiperbolizujesz ;) my tu mówimy o jednych papierosach, to wcale nie znaczy, że wszystko inne też robimy "praworządnie". to tylko jedna rzecz, i nie oszukujmy się, zdrowe to fajki nie są. ja tam od nikogo nie oczekuję, żeby żył idealnie, ale papierosów nie lubię i tyle.

Pluszowy napisał:

Z resztą, myślę że trochę hiperbolizujecie sam fakt palenia papierosów, przecież nikt wam nie każe stać w ich towarzystwie. Przeszkadza Ci palący znajomy, zwróć mu uwagę, jeśli masz trochę daru przekonywania, na pewno zgasi dla Ciebie.

prawda, nikt nie każe... ale jeżeli wychodzę (przykładowo) do klubu na imprezę ze znajomymi, to chcę być ze znajomymi. więc nie usiądę w osobnej sali, tylko dlatego, że oni palą a ja nie. no i przecież nie każe całemu towarzystwu (akurat wśród moich znajomych jestem jedną z kilku nielicznych niepalących) przestać palić, tylko dlatego, że mnie jednej to przeszkadza, bo wyszliśmy wspólnie się zabawić i odstresować.

Natka1995 - 2011-01-11 22:44:36

zgadzam się trochę z pluszowym i z resztą którzy mają odmienne zdanie.;)
1 z pluszowym zgadzam się dlatego ze jest wiele sposobów na unikanie dymu. palący rodzice w domu? Nic prostszego nie masz balkonu a masz korytarz niech wyjąda na korytarz  ( o ile mieszkasz w domu jednorodzinnym) lub po prostu otwórz okno. jeżeli im to przeszkadza idź do siebi do pokoju zamknij za sobą drzwi i otwórz okno u siebie. Ja sama ostatnio jak byłam u babci. I mój chłopak palił z moim tatą a ja ograniczma palenie i nie chciałam wdychać tego dymu po prostu wyszłam do kuchni i był problem skończony.
2 Z innymi zgadzam się dlatego że nie w każdej sytuacji da się uniknąć dymu . Np. klub czy coś. Tam  trzeba się dostosować.

A tak na PS: Pluszowy piszesz, że palisz sporadycznie, od czasu do czasu i to tylko kilka dziennie. Uwierz mi u mie też zaczynało się od jednego dwóch dziennie. I nic z tego dobrego nie wyszło.
Już teraz sama postanowiłam ze na rok czasu odkąd pale rzucę to. Jak na razie ograniczam. Kiedyś potrafiłam spalić paczkę dziennie teraz spalam 5 do 8 papierosów.
Moja mama ostatnio starała się rzucić. Nie paliła 3 dni.

I nikt nie karze nikomu żyć zdrowo. Twoje życie i ty wybierasz... chcesz to pal chcesz to pij tylko bądź świadomy skutków.

Graż - 2012-02-23 19:26:40

"Na coś trzeba umrzeć". Jak ktoś lubi papierosy to niech pali. Przepraszam, ale i tak wszyscy umrzemy, jeden umrze na raka, inny ze starości a jeszcze ktoś wpadnie pod samochód... (Nie życzę tego nikomu oczywiście!)
Jeśli chodzi o moje stanowisko na ten temat nigdy nie miałam nic do palaczy, a sama palę od pół roku, ale tylko jeden, dwa dziennie.

Kate - 2012-02-23 19:51:17

Ja się muszę przyznać, że palę papierosy (tak ze 2-3) tylko na imprezach. Nie wiem dlaczego tylko wtedy nachodzi mnie taka ochota. Nie potrafię tego wyjaśnić. Na co dzień są schowane i w ogóle nawet po nie nie sięgam, bo nie czuję takiej potrzeby.

Natka1995 - 2012-03-13 19:19:05

Zazwyczaj tak jest, że na imprezach gdzie wypijemy piwo czy drinka sięgamy też po papierosa.. Ja chcę to rzucić i nie mogę. Staram się. Ale mi nie wychodzi. Gdy jest impreza pale wiecej...;/:( A na co dzień 5-10 papierosów..;/

Roberta - 2012-03-13 19:39:38

Ja nie palę i nigdy nie paliłam. Ogólnie nie znoszę samego zapachu papierosów. Z mojego otoczenia trochę osób pali, ale mnie do tego nie ciągnie.

Fay - 2012-04-08 11:38:39

Nie palę. Gdybym chciał popełniać samobójstwo, wybrałbym raczej coś szybszego i mniej bolesnego, aniżeli rak płuc.
Ale jak ktoś chce, to proszę bardzo. Jeśli tylko nie zasmradza mi powietrza, niech robi co chce.

W kwestii alkoholu - jedynie okazyjnie: sylwester, wesele itd.

GotLink.pl