To jest straszne.. I chore.. Co ludzie robią ze swoim życiem. Niektórzy myślą, że polega ono jedynie na zabawie. A tak wcale nie jest. Trzeba z niego korzystać i trzeba nim operować tak aby przed śmiercią i po niej być szanowanym. A nie zniknąć w tłumie szarych normalnych ludzi.Którzy błysneli i zgasneli jak zapałki
Offline
Mam w klasie dokładnie taki przypadek jak opisała Natka. Koleś kibluje drugą klasę, pali na każdej przerwie a nawet przychodzi do szkoły na kacu ;o I myśli, że jest fajny ze swoimi dennymi żartami i sądzę,że z narkotykami też miał kontakt..żal mi go >< patologia..
Offline
Mi też żal takich osób... Ponieważ inaczej mogli by zagospodarować ten czas i inaczej kierować swoim życiem, a nie...Palisz? To fajnie ale zachowaj to dla siebie.. Myślisz, że jak zacynisz przed całą szkołą to będziesz taki fajny... Pijesz? To pij ale z umiarem i jak się spijesz to sie tym nie chwal. Bo może po prostu dojść to do uszu nauczycieli, albo pani psycholog i po co ci spotkania z nią... My kierujemy swoim życiem więc powinniśmy je szanować.
Ja sama palę, ale nie afiszuje się tym tak w szkole. Nauczyciele o tym nie wiedzą. Wyjdę ze szkoły pójdę se duzym parkiem do domu i se zapale, żeby niekt nie widział. Też sama pije jak jest coś do opicia ale w zaufanym gronie i sie tym nie chwalimy.
Offline
Palisz? To fajnie ale zachowaj to dla siebie
I kto to mówi... Przyganiał kocioł garnkowi?
Ja sama palę, ale nie afiszuje się tym tak w szkole
W szkole. Szkoła to nie jest całe życie.
Eh, ja nie rozumiem po co robić coś, z czym trzeba się kryć? Co to daje? To tylko dodatkowy stres- "Złapią czy nie złapią?". Ja się chyba urodziłam za późno i nie zrozumiem dzisiejszej młodzieży- ani tych w moim wieku ani (tym bardziej) tych młodszych. W większości.
A pomyślałyście może o tym, że Ci, na których narzekacie potrzebują akceptacji? Może są samotni i w ten sposób próbują zwrócić na siebie uwagę?
Offline
Administrator
Natka1995 napisał:
Ja sama palę, ale nie afiszuje się tym tak w szkole. Nauczyciele o tym nie wiedzą. Wyjdę ze szkoły pójdę se duzym parkiem do domu i se zapale, żeby niekt nie widział. Też sama pije jak jest coś do opicia ale w zaufanym gronie i sie tym nie chwalimy.
a co to za różnica?
sam fakt picia/palenia/czegokolwiek innego pozostaje ten sam, nie ważne, czy ktoś nas widzi, czy nie. to nic nie zmienia.
no i to co napisała Liv - po co robić coś, z czym trzeba się kryć? no chyba, że ktoś się wstydzi swoich nawyków...
Livvy napisał:
A pomyślałyście może o tym, że Ci, na których narzekacie potrzebują akceptacji? Może są samotni i w ten sposób próbują zwrócić na siebie uwagę?
może, tylko czy to od razu ich tłumaczy? ludzie mają rozmaite problemy i różnie sobie z nimi radzą, ale na szczęście nie każdy kto jest samotny od razu sięga po alkohol/fajki/narkotyki?
Offline
może, tylko czy to od razu ich tłumaczy?
Nie. Ale mówię o młodzieży, która nie do końca wie jak sobie radzić z brakiem akceptacji. Może wydaje im się, że jak będą pić/palić/ćpać to inny pomyślą, że są fajni i będą się z nimi zadawać? Różne głupie pomysły mogą wpaść do głowy. Ale to tylko jedna z możliwości.
Offline
Administrator
Livvy napisał:
może, tylko czy to od razu ich tłumaczy?
Nie. Ale mówię o młodzieży, która nie do końca wie jak sobie radzić z brakiem akceptacji. Może wydaje im się, że jak będą pić/palić/ćpać to inny pomyślą, że są fajni i będą się z nimi zadawać? Różne głupie pomysły mogą wpaść do głowy. Ale to tylko jedna z możliwości.
to prawda, wielu osobom się tak wydaje. chociaż ja w ogóle nie rozumiem skąd wzięło się to przekonanie, że picie/palenie/ćpanie jest super i takie 'szpanerskie'. ;/
Offline
Może stąd, że to wszystko jest (w teorii) dozwolone tylko dla dorosłych? (pomijając narkotyki, które są całkowicie nielegalne). A zakazany owoc smakuje najlepiej, nie? Poza tym często robienie czegoś zakazanego imponuje.
Offline
Fajnie niech se imponuje...Ale to jest niedorzeczne napije się do nie przytomności tylko dlatego, żeby być ,,lubianym"... Tak ,,lubianym", bo jeśli kogoś się polubi za to, że pali/pije/ćpa to to nie jest prawdziwe koleżeństwo. Bynajmniej moim zdaniem. Nie trzeba być przecież z osobami, które pija/palą/ćpają. Po co truć się choć się tego nie chcę tylko dlatego, żeby być w jakiejś grupce. Przecież ci, którzy nie piją/nie palą/nie ćpają również są fajni. Moim zdaniem ćpanie/picie/palenie tylko dlatego, żeby dostać się do jakiejś grupki jest wbrew sobie.
Jeśli już decydujemy się na to, to najlepiej żeby to była nasza świadoma decyzja. Trzeba być świadomym, że wszystko uzależnia i nawet ci z najsilniejszą wolą są ofiarami nałogów. Trawka: Mówią, że nie uzależnia tak bardzo jak heroina czy inny twardy narkotyk. Na początku jarasz ją bo niby lubisz, a później bo musisz, bo jesteś uzależniony. I gadanie palę bo lubię to tylko przykrywka. Ludzie nie radzą sobie z nałogami.Taka jest prawda. Papierosy:One również uzależniają może szybciej niż trawka, bo ta uzależnia stopniowo. Zapalisz raz nie palisz przez dłuższy, a potem zauważasz, że ci zasmakowała. Jeśli sięgasz po papierosy dla tego, że inni palą to jest złe..Jeśli chcesz palić, bo uważasz że bez tego nie będziesz lubiany to jest niedorzeczne. Jeśli sięgasz po nie bo sam chcesz. Chesz spróbować to również jest złe, ale juz bardziej rozsądne ale nadal niezdrowe. Alkohol: Uzależnia..Najpierw pijesz przy jakiś okazjach np:Urodziny,sylwester. Później dochodzisz do wniosku, że jest on ,,dobry" na ,,rozluźnienie", że dzięki niemu ,,lepiej" się bawisz. I sięgasz po niego przy każdej okazji: Imprezy,mecze. Alkohol jest dla ludzi, ale trzeba go spożywać z umiarem.I najlepiej jeśli go nie spożywają nieletni.
Z brakiem akceptacji można radzić sobie w różny sposób najgorszym jest sięganie po używki.
Offline
Ja bym to ujął, tak. Krótko zwięźle i na temat.
Wszystko jest dla ludzi, tylko że trzeba mieć trochę oleju w głowie, żebyśmy jak coś to My wciągali papierosy, a nie odwrotnie.
Ja osobiście muszę się przyznać, że palę co jakiś czas. Nie okazjonalnie, codziennie stykam się z przyjaciółmi, bądź innymi ludźmi którzy palą, i nie muszę palić razem z nimi, aby czuć się akceptowanym. Oni zresztą doskonale o tym wiedzą, i też nie nalegają. Mam na tyle silną wolę, i wyrobioną świadomość, że wiem czym to szkodzi, i jak to wygląda, więc jeżeli już palę (co w tej chwili zdarza się jakieś kilka razy dziennie) to staram się to robić na uboczu, z dala od ludzi którym mogłoby to zaszkodzić.
Z innymi używkami jest podobnie, można palić dla siebie, jeśli już musimy. Można też palić dla innych, aby czuć się "fajnym". Tylko trzeba najpierw zadać sobie pytanie, czy powinniśmy... ?
Offline
Ja nigdy nie paliłam i jakoś mnie do tego nie ciągnie. Osoby, które palą często z daleka można wyczuć, bo smierdzi od nich dymem. Jednak uważam, że każdy sam decyduje czy chce palić, czy nie i nikt takim osoba nie powinnien stać nad głową aby palili albo nie.
Offline
Pluszowy - zgadzam sie z Toba no i mam podobna sytuacje. Pale tylko okazjonalnie, gdy naprawde mam na to ochote, czyli zazwyczaj podczas jakiejs imprezy. A, ze nie chodze na nie szczególnie czesto, i z papierosami nie stykam sie bez przerwy Nie czuje sie od nich uzalezniona, zapewne dlatego, ze zupelnie wystarczy mi kilka dymków ;p No i mój dziadek pali od 15 roku zycia, a wiec jest dobrym przykladem na to, jak zniszczyc sobie zdrowie ;p
Offline
Ja mimo, że nie palę czuję jakbym paliła od zawsze. Niestety, ale nic nie poradzę (choć już kilkaset razy próbowałam) na palących rodziców i znajomych.
Offline
Użytkownik
Ja nie palę, bo to dla mnie czysta strata pieniędzy i frajerstwo jak się pali aby zobaczyć jak fajnie dymek leci, jak to teraz jest w modzie w gimnazjum.. Dla tego czegoś równie mogę zrobić wielgachne ognisko nawdychać się dymu i popatrzeć jak coś się pali.
Co do alko.. No cóż, niby zacząłem od tego roku, ale już staram się porządnie ograniczać, choć przeważnie przy reszcie biesiadników piję tyle co nic.. Wcale nie muszę się nawalić aby dobrze się bawić. Po sylwestrze ostatnim coś o tym Cleo wie..
Offline
Administrator
Kit napisał:
Ja nie palę, bo to dla mnie czysta strata pieniędzy
o, zgadzam się. po co wydawać pieniądze (i to czasem całkiem sporo tych pieniędzy) na coś, co zaraz i tak pójdzie z dymem?
a poza tym doprowadza mnie do bólu głowy dym papierosowy, więc unikam tego jak mogę.
Offline