Pluszowy napisał:
i jak każdego innego kto odwiedza to forum (za wyjątkiem naszych kochany adminów ;*)
?
Offline
Ktoś kto pilnuje porządku jest nieco ponad, czyż nie ?
Offline
Właśnie, livvy ma rację. Nikt tu nie ma zamiaru się wywyższać. Nie rozumiem, skąd masz o nas takie zdanie?
Offline
W sumie macie racje.
Ale tu nie chodzi o to, że nie wiem, że jakoś, no wiecie po prostu ktoś kto pilnuje porządku dla mnie jest nieco wyżej nad innymi, choćby i z tego faktu że pilnuje porządku.
Nie przejmujcie się mną
Offline
Nikt nigdy nie był tutaj traktowany gorzej, bo jest niższy rangą. Zawsze bierzemy pod uwagę zdanie każdego, a to, że mamy parę opcji więcej niż wy, tak naprawdę nie ma nic do rzeczy. Na forum jest względny porządek i nie musimy nawet używać tych opcji.
Offline
Administrator
Cleo napisał:
Nikt nigdy nie był tutaj traktowany gorzej, bo jest niższy rangą. Zawsze bierzemy pod uwagę zdanie każdego, a to, że mamy parę opcji więcej niż wy, tak naprawdę nie ma nic do rzeczy. Na forum jest względny porządek i nie musimy nawet używać tych opcji.
tak jak napisała Cleo. fakt, że część osób ma dodatkowe opcje odnoście moderowania forum nie oznacza, że ich wypowiedzi są ważniejsze.
i, pilnując porządku, chciałabym przypomnieć, że tematyką tego wątku jest miłość, a nie hierarchia społeczna na forumowej drabinie.
Offline
chciałabym żebyście mi poradzili.
Bo już jutro mija rok od kiedy jestem z chłopakiem.
Mam 14 lat, i mam taki problem...
wogóle nie daje sie swojemu chłopakowi całować.
Bo nie wiem czemu ale boje się, całowałam się już przedtem z innymi, i również z nim, ale jeszcze wtedy z nim ine chodziłam.
ps: kiedys mnie bardzo zranił bo powiedział mi że mnie kocha itd, a ja go mocno kochałam, i on się śmiał tak naprawde ze mnie, kiedy to mówiłam, :{
ale teraz mnie kocha naprawde i to wiem, ale boje się nie wiem czemu...
prosze pomóżcie. !
Offline
fajnie:D
Nie chciałbym brzmieć, jakbym był Twoim rodzicem, ale serio, masz jeszcze czas na "te" sprawy - chłopak, pocałunki, "coś więcej", etc.
Poza tym, może będę cyniczny, ale powiem wprost: nie wierzę w coś takiego jak "miłość" w wydaniu nastolatków. To po prostu jest taki okres, że nawet gdy spojrzenie na coś wydaje się poważne, to w gruncie rzeczy rzadko kiedy takie jest.
Offline
Administrator
Fay napisał:
Poza tym, może będę cyniczny, ale powiem wprost: nie wierzę w coś takiego jak "miłość" w wydaniu nastolatków. To po prostu jest taki okres, że nawet gdy spojrzenie na coś wydaje się poważne, to w gruncie rzeczy rzadko kiedy takie jest.
ale przecież zdarzają się związki, które potrafią zacząć się w liceum i trwać całe życie. ;P wiadomo, że nastoletnia miłość dojrzała nie jest, ale to właśnie wtedy się tej miłości uczymy, więc nie odrzucajmy może wszystkich doświadczeń młodego wieku jako nieważnych. wiadomo, że kiedyś będziemy na to patrzeć z pobłażliwym uśmiechem, ale kiedy mamy się poznawać, jak nie za młodu?
Offline
Black Star napisał:
ale przecież zdarzają się związki, które potrafią zacząć się w liceum i trwać całe życie. ;P wiadomo, że nastoletnia miłość dojrzała nie jest, ale to właśnie wtedy się tej miłości uczymy, więc nie odrzucajmy może wszystkich doświadczeń młodego wieku jako nieważnych. wiadomo, że kiedyś będziemy na to patrzeć z pobłażliwym uśmiechem, ale kiedy mamy się poznawać, jak nie za młodu?
Oczywiście, że się zdarzają - w żadnym wypadku tego nie kwestionuję. Co nie zmienia jednocześnie faktu, że zdarzają się one dostatecznie rzadko, bym uznał je za zwykłe - chlubne jak najbardziej - wyjątki. Szczególnie w erze "słoneczek" i innych rozrywek.
Nie mówię też, że "doświadczenia młodego wieku" są nieważne - staram się tylko patrzeć w miarę trzeźwo, i tyle.
Offline
Black Star napisał:
ale przecież zdarzają się związki, które potrafią zacząć się w liceum i trwać całe życie. ;P
Rodzice mojej przyjaciółki są ze sobą od liceum i są bardzo szczęśliwi, wiec jednak się zdarzają
Ja w sumie nie wiem czy powinnam się wypowiadać w tym temacie, nigdy nie kochałam i nie byłam kochana i uważam, że trudno mówić o miłości będąc np w gimnazjum nie poznawszy takowej jeszcze.
----------------------
Tańcz, tak, jak tańczysz w domu, gdy nikt nie patrzy,
Kochaj, tak, jakby nikt wcześniej Cię nie zranił,
Śpiewaj, tak, jakby nikt nie mógł Cię usłyszeć,
ŻYJ, tak, by swoje osobiste niebo mieć na ziemi!
Offline
Administrator
To prawda, zresztą w ogóle o miłości trudno MÓWIĆ... bo nawet jeśli ktoś już ją przeżył, to jest to bardziej w sferze uczuć, przeżyć właśnie i niekoniecznie da się to opisać. najważniejsze, żeby wiedzieć 'że to jest właśnie to'.
Offline