Nic nie jest bez sensu.
To znajdź coś bardziej odstresowującego, a mniej niebezpiecznego ;]
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
Ale nie ma czegoś takiego.. Wszytsko mnie wkurza..!
Kiedyś lubiłam spacery wieczorem teraz już nie moge wychodzić po 17:30 bo jest ciemno a u nas w mieście grasuje jakiś zbok.;/
Przyjaciółki mnie nawet wkurzają.. Szczególnie dwie te co nie palą.. Uważają się za lepsze.. chyba..!
A jak jestem sama z tą trzecią przyjaciółką i se palimy to gadamy tak szczerze i jest fajnie:P
Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc zyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miłość
Offline
Dziecko jesteś. Ale wiesz, że to, co robisz teraz odbije się na Tobie w przyszłości? I nie ma wytłumaczenia "byłam młoda i głupia". Więc może zacznij myśleć trochę o swoim życiu i zdrowiu!
Taa, odstresuj się, odstresuj. W końcu się tak odstresujesz, będziesz tak rozluźniona, że Twoim płucom i sercu się to udzieli =]
Nie wmawiaj sobie, że nic nie ma sensu. Wystarczy trochę się rozejrzeć, zamiast zachowywać się jak emo-dzieciak.
Dobrze odstresuje rozmowa z przyjacielem. Wolę chociaż na 10 minut spotkać się z przyjaciółką, niż niszczyć swoje zdrowie "bo się stresuję".
Twierdzisz, że nie mówisz, że a rok też będziesz palić. Ale skoro palisz, bo Cię to odstresowuje, to pozwól, że Cię o czymś poinformuję. Czynników stresogennych będzie coraz więcej =] Skoro teraz sobie nie radzisz bez papieroska, to za rok tym bardziej.
Papierosy są jeszcze gorsze niż trawka.
Offline
Administrator
Natka1995 napisał:
Ale zioła nie spróbuje.. Wole palić fajki niz to ze sie tak wyraże gówno.!
jeśli zioło to 'gówno', to tak samo fajki. niewiele się różnią te dwie rzeczy.
Natka1995 napisał:
Ale mnie na serio nie obchodzi zdanie innych.. Poprostu całe życie jest bez sęsu.! I taka jest prawda.!
jeszcze nie raz będzie cięzko, ale takie jest życie, nikt nie obiecywał że będzie inne a poza tym… za mało jeszcze o życiu wiesz (jak i większość z nas), żeby stwierdzać, czy ma sens, czy nie ma. to sobie zostawmy na dojrzałą starość, jak już co nieco 'przeżyjemy'.
Natka1995 napisał:
A jeden papieros to coś co mnie odstresowuje.;p
są lepsze, tańsze, mniej śmierdzące i mniej niebezpieczne sposoby na stres.
sport, hobby, muzyka, dobra książka, wypad na kawę i ciastko…
poza tym -> lepiej jest sobie radzić ze stresem bez 'wspomagaczy', bo kiedyś może ich nie być, i co wtedy?
Livvy napisał:
przynajmniej śmierdzi mniej od fajek.
Zakład? =]
nie wiem, czy jest o co się zakładać. co komu śmierdzi to dość subiektywne odczucie...
niemniej, z moich doświadczeń związanych z wąchaniem jednego czy drugiego dowodzą, że wolę siedzieć w pomieszczeniu gdzie ktoś palił zioło, niż gdzie ktoś palił fajki. zapach fajek jest chemiczny, a zioło… ziołowe.
... ale do ust wolę nie brać żadnego. XD
Offline
Ej helow.. moze mam 14 lat ,ale wiem sporo o życiu.. nie mowie wiele, ale sporo..
I co, nie dociera ze tak powiem, jak pisze : przyjaciółki mnie wkurzaja.. ciągle pouczają, tego mi nie wolno tego też i tak w kółko.;/ No zal.. A co one są takie idealne? Im się wszystko udaje? no nie./! To czego chca ode mnie?!
A tak wgl książki, muzyka i inne juz mnie nie interesują.. zycie dla mnie straciło sens... Nie chce mi sie nic..
Lubie sobie zapalic.. zaciągnąć się.. Pogadać z jedną przyjaciółką <tą która pali> ona mnie rozumie..
Nie chcę i nie palę, ale jak mam to palę..
Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc zyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miło
Offline
Administrator
Natka1995 napisał:
Ej helow.. moze mam 14 lat ale wiem sporo o życiu.. nie mowie wiele ale sporo..
nie, nie wiesz. nawet jeśli sporo przeżyłaś, to ciągle dopiero 14 lat i więcej przed Tobą, niż za Tobą. a poza tym, nawet jeśli ktoś dużo przeżył, to nie znaczy, że dużo wie, bo to wymaga też sporo refleksji. życie jeszcze nie raz Cię zaskoczy (zarówno pozytywnie jak i negatywnie).
poza tym - czy ktokolwiek ma kompetencje do oceniania sensu życia? a niby skąd miałby je mieć? ten kto sporo wie, nie napisze, że życie tak po prostu jest bezsensu. świat jest jaki jest, nigdy nie miał być inny, i bynajmniej nie obiecywano nikomu, że życie będzie super. raz się układa, raz się nie układa. świat ma swój własny sens, który niekoniecznie pokrywa się z naszym poczuciem sensu.
Natka1995 napisał:
A tak wgl książki, muzyka i inne juz mnie nie interesują.. zycie dla mnie straciło sens... Nie chce mi sie nic..
to się nazywa 'burzliwy okres dojrzewania' i mija za jakieś 3 do 5 lat.
Offline
Tyle wiesz, ile zjesz Jesteś jeszcze dzieckiem i tak naprawdę nic nie wiesz o życiu (jak większość z nas, żeby nie było =])
Przyjaciółkom na Tobie zależy, dbają o Twoje zdrowie. Zacytuję: nie dociera? Jeśli nie potrafisz docenić przyjaciół, to na nich nie zasługujesz.
Ta, teraz tylko papierosy Cię interesują? =]
Przyjaciółka by Cię w to nie wciągała...
Offline
Nie pisze, ze jestem chodzącą encyklopedią życia.. Że wiem wszystko...Wcale tak nie twierdzę..Wiem tylke ile powinnam wiedzieć. Mam własne zdanie na temat tego czego wiem a czego nie wiem..
Ta nie zasługuję na przyjaciół to fajnie tez mnie to cieszy.. Nie ja jedna na nich nie zasługuję..
Sprawa jest jasna... nie dam sobą rzadzić
Kochanie prawda o życiu jest smutna, nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra więc zyjmy tak jakby jutra nie było pozostaje absolutna wiara w miło
Offline
Użytkownik
Moi rodzice palą... Ciągle tylko ten cholerny dym w kuchni... xP JA NIGDY NIE ZACZNE PALIĆ!! Kup nikorett (nie wiem jak to sie pisze )
Offline
Administrator
Natka1995 napisał:
Sprawa jest jasna... nie dam sobą żadzić
radzić to nie to samo, co rządzić.
poza tym, po to są przyjaciele, żeby wyrażali swoje zdanie. co innego mają robić?
Natka1995 napisał:
Wiem tylke ile powinnam wiedzieć.
był kiedyś taki mądry człowiek, nazywał się sokrates i powiedział 'wiem, że nic nie wiem' i właśnie dlatego był taki mądry, że sobie zdawał sprawę z własnej niewiedzy.
Offline
ech,... Są to są nie ma ich to nie ma.. Tam gdzie ide nie są mi potrzebni.;/
!! koniec ze mną
I bede palic zeby zapomniec
Offline
Na temat palenia i picia przez gówniarzy w wieku 10-16 lat... no cóż, jeśli chcą, niech się trują, ale ja najchętniej załatwiłabym to radykalnie. Wlałabym w nich tyle alkoholu ile chcą, a nawet więcej, żeby wymiotowali nawet przez następne 3 dni. To samo z fajkami - kazałabym im palić, aż do wywołania odruchu wymiotnego..
Kumpel załatwił tak swojego brata - do tej pory nie tknął ani kielonka alkoholu, a już od samego zapachu robi mu się niedobrze.
Patrząc po zachowaniu nastek...pff...wcale się nie dziwię, że jesteśmy określane przez facetów mianem takim, jakim nas określają - no cóż, ktoś pracuje na opinię ogółu..
Ostatnio edytowany przez Kaelsy (2010-02-18 20:11:49)
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
Popieram!!
Nienawidzę papierosów. Moi rodzice palą. Tata chce rzucić, a mama nie bardzo. Ale wiecie co? Przez nich ja i mój brat nie palimy i nigdy nie będziemy.
Jedyny alkohol jaki w ogóle zdołam wypić do Reds, likier czekoladowy (mamy) i szampan. Ale tylko trochę.
Natka, każdy ma problemy, gorsze i mniej gorsze. Ale nie mów, że wiesz wiele o życiu. Rozumiem osoby, które tak mówią mając paredziesiąt lat, ale nie parenaście. Ja miałam w swoim życiu dużo nie ciekawych przeżyć, których wolę nie wspominać. Są dość poważne, ale mimo wszystko nie uważam, że wiem sporo o życiu. Bo wiele mnie jeszcze zaskoczy.
Offline
ja nie mówie, ze wiem nie wiadomo ile.. i wiem ,ze nie mam na wszystko wpływu..
Ale prosze się do mnie nie pluc o to ,ze sobie pale.. bo chyba ktoś cos na ten temat napisał ze nie powinnam zmieniać tak zdania jak coś napiszecie.. więc ja do palenia nic nie mam. to jest cos co mnie odstresowuje po ciężkiej matmie czy całym dniu lekcji. A picie alkoholu to normalnie i tak sporadycznie jak to tylko mozliwe..
Wiec ze pale to moja sprawa. ja śmierdze dymem, ja sie truje, nie osoby na forum..!
Sorry ze tak ostro ale takiej jest moje zdanie.! ... ale nie musicie mi 1000 razy powtarzać, ze nie wiem nic o zyciu. Ok, nie wiem i co z tego..? jeszcze sie wiele dowiem.. mam na to czas!.. Moze i jestem głupia nastolatka.. ale to nie oznacza, ze nie jestem wychowana i ze sie puszczam jak inne laski z mojej szkoły i wgl..;/ Jak to ktoś napisał pracujemy na opinię ogółu..! A to że niby co ja takiego złego robie.. Ze pale? Zadna dziewczyna nie jest taka jak ja, nie ma takiej mozliwości, każda jest inna. wiec to nie moja wina ze faceci to idioci i każdą laskę traktuja tak samo jak poprzednią.;/ A palenie to nic złego..! Owszem truje i wgl.. ale jak ktos to lubi..
Offline
Natka1995 napisał:
ja nie mówie ze wiem nie wiadomo ile.. i wiem ze nie mam na wszystko wpływu..
Ale prosze się do mnie nie pluc o to ze se pale.. bo chyba ktoś cos ne ten temat napisał ze nie powinnam zmieniać tak zdania jak coś napiszecie.. więc ja do palenia nic nie mam. to jest cos co mnie odstresowuje po ciężkiej matmnie czy całym dniu lekcji. A picie alkoholu to normalnie i tak sporadycznie jak to tylko mozliwe..
Wiec ze pale to moja sprawa. ja śmierdze dymem ja sie truje nie osoby na forum..!
Sory ze tak ostro ale takiej jest moje zdanie.! ... ale nie musicie mi 1000 razy powtarzać ze nie wiem nic o zyciu. Ok nie wiem i co z tego..? jeszcze sie wiele dowiem.. mam na to czas!.. Moze i jestem głupia nastolatka.. ale to nie oznacza ze nie jestem wychowana i ze sie puszczam jak inne laski z mojej szkoły i wgl..;/ Jak to ktoś napisał pracujemy na opinię ogółu..! A to że niby co ja takiego złego robie.. Ze pale? Zadna dziewczyna nie jest taka jak ja nie ma takiej mozliwości każda jest inna. wiec to nie moja wina ze faceci to idioci i każdą laskę traktuja tak samo jak poprzednią.;/ A palenie to nic złego..! Owszem truje i wgl.. ale jak ktos to lubi..
Czy ktoś skierował ten zwrot konkretnie do Ciebie? Przestań brać wszystko do siebie, człowieku...
Napisałam ogólnie. Twoje życie, Twoja sprawa - jak zdechniesz, to Twój ból, nie nasz. Pal, nikt Ci nie broni. To samo z działaniem na opinie ogółu, czy zwróciłam się konkretnie do Ciebie? Nie jesteś sama na tym forum. Równie dobrze, mogło to być do wszystkich pozostałych, ale nie. Ty oczywiście musiałaś to wziąć do siebie. Chore.
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline