A ja byłam z ciekawości na Greyu i nie polecam. Chwilami się przyjemnie oglądało (np. gdy lecieli helikopterem i w tle leciała Ellie Goulding), ale aktor grający Greya kiepsko sobie poradził z tą rolą.
Offline
Szczerze mówiąc, spodziewałam się tego. Nie widziałam filmu i wiem, że nie należy oceniać ludzi po wyglądzie, ale Dornan naprawdę nie pasuje do tej roli. Nie wygląda jak Christian Grey, a ponadto sprawia wrażenie wiecznie spiętego.
Offline
Administrator
Cleo napisał:
Szczerze mówiąc, spodziewałam się tego. Nie widziałam filmu i wiem, że nie należy oceniać ludzi po wyglądzie, ale Dornan naprawdę nie pasuje do tej roli. Nie wygląda jak Christian Grey, a ponadto sprawia wrażenie wiecznie spiętego.
ja nie widziałam - i nie zamierzam widzieć - filmu, ale czytałam w necie, że aktorzy grający główne role jakoś się ze sobą nie dogadywali i ciężko im było się zgrać, przez co w filmie zabrakło chemii.
Offline
A wiadomo jak źle dobrani aktorzy to film będzie słaby. Gdyby chociaż aktorzy byli dobrzy, to myślę że przyjemniej oglądałoby się film. A tak, powstało takie... byle co. I szczerze nie wiem o co tyle zachodu. Co dziwniejsze, dzisiaj w empiku widziałam książkę o tym całym Jamie'm (który gra Christiana) z tytułem "wszystkie jego twarze" czy coś takiego.
Mimo to, podobno już za rok będzie druga część. Ale nie mam zamiaru iść.
Offline
Użytkownik
Ostatnio oglądałam "The Maze Runner" (w Polsce znany pod tytułem "Więzień Labiryntu"), polecam fanom sci-fi.
Offline
Użytkownik
A ja ostatnio oglądałam "Dziką drogę", to film o kobiecie, która po śmierci matki i rozwodzie z mężem wybiera się na długą samotną wędrówkę przez całe Stany Zjednoczone.
Offline
Administrator
zastanawiam się, czy nie wybrać się na film 'chappie' - http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9 … rsK16-ufUZ to opowieść o robotach i ludziach w zupełnie nowym świetle.
Offline
BS też mnie kusi ten film do obejrzenia
Offline
Użytkownik
Oglądałem trailery, czytałem recenzję i powiem, że film "Chappie" bardzo zainteresował również mnie. Zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie, chyba skuszę się i go obejrzę w pobliskim kinie
Offline
Razem z S mieliśmy iść na ten film, ale był dopiero puszczany o 21.30 więc poszliśmy na "Ex machina".
Powiem Wam tak... Kiedy oglądaliśmy ten film, bolała mnie głowa i liczyłam, że dzięki obejrzeniu dobrego filmu zapomnę o bólu.
Niestety pogłębił się. Film ma w sumie bardzo dobre recenzje, jednak szczerze mówiąc mnie w ogóle nie zachwycił. Jeśli chodzi o widoki w filmie, o wygląd robotów to rzeczywiście oceniam na 10, bardzo się postarali i wyszło to fantastycznie. Jednak jeśli chodzi o fabułę... To się nudziłam. Ciągle się wierciłam oczekując jakiejś akcji. Historia faceta, który zakochał się w robocie (w postaci kobiety) i zaczął jej współczuć, że jest ona zamknięta w pomieszczeniu, a później po teście zostanie "zabita". Więc wymyślił plan, aby ją stamtąd wypuścić. Przez chwilę rzeczywiście coś się działo, że wstrzymałam oddech, ale po chwili zawiedziona wypuściłam powietrze.
W recenzjach piszą o "zaskakującym zakończeniu". Serio? Nikt się nie domyślił? Ja myślałam o tym już w połowie filmu. Dlatego na koniec się zawiodłam, bo nie dość, że było przewidywalne, to jeszcze w sumie zakończyło się (jak dla mnie) bez sensu.
Poszaleliśmy w ten weekend i "ex machina" to był drugi film, który obejrzeliśmy. Pierwszym byli "szybcy i wściekli 7". I tutaj bez żadnego ale cały film oceniam na 10/10!! Efekty specjalne genialne, ani przez chwilę się nie nudziłam. Co ciekawsze, akcja zaczyna się już na samym wstępie sprawiając, że widz od razu wciąga się w oglądanie. Oczywiście, chwilami trochę przegięli, bo w momencie kiedy normalnie człowiek ginie, bohaterzy mieli jedynie lekkie zadrapania Jednak wszystko jest tak zrobione, że to wcale nie przeszkadza i napiszę nawet, że przyjemnie się oglądało takie sceny.
Wszyscy wiemy, że Paul Walker zginął w wypadku samochodowym, kiedy film nie był jeszcze skończony. Ale tutaj ogromne gratulacje dla twórców filmu, ponieważ w ogóle nie skrzywdzili Paula w filmie (nie zginął, ani nie podstawili beznadziejnego dublera). Byłam wielce zaskoczona dowiadując się, że w niektórych scenach grali go bracia, a głowa była dorobiona cyfrowo. Ale końcówka... Chciało mi się płakać, z wielką trudnością się powstrzymałam (mając na uwagę ludzi wokół). Koniec to podziękowanie dla Paula,zrobiony w tak piękny sposób, że...Nawet twardemu mężczyźnie zakręciłaby się łezka w oku. Wciąż nie mogę się po tym otrząsnąć...
Offline
Administrator
Kate napisał:
Razem z S mieliśmy iść na ten film, ale był dopiero puszczany o 21.30 więc poszliśmy na "Ex machina".
Powiem Wam tak... Kiedy oglądaliśmy ten film, bolała mnie głowa i liczyłam, że dzięki obejrzeniu dobrego filmu zapomnę o bólu.
Niestety pogłębił się. Film ma w sumie bardzo dobre recenzje, jednak szczerze mówiąc mnie w ogóle nie zachwycił. Jeśli chodzi o widoki w filmie, o wygląd robotów to rzeczywiście oceniam na 10, bardzo się postarali i wyszło to fantastycznie. Jednak jeśli chodzi o fabułę... To się nudziłam. Ciągle się wierciłam oczekując jakiejś akcji. Historia faceta, który zakochał się w robocie (w postaci kobiety) i zaczął jej współczuć, że jest ona zamknięta w pomieszczeniu, a później po teście zostanie "zabita". Więc wymyślił plan, aby ją stamtąd wypuścić. Przez chwilę rzeczywiście coś się działo, że wstrzymałam oddech, ale po chwili zawiedziona wypuściłam powietrze.
W recenzjach piszą o "zaskakującym zakończeniu". Serio? Nikt się nie domyślił? Ja myślałam o tym już w połowie filmu. Dlatego na koniec się zawiodłam, bo nie dość, że było przewidywalne, to jeszcze w sumie zakończyło się (jak dla mnie) bez sensu.
widziałam plakaty tego i nawet się zastanawiałam, czy się nie wybrać. ale bałam się, właśnie, że zrobią z tego podejrzany dramat psychologiczny a nie film akcji i czytając teraz Twoje słowa, to chyba miałam trafne obawy.
Kate napisał:
Poszaleliśmy w ten weekend i "ex machina" to był drugi film, który obejrzeliśmy. Pierwszym byli "szybcy i wściekli 7". I tutaj bez żadnego ale cały film oceniam na 10/10!! Efekty specjalne genialne, ani przez chwilę się nie nudziłam. Co ciekawsze, akcja zaczyna się już na samym wstępie sprawiając, że widz od razu wciąga się w oglądanie. Oczywiście, chwilami trochę przegięli, bo w momencie kiedy normalnie człowiek ginie, bohaterzy mieli jedynie lekkie zadrapania Jednak wszystko jest tak zrobione, że to wcale nie przeszkadza i napiszę nawet, że przyjemnie się oglądało takie sceny.
Wszyscy wiemy, że Paul Walker zginął w wypadku samochodowym, kiedy film nie był jeszcze skończony. Ale tutaj ogromne gratulacje dla twórców filmu, ponieważ w ogóle nie skrzywdzili Paula w filmie (nie zginął, ani nie podstawili beznadziejnego dublera). Byłam wielce zaskoczona dowiadując się, że w niektórych scenach grali go bracia, a głowa była dorobiona cyfrowo. Ale końcówka... Chciało mi się płakać, z wielką trudnością się powstrzymałam (mając na uwagę ludzi wokół). Koniec to podziękowanie dla Paula,zrobiony w tak piękny sposób, że...Nawet twardemu mężczyźnie zakręciłaby się łezka w oku. Wciąż nie mogę się po tym otrząsnąć...
o, ciekawe ^_^ ja akurat nie jestem jakąś wielką wielbicielką serii 'Szybcy i Wściekli' (widziałam chyba tylko 1 i dwie ostatnie części - bez 7 oczywiście), ale biorę pod uwagę, że się wybiorę, bo oprócz głównej ekipy gra jeszcze Jason Statham, a ja lubię filmy z jego udziałem, są zawsze pełne widowiskowych bójek.
Kate, a skoro twórcy nie zabili bohatera granego przez Walkera, to czy to znaczy, że seria jest już skończona? czy w kolejnej po prostu go nie będzie i tyle, nie będą wyjaśniać jego nieobecności?
Offline
Black Star napisał:
podejrzany dramat psychologiczny
dokładnie właśnie to zrobili.
Black Star napisał:
o, ciekawe ^_^ ja akurat nie jestem jakąś wielką wielbicielką serii 'Szybcy i Wściekli' (widziałam chyba tylko 1 i dwie ostatnie części - bez 7 oczywiście), ale biorę pod uwagę, że się wybiorę, bo oprócz głównej ekipy gra jeszcze Jason Statham, a ja lubię filmy z jego udziałem, są zawsze pełne widowiskowych bójek.
oj są bójki, są!
Black Star napisał:
Kate, a skoro twórcy nie zabili bohatera granego przez Walkera, to czy to znaczy, że seria jest już skończona? czy w kolejnej po prostu go nie będzie i tyle, nie będą wyjaśniać jego nieobecności?
podejrzewam, że zakończyli serię. Nie jestem pewna na 100%, ale końcówka na to chyba wskazywała. Ewentualnie w sumie mogliby kontynuować bez niego, bo na końcu bohater grany przez Vin Diesela mówił o tym, że Brian (Paul) powinien zostać z rodziną i nie brać udziału już w akcjach. Jednak wydaje mi się, że chyba ze względów etycznych kontynuacji nie będzie. No bo jak to, bez Walkera? Fani pisząc opinie na temat ostatniej części mają właśnie nadzieję, że to już koniec.
Offline
Administrator
Kate napisał:
Black Star napisał:
Kate, a skoro twórcy nie zabili bohatera granego przez Walkera, to czy to znaczy, że seria jest już skończona? czy w kolejnej po prostu go nie będzie i tyle, nie będą wyjaśniać jego nieobecności?
podejrzewam, że zakończyli serię. Nie jestem pewna na 100%, ale końcówka na to chyba wskazywała. Ewentualnie w sumie mogliby kontynuować bez niego, bo na końcu bohater grany przez Vin Diesela mówił o tym, że Brian (Paul) powinien zostać z rodziną i nie brać udziału już w akcjach. Jednak wydaje mi się, że chyba ze względów etycznych kontynuacji nie będzie. No bo jak to, bez Walkera? Fani pisząc opinie na temat ostatniej części mają właśnie nadzieję, że to już koniec.
boje się, że twórcy nie będą chcieli tak po prostu zakończyć serii, która przynosi dobre dochody (ostatnia część ma chyba dobre wyniki finansowe, jeśli się orientuję) a jakoś nie przekonuje mnie dalsza historia bez udziału głównego w sumie bohatera (okej, głównego na równi z Dieselem, ale wydaje mi się, że Walker grał ciekawszą postać i w sumie cała historia skupiała się wokół niego - przy czym to wniosek na podstawie tych kilku części, które widziałam, nie całości ). chyba, że rzeczywiście pójdą w wersję, że on się wycofał i dorobią do tego opowieść o rodzinie. trochę tak, jak "pozbyli się" Julii Roberts i Catheriny Zeta-Jones w ostatniej części 'Ocean's 13', nie występowały, ale ich bohaterki były wspominane np. w rozmowie, dzięki czemu była jakaś ciągłość historii.
ale, ale - co do kina - już tuż-tuż premiera nowych 'Avengersow'! Kto się nie może doczekać?
Offline
Black Star napisał:
Kate napisał:
Black Star napisał:
Kate, a skoro twórcy nie zabili bohatera granego przez Walkera, to czy to znaczy, że seria jest już skończona? czy w kolejnej po prostu go nie będzie i tyle, nie będą wyjaśniać jego nieobecności?
podejrzewam, że zakończyli serię. Nie jestem pewna na 100%, ale końcówka na to chyba wskazywała. Ewentualnie w sumie mogliby kontynuować bez niego, bo na końcu bohater grany przez Vin Diesela mówił o tym, że Brian (Paul) powinien zostać z rodziną i nie brać udziału już w akcjach. Jednak wydaje mi się, że chyba ze względów etycznych kontynuacji nie będzie. No bo jak to, bez Walkera? Fani pisząc opinie na temat ostatniej części mają właśnie nadzieję, że to już koniec.
boje się, że twórcy nie będą chcieli tak po prostu zakończyć serii, która przynosi dobre dochody (ostatnia część ma chyba dobre wyniki finansowe, jeśli się orientuję) a jakoś nie przekonuje mnie dalsza historia bez udziału głównego w sumie bohatera (okej, głównego na równi z Dieselem, ale wydaje mi się, że Walker grał ciekawszą postać i w sumie cała historia skupiała się wokół niego - przy czym to wniosek na podstawie tych kilku części, które widziałam, nie całości ). chyba, że rzeczywiście pójdą w wersję, że on się wycofał i dorobią do tego opowieść o rodzinie. trochę tak, jak "pozbyli się" Julii Roberts i Catheriny Zeta-Jones w ostatniej części 'Ocean's 13', nie występowały, ale ich bohaterki były wspominane np. w rozmowie, dzięki czemu była jakaś ciągłość historii.
zgadzam się i przyznam się sama, że wszystkich części nie obejrzałam:D
Black Star napisał:
ale, ale - co do kina - już tuż-tuż premiera nowych 'Avengersow'! Kto się nie może doczekać?
jeju, jeju! JAAA! Gdyby nie mój chłopak, to nigdy bym nie obejrzała tych bohaterów:) A dzięki niemu BARDZO ich polubiłam!
Offline
Administrator
Kate napisał:
Black Star napisał:
ale, ale - co do kina - już tuż-tuż premiera nowych 'Avengersow'! Kto się nie może doczekać?
jeju, jeju! JAAA! Gdyby nie mój chłopak, to nigdy bym nie obejrzała tych bohaterów:) A dzięki niemu BARDZO ich polubiłam!
ja akurat jestem fanką marvelowskiej serii już od dawna, i w wersji komiksowej, kreskówkowej i filmowej, więc kolejny film to tylko kolejna okazja do jeszcze większego jarania się bohaterami XD i nie mogę się doczekać premiery.
a póki co, jutro wybieram się na film 'system (child 44)' - podobno dobry, przekonam się.
Offline