Ogłoszenie

Witamy na forum!

Jeżeli jesteś tu pierwszy raz, koniecznie zapoznaj się z REGULAMINEM .
Zapraszamy również do przywitania się w dziale POZNAJMY SIĘ.

Ważne ogłoszenia i informacje od administracji znajdziesz TU.
Jeżeli chcesz dołączyć do naszej grupy na facebooku, zajrzyj TU.

Mamy już 30 000 postów!
Czy będzie 40 000?
~Bs

#1 2012-01-10 20:17:34

Ewangelina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-20
Posty: 353
Punktów :   

Errorycznie

Śmierć jest minimum. Minimum wszystkiego. Podczas tych godzin, gdy jesteś tak blisko drugiej osoby, z dwojga niemal stajecie się jednym... Minimum... Miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności, śmiercią dystansu, śmiercią czasu. W trzymaniu się z dziewczyną za ręce najpiękniejsze jest to, że po chwili zapominasz, która ręka jest Twoja. Zapominasz, że są dwie, nie jedna.

Jonathan Carroll
Dziecko na niebie

I

1.

Linie… od kiedy się obudziłam, widzę jedynie linie. Wiją się przed moim wzrokiem niczym stado szaleńczych węży. Węży chcących jednym skurczem łuskowatej skóry zacisnąć się na mojej szyi, tym samym pozbawiając mnie szansy na złapanie oddechu. Krwistoczerwone, jaskrawe, łącząc się, tworzą fantazyjne wzory na suficie, kołdrze, ukwieconych zasłonach. Cokolwiek bym nie zrobiła, one i tak nie zaprzestają, ich krwistoczerwona barwa nie utraci w swej intensywnej jaskrawości.
Kiedy przymykam powieki, nadal je obserwuję. „Tak, widzisz je, prawda? Nawet nie próbuj zasłaniać oczu – nawet, jeżeli to zrobisz, linie nie znikną. Niech to będzie dla ciebie nauczka.” – usłyszałam damski, dość gruby jak na kobietę głos. „Kim jesteś?” spytałam. Czekam. Nie uzyskuję odpowiedzi, więc rezygnuję z zadania pozostałych pytań, które kołaczą się w mojej obolałej głowie.
Instynktownie odwróciłam wzrok na lewą stronę. Ujrzałam tam kobietę dość otyłą, ubraną w strój pielęgniarski, trzymającą strzykawkę wypełnioną płynem nieokreślonego koloru. W drugiej ręce zaś miała kilka zapisanych kartek. Podeszła do mnie, przywołując na swoje usta jak najszczerszy uśmiech, na jaki tylko – zapewne – było ją stać. Następnie przemówiła:
- Ty jesteś Suzanne Clinton, zgadza się?
„Skąd ta kobieta zna moje imię i nazwisko?” zadałam sobie sama pytanie. „Może należy do agencji, która ostatnio usiłuje zepsuć mi życie? W końcu oni wszyscy udają, względem mnie, miłych i przyjaznych.”
Kobieta podeszła mnie i przebiła igłą od strzykawki moją skórę. Ból przeszył całe ramię o boże jak boli ratujcie to trucizna robi mi się niedobrze. O widzę biel nieskazitelną nieznośną monotonną straszną biel…

Ostatnio edytowany przez Pytalska (2012-03-02 20:35:12)

Offline

 

#2 2012-01-14 23:17:37

 internetowa.33

Użytkownik

1014819
Zarejestrowany: 2011-12-26
Posty: 202
Punktów :   

Re: Errorycznie

Zapowiada się ciekawie... Właściwie nie wiem co pisać...

Ten ostatni akapit skojarzył mi się z piosenką Łez - Anastazja jestem d-.-b


internetowa.33, nie Internetowa.33! Z małej, z małej! A jak ktoś chce to może być inka. Ale inka nie Inka!
When I'm 80 years old and sitting in my rocking chair, I'll be reading Harry Potter. And my family will say to me, 'After all this time?' And I will say, 'Always.'
- Alan Rickman

Offline

 

#3 2012-01-22 12:03:53

Ewangelina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-20
Posty: 353
Punktów :   

Re: Errorycznie

2.

Marlene była chodzącą kopią swoich rodziców.Lekko śniadą karnację odziedziczyła po ojcu, tak samo jak i duży wzrost. Błękitne oczy otrzymała od matki, podobnie jak i nieco garbowaty nos oraz niezbyt ładne, mało wydatne blade usta. Mimo, że była mieszańcem (ojciec toAmerykanin), oczy jej były idealnie orientalne, dlatego zawsze na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że jest Japonką. W tej chwili miała na sobie ciemnoczerwony, rozciągnięty pod wpływem wielu lat służby sweter, wielką białą koszulę z kołnierzykiem, którą można by wziąć za tunikę gdyby nie perłowe guziki wszyte z przodu w pionowym rzędzie. Nogi zdobiły granatowe jeansy-dzwony, a stopy przyodziane były w skarpetki w różnokolorowe, wszelakiej grubości paski. Ubierała się zgodnie z modą panującą w dzisiejszych czasach,czyli w 2046 roku. Marlene pod względem mody stanowiła wzór do naśladowania dlawielu uczennic gimnazjum  w Tokio, wktórym nadal praktykowano tę nudną zasadę noszenia mundurków, mimo że w wieluinnych szkołach w Japonii obowiązek ten został już dawno porzucony. Na nic zdawały się groźby rządu. Teraz, w czasie wojny z Polską w kraju panował taki chaos, że jeżeli rząd ustanowił jakieś nowe prawo, bardzo często po kilkumiesiącach poszło one w zapomnienie. A pilnowanie, by zostało one przestrzegane przez obywateli oraz różne instytucje, stało się rzeczą wręcz niemożliwą w wykonaniu. Być może dodatkową przyczyną tej rozprzestrzeniającej się anarchii stał się dopiero co rozpoczęty konflikt również z Anglią, który wciąż przybierał na sile i powodował nieprzyjemne napięcie pomiędzy krajami. A najgorsze było to, że zapoczątkowany trzy lata temu konflikt pomiędzy USA asojuszem pomiędzy Chinami a Koreą, powszechnie zwany "JA", coraz bardziej wtrącał się w sytuację pomiędzy Polską, a Japonią, a Wielką Brytanią.

    Najlepszym dowcipem było to, że Chiny i Korea zaprzeczały, że nazwa ich sojuszu pochodzi od Niemieckiego "Tak", bądź też polskiego słowa oznaczającego własną osobę, "siebie" wyjaśniając, iż jest to skrót, jednakże odmawiając rozszyfrowania go. Fakt ten stał się tematem wielu dowcipówi kąśliwych uwag na temat tego sojuszu. Uważano, że władze tych krajów wymyśliły tę nazwę po to, by sprawiać wrażenie inteligentnych, ale wrzeczywistości gospodarka Chin i Korei była zdecydowanie zacofana, jeżeli by porównać ją z innymi krajami. Nawet z Anglią, która przez wybuch wojny domowej oraz wielu buntów odnoszących się przeciwko rządowi,  gospodarka kraju osiągnęła stan krytyczny, ijak na razie nic nie wskazywało na to, by sytuacja ta miała się poprawić. Co prawda to prawda, oficjalnie głosząc, Niemcy robiły wszystko, by przywrócić wAnglii pierwotny porządek, ale zdaniem wielu nie była to pomoc prawdziwa. Najprawdopodobniej Niemcy tylko udawały, że są zapracowane w celu odbudowy gospodarki i usprawnienia władzy w Wielkiej Brytanii, w rzeczywistości jednak nie czyniąc nic ku temu, by sytuacja ta rzeczywiście się poprawiła. Najwięksi eksperci tworzyli dokumenty, spisywali umowy, robili wszystko, by ta "pomoc'wyglądała na jak najprawdziwszą, jednak nie wcielali ich w życie, ponieważ Niemcom zależało na zachowaniu swojego budżetu. Podobno Niemcom zależałojedynie na tym, by zyskać sympatię Anglii, by mogły na nią liczyć wtedy, kiedy w owym kraju też zacznie się dziać coś niepokojącego, albo będzie potrzebować wsparcia w bitwach w wypadku, jeżeli wojna dosięgnie też Niemców.

Można by pomyśleć,  że zachodni sąsiedzi Polski działają bardzonielogicznie. Przecież co im przyjdzie z pomocy ze strony kraju, który chwieje się pomiędzy anarchią a gwałtownym wzrostem śmiertelności? Otóż Anglia przezsplot wydarzeń sprzed kilku lat zyskała szacunek i uznanie prawie wszystkich mocarstw europejskich. Nie tyle co sama rozstrzygnęła konflikt pomiędzy Europąa Australią, co też pomogła osobiście wielu krajom w ich wewnętrznych, a także zewnętrznych problemach.

    Zabawne było również to, że Japonia nie czyniła żadnych starań ku temu,by ostudzić napięcie pomiędzy nią, a Anglią. Przecież była do tego zdolna,będąc jednym z najbardziej rozwiniętych państw na całym świecie. W ciągu kilku ostatnich lat w kraju Kwitnących Wiśni nastąpił gwałtowny rozkwit technologii,jakby przeczuwano, co się będzie działo w przyszłości i chciano się do tego przygotować, mimo że początkowo nic nie wskazywało na to, że Japonia i Polska będą kiedyś w konflikcie. Tak czy inaczej, nikt nie znał dokładniejszych,bardziej szczegółowych rozkazów wojskowych, tak samo jak i nikt nie wiedział,  dlaczego Japonia oszczędza Anglię, skoro Wielka Brytania sama się jej stawia. Może wie, że kraj ten ma kryzys gospodarczy oraz anarchię w kraju, i chce oszczędzić jej szkód? trochę To mało prawdopodobne - Japonia od zawsze była bezlitosna i atakowała każdego, kto się jej sprzeciwił.

Ostatnio edytowany przez Pytalska (2012-03-02 20:35:45)

Offline

 

#4 2012-01-22 20:06:21

 internetowa.33

Użytkownik

1014819
Zarejestrowany: 2011-12-26
Posty: 202
Punktów :   

Re: Errorycznie

Początki nigdy nie są łatwe. To wie każdy, który pisał coś dłuższego. Ale początki są potrzebne, żeby wprowadzić czytelnika w świat opowiadania, prawda? Nie przepadam za komentowaniem pierwszych rozdziałów, bo po prostu tego nie umiem. Ale dobra, spróbuję:
Podziwiam to, jak łatwo przeszłaś z opisu bohaterki do komplikacji politycznych. Nawet się nie zorientowałam, kiedy! Na prawdę.
Oprócz literówek i zjedzonych spacji było niewiele błędów, a dodając fajny pomysł i wprowadzenie, jest dobrze.
Ehh... Mówiłam, że nie umiem komentować początków...

Lekko śniadą karnację odziedziczyła po ojcu (...) (ojciec to Amerykanin)

Amerykanie mają śniadą karnację? o.O

konflikt pomiędzy USA a sojuszem pomiędzy Chinami a Koreą, powszechnie zwany "JA"

To tylko fragment piekielnie długiego zdania. Teraz, jak to czytam, wszystko wydaje się w porządku, ale za pierwszym razem się pogubiłam... Ja bym to przeistoczyła na to:
konflikt USA z sojuszem pomiędzy Chinami a Koreą, powszechnie zwanym "JA"

Nawet z Anglią, która przez wybuch wojny domowej oraz wielu buntów odnoszących się przeciwko rządowi,  gospodarka kraju osiągnęła stan krytyczny

To długie zdanie, dlatego na początku błędu za bardzo nie widać, ale go wyłapałam. Otóż chodzi o to, że po usunięciu wtrącenia będzie:
Nawet z Anglią gospodarka kraju osiągnęła stan krytyczny
To można by napisać tak:
Nawet z Anglią, której gospodarka, przez wybuch wojny domowej oraz wielu buntów odnoszących się przeciwko rządowi, osiągnęła stan krytyczny


internetowa.33, nie Internetowa.33! Z małej, z małej! A jak ktoś chce to może być inka. Ale inka nie Inka!
When I'm 80 years old and sitting in my rocking chair, I'll be reading Harry Potter. And my family will say to me, 'After all this time?' And I will say, 'Always.'
- Alan Rickman

Offline

 

#5 2012-01-23 18:26:31

Ewangelina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-20
Posty: 353
Punktów :   

Re: Errorycznie

Amerykanie mają śniadą karnację? o.O

Nie wszyscy Amerykanie pocohdzą z Afryki.

To tylko fragment piekielnie długiego zdania. Teraz, jak to czytam, wszystko wydaje się w porządku, ale za pierwszym razem się pogubiłam... Ja bym to przeistoczyła na to:
konflikt USA z sojuszem pomiędzy Chinami a Koreą, powszechnie zwanym "JA"

Masz rację, chyba.
Dziękuję i za pochwały, ale najbardziej za krytykę i porady.
Pozdrawiam,
Pytalska

Offline

 

#6 2012-01-23 19:27:18

 internetowa.33

Użytkownik

1014819
Zarejestrowany: 2011-12-26
Posty: 202
Punktów :   

Re: Errorycznie

Pytalska napisał:

Dziękuję i za pochwały, ale najbardziej za krytykę i porady.

Nie ma za co
Jeśli chodzi o to drugie to mam po prostu wyrobiony już zmysł bety
Każdy potrzebuje kogoś, kto wytknie błędy, ja też mam kogoś takiego


internetowa.33, nie Internetowa.33! Z małej, z małej! A jak ktoś chce to może być inka. Ale inka nie Inka!
When I'm 80 years old and sitting in my rocking chair, I'll be reading Harry Potter. And my family will say to me, 'After all this time?' And I will say, 'Always.'
- Alan Rickman

Offline

 

#7 2012-01-23 19:34:22

Ewangelina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-20
Posty: 353
Punktów :   

Re: Errorycznie

Jeśli chodzi o to drugie to mam po prostu wyrobiony już zmysł bety

Hm, to tak samo, jak ja.

Offline

 

#8 2012-01-23 21:32:32

 Black Star

Administrator

pw
Skąd: Kraina Nocy
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 6244
WWW

Re: Errorycznie

tematyka na pewno ciekawa, oryginalna - mam nadzieję, że równie interesująco będzie dalej. co do fabuły to poczekam na dłuższy tekst, żeby się wypowiadać.
a tutaj na szybko (bo ostatnio z czasem u mnie cienko ;P) z rzeczy technicznych:

Pytalska napisał:

Marlene była chodzącą kopią swoich rodziców.

coś zgrzyta: rodzice = dwie osoby; chodząca kopia = jedna osoba.
poza tym, nie była chodzącą kopią żadnego z nich, jeśli miała trochę cech jednego, a trochę długiego, bo kopia = coś identycznego. powiedziałbym raczej była "idealną wypadkową" swoich rodziców, albo "na pierwszy rzut oka było widać, że była córką swoich rodziców".

Pytalska napisał:

Błękitne oczy otrzymała od matki, podobnie jak i nieco garbowaty nos oraz niezbyt ładne, mało wydatne blade usta

'i' jest niepotrzebne, jeśli potem następuje dalsze wyliczanie.

Pytalska napisał:

Mimo, że była mieszańcem (ojciec toAmerykanin)
dzisiejszych czasach,czyli w 2046 roku
Marlene pod względem mody stanowiła wzór do naśladowania dlawielu

jakiś głodny stwór pożarł spację jest tego więcej, ale nie wypisuję, bo wiadomo o co chodzi

Pytalska napisał:

rząd ustanowił jakieś nowe prawo, bardzo często po kilkumiesiącach poszło

wystarczy 'szło','poszło' jest bardziej przeszłe niż 'ustanowił', a wiadomo, że najpierw to prawo musiało być ustanowione a dopiero potem mogło gdziekolwiek pójść.

Pytalska napisał:

niemożliwą w wykonaniu.

do wykonania

Pytalska napisał:

Podobno Niemcom zależałojedynie na tym, by zyskać sympatię Anglii, by mogły na nią liczyć wtedy, kiedy w owym kraju też zacznie się dziać coś niepokojącego, albo będzie potrzebować wsparcia w bitwach w wypadku, jeżeli wojna dosięgnie też Niemców.

strasznie dłuuuugie zdanie, może ładniej by było je rozbić na dwa?


------------------------
http://i12.photobucket.com/albums/a217/Edvil/banner.png

I've seen the Glory. I've seen defeat as well but I have seen the Glory. Won epic battles. Reaped vast reward.
もう一度行こうか.

Offline

 

#9 2012-02-03 12:44:22

Ewangelina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-20
Posty: 353
Punktów :   

Re: Errorycznie

Black Star, dziękuję!

Offline

 

#10 2012-02-04 11:54:27

 Black Star

Administrator

pw
Skąd: Kraina Nocy
Zarejestrowany: 2006-06-14
Posty: 6244
WWW

Re: Errorycznie

proszę
będzie więcej?


------------------------
http://i12.photobucket.com/albums/a217/Edvil/banner.png

I've seen the Glory. I've seen defeat as well but I have seen the Glory. Won epic battles. Reaped vast reward.
もう一度行こうか.

Offline

 

#11 2012-02-04 13:02:22

Ewangelina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-20
Posty: 353
Punktów :   

Re: Errorycznie

Tak, jak tylko na komputer przepiszę.

Offline

 

#12 2012-02-04 16:19:52

 internetowa.33

Użytkownik

1014819
Zarejestrowany: 2011-12-26
Posty: 202
Punktów :   

Re: Errorycznie

To przepisuj, kochana, bo chcemy więcej!


internetowa.33, nie Internetowa.33! Z małej, z małej! A jak ktoś chce to może być inka. Ale inka nie Inka!
When I'm 80 years old and sitting in my rocking chair, I'll be reading Harry Potter. And my family will say to me, 'After all this time?' And I will say, 'Always.'
- Alan Rickman

Offline

 

#13 2012-02-08 21:38:08

Ewangelina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-20
Posty: 353
Punktów :   

Re: Errorycznie

3.

Sandra leżała w łóżku. Pod świeżą, białą szpitalną kołdrą znajdowało się jej wątłe ciało. Rozmyślała nad wieloma sprawami, do czasu…
Drzwi od klinicznej, niewielkiej salki otworzyły się – powoli i łagodnie. Sandra usiadła na łóżku, wyczekując, aż zdoła zobaczyć twarz swojego gościa. Wkrótce jej oczom ukazał się obraz mężczyzny ubranego w schludny garnitur z żabotem. W prawej ręce trzymał czerwoną różę.
-Witaj, Sandro – mówiąc to, człowiek ten włożył kwiat do wazonu stojącego na parapecie. Dziewczynę zszokowało to nietypowe i aż nazbyt śmiałe zachowanie gościa.  – Chciałbym z tobą porozmawiać. Chyba, mam taką nadzieję, nie przeszkadzam?
-Czego pan chce? – spytała z irytacją.
-Oh, a z jakiej racji atakujesz mnie, na samym wstępie, takim tonem? – mina mężczyzny zastygła w półuśmiechu.
- To nie jest odpowiedź na moje pytanie.
- Jak tam twoje oczy? – spytał z udawaną troską. – już nie widzisz tych linii?
Rzeczywiście – pomyślała – od rana już nie mam tej dolegliwości.
-Lepiej – rzekła oschle.
-Wiesz, co to za choroba?
-A skąd mam to niby wiedzieć?
-Lekarz ci nie mówił?
-On nie chce mi nic zdradzać. Za to moim rodzicom – owszem. Za to oni nie chcą ze mną w w ogóle rozmawiać.
-Oh, a to dlaczego?
-Pan się mnie pyta? – odpowiedziała pytaniem na pytanie.
-Cóż, tak czy inaczej, trzeba ci widzieć, że te linie już nie wrócą. To dolegliwość, która zapoczątkowywuje początek pewnej… - mężczyzna zdawał się szukać odpowiedniego słowa – mocy. Tak, mocy. – ucieszył się, że udało mu się to określić, dlatego na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Mocy? Ja mam jakąś moc? – Sandra spytała z niedowierzaniem.
-Tak, mocy. A jest nią zdolność wnikania w umysły innych i manipulowania nimi.

Ostatnio edytowany przez Pytalska (2012-03-02 20:36:17)

Offline

 

#14 2012-02-09 20:34:10

 internetowa.33

Użytkownik

1014819
Zarejestrowany: 2011-12-26
Posty: 202
Punktów :   

Re: Errorycznie

Jej! Jak fajnie - nowy rozdział!
I znamy już oba imiona bohaterek
Fajna zdolność, nie ma co I może Sandra użyje jej do zmanipulowania pracowników szpitala tak, żeby ją wypuścili! Tak, wiem, fantazjuję, wybiegam w przyszłość i zobaczę z czasem
Błędów raczej nie zauważyłam.
Do przeczytania!


internetowa.33, nie Internetowa.33! Z małej, z małej! A jak ktoś chce to może być inka. Ale inka nie Inka!
When I'm 80 years old and sitting in my rocking chair, I'll be reading Harry Potter. And my family will say to me, 'After all this time?' And I will say, 'Always.'
- Alan Rickman

Offline

 

#15 2012-02-14 17:46:03

Ewangelina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-20
Posty: 353
Punktów :   

Re: Errorycznie

Dizekuję za komentarz.


4.


Z pamiętnika Barry'ego.

Twoje zastygłe w bezruchu ciało leży na dośc wielkim, szpitalnym łózku. A ręce i nogi, pozbawione życia, obwiązane niezliczoną ilością rurek i kabli, wijących się po twoim ciele niczym stado kąsających węży. Przykryta delikatną materią nieskazitelnie białego prześcieradła, leżysz tak, zapewne pozbawiona trosk i niepokojów - skupiska natrętnych myśli, które w tym samym czasie roją się w głowach wszystkich twoich bliskich. W głowach tych wszystkich, którzy przeżyli z tobą dnie i radości i smutku. Oni wszyscy tracą zmysły, bo wciąż zaprzątają sobie myśli twoim stanem... tylko nie ty - ta, która odpowiedzialna za ich zmartwienia. Dlaczego to takie niesprawiedliwe?
Nawet nie raczysz mnie swym spojrzeniem, prawda? Ale ja widzę cię, obserwuję twoją osobę od kilku godzin, za wielkimi, masywnymi drzwiami. Stoję tak, w bez ruchu, z policzkiem przylepionym do szklanej szyby, okiem zwróconym na twoją osobę. Tak chciałabym przebic tę mentalną blokadę, jaką stanowiły dla mnie te masywne drzwi. Próbuję je pchnąc, jednak daję za wygraną, poznając ich ciężar. Widzę, jak twoja blada ręka wysuwa się spod białego prześcieradła, a z czubka palca, kropla za kroplą, sączy się czerwonokrwista ciecz.
Wspomnienie tamtej chwli wciąż tkwi mi przed oczami. Wspomnienie tak wyraziste, prawie że aż namacalne. Świst przejeżdzającej cieżarówki przecinajacej powietrze z nieodgadnioną szybkością i ta dezorientacja, która mnie zaatakowała, kiedy to odwróciłam się w lewą stronę, a ciebie tam nie było. I mnóstwo niewypowiedzianych emocji splątanych w szok, kiedy to podnosząc wzrok przed siebie, ujrzałam twoje ciało na ulicy, zatopione w kałuży krwi, oraz jasnowłose loki rozproszone na granatowej jezdni. Postrzępiony materiał hipisowskiej torby oraz kilka mało ważnych przedmiotów, które się weń mieściły rozsypane na ulicy. Dźwięk syreny karetki pogotowia, przeciskający się przez przewód słuchowy oraz nieznośnie swidrujący myśli, wzbogacając je o dezorientację.


Widzę, jak świdrujesz wzrokiem biel sufitu. Widzę twoją bezradnośc i zupełną dezorientację. Zauważam grymas cierpienia rodzacy się na twoich delikatnych ustach, które po chwili otwierają się gwałtownie. Wiem, że chcesz krzyknąc, lecz z twoich ust wydobywa się jedynie cichy chryp. Z paniki samoczesz się wśród skupiska rurek i przewodów, plątając się jeszcze bardziej - po chwili jednak jeden z lekarzy podchodzi do ciebie i nagle zapadasz ponownie w niespokojny sen.

Ostatnio edytowany przez Pytalska (2012-03-02 20:36:47)

Offline

 

pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB

kliknij raz dziennie - pomóż wypromować forum!

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl