+ więcej stresu niż to było warte, oczywiście zdałam
+ lekki relaks po maturze
- jutro znowu nauka, tym razem do angielskiego ustnego (który będzie w piątek)

+ mój własny mąż sprawił, że jeszcze bardziej go podziwiam, szanuję i kocham
+ wolne
+ niedługo pyszny obiadek
- sesja się zbliża
+ ALE GDY JĄ POKONAM JADĘ DO NIEGO <3

+ gadam sobie z Kejt Kejt
+ zaraz obiadek
- sesja przede mną
- nie chce mi się uczyć

+ wreszcie umówię się na wizytę w sprawie moich nieszczęsnych pajączków na nogach, które jak się okazało są 1 stopniem do żylaków  
+ w końcu dzisiaj posprzątałam u siebie w pokoju miejsca, których nie dotykałam dłuuugi czas <ups>
- jak zwykle o tej porze szerszenie chcą się wbić do mojego pokoju. Czyli norma jak co roku. I tak trwa to niestety do jesieni.
- nadal nie zabrałam się za te ćwiczenia. Ale zaraz właśnie do tego zmierzam... Obym sobie nie odpuściła

Black Star napisał:

Kate napisał:

- jak zwykle o tej porze szerszenie chcą się wbić do mojego pokoju. Czyli norma jak co roku. I tak trwa to niestety do jesieni.

o rany. uważaj na siebie, szerszenie to nic dobrego.

uważam, okna muszę mieć niestety cały czas zamknięte. Rano (kiedy szerszenie tak nie latają) tylko mogę sobie pozwolić na otworzenie okna.

- chyba coś ze mną jest nie tak
- niedługo egzaminy...

Ostatnio edytowany przez Kate (2013-06-12 22:38:47)

ja tam wolę leżeć do góry brzuchem niż biegać *leń mode on*

- obijałam się dziś zdecydowanie za dużo
- nie wiem jak rozplanować przyszły tydzień
+ bardzo miło na uczelni

- pokłóciłam się ze swoim
- mam się uczyć, a kompletnie nie mogę się skupić
+ przynajmniej w piątek szykuje się miły wieczór z koleżankami

- nie znoszę kiedy marnuję wakacje. Jestem chora kiedy nie wyjeżdżam. Prawdopodobnie wyjadę dopiero we wrześniu... (
+ wolny czas przeznaczę chociaż na treningi z Ewą Chodakowską. Przyda mi się 30 dni fajnych ćwiczeń.
- muszę posprzedawać multum książek (ze szkoły)
- nerwy mnie kiedyś wykończą