Użytkownik
Mam aktualnie problem - z To, pana Kinga. Jakoś mnie w ogóle przestało wciągać. To chyba wina tych rozległych opisów oraz częstych wykroczeń z linii fabuły. Nie wiem, co będzie, chyba na razie zrobię sobie przerwę zrobię od tego opasłego tomiska...
A czy i Wy czujecie czasami taką blokadę?
Offline
Administrator
ja czasem - kiedy próbuję sięgnąć po beletrystyką, wiedząc, że mam stertę rzeczy do czytania na studia. wtedy blokują mnie wyrzuty sumienia.
oraz często mam np. przesyt danym autorem i nie sięgam po kolejne ksiażki jego pióra przez dłuższy czas.
no i wiadomo, czasem bywały książki, które po prostu mi nie podeszły - wtedy je zostawiam, w koncu wiadomo, że nie zawsze i nie wszystko musi mi się spodobać. może "to" po prostu nie jest dla Ciebie?
ja np. kinga uwielbiam "miasteczko salem", trochę pewnie z sentymentu, ale niektóre jego rzeczy mnie rozczarowały ("doktor sen", choćby).
Offline
Była taka książka... Nie pamiętam jej tytułu, ale autorem był Haruki Murakami. Powieść dość gruba, a już na 16 stronach opisywała chyba przynajmniej ze 3 wątki i gubiłam się... Odpuściłam ją.
Offline
Użytkownik
BS, i znowu To zaczęło mnie wciągać.
Offline
Zdarza mi się coś takiego. Wtedy najczęściej robię sobie przerwę od książki, biorę inną, albo przez jakiś czas odpoczywam od czytanie bo nic mi nie wchodzi i męczę książkę po 10 stron dziennie.
Czasem wracam po przerwie i idzie lepiej (po prostu potrzebowałam jakiejś odmiany), albo odkładam i nie męczę na siłę. Może kiedyś wrócę, może nie.
W książkach gdzie jest kilka wątków, czasami mam tak, że przez jeden wątek nie mogę przejść i ciągnie mi się bardzo mozolnie, a następny bardzo ładnie idzie. Wtedy ten ciekawszy wątek motywuje mnie, żeby przejść jakoś przez ten gorszy.
Wiem, że cały czas czeka na mnie "Szajka bez końca" Joanny Chmielewskiej, bo chociaż całą resztę jej książek uwielbiam, przez to nie mogłam nią przejść.
Black Star napisał:
ja czasem - kiedy próbuję sięgnąć po beletrystyką, wiedząc, że mam stertę rzeczy do czytania na studia. wtedy blokują mnie wyrzuty sumienia.
O, to też mam.
Gorzej, gdy blokada obejmuję jakąś lekturę na studia, a termin goni
Offline
Administrator
Cleo napisał:
Była taka książka... Nie pamiętam jej tytułu, ale autorem był Haruki Murakami. Powieść dość gruba, a już na 16 stronach opisywała chyba przynajmniej ze 3 wątki i gubiłam się... Odpuściłam ją.
generalnie też nie jestem fanką tego pana, acz na zajęciach z lit. japońskiej zmusili mnie nieco do lektury
Ewangelina napisał:
BS, i znowu To zaczęło mnie wciągać.
no to może potrzebowałaś tylko chwilowej przerwy
mart991 napisał:
Wiem, że cały czas czeka na mnie "Szajka bez końca" Joanny Chmielewskiej, bo chociaż całą resztę jej książek uwielbiam, przez to nie mogłam nią przejść.
chmielewska <3
ja z niej najbardziej wielbię "lesia"
mart991 napisał:
Black Star napisał:
ja czasem - kiedy próbuję sięgnąć po beletrystyką, wiedząc, że mam stertę rzeczy do czytania na studia. wtedy blokują mnie wyrzuty sumienia.
O, to też mam.
Gorzej, gdy blokada obejmuję jakąś lekturę na studia, a termin goni
tak, to w ogóle jest koszmarna sytuacja, ale u mnie zwykle występuje, gdy termin jeszcze nie goni, a jedynie zbliża się - a potem tuż przed deadlinem jego bliskość mobilizuje, szczęśliwie.
Offline