Administrator
macie jakieś ulubione miejsca (czy to plener, czy lokale) w których najczęściej można Was znaleźć i gdzie najchętniej się wybieracie?
ja, jeśli chodzi o opole, to mam dwie ulubione knajpki (jedna taka bardziej nastawiona na lody i ciasta, druga - drinki i koktajle), poza tym często siedzę w (jedynej w opolu) herbaciarni, uwielbiam także zoo i fastfooda na rynku (gdzie frytki są lepsze niż w maku). w krakowie natomiast, oprócz wielu świetnych lokali, uwielbiam spacerować nad wisłą oraz (szczególnie nocami) po rynku.
Offline
Mam w swojej dzielnicy świetną restaurację, która nie jest jak inne. Nie ma tej "sztywności" innych lokali. Uwielbiam też Naleśnikarnię. Oczywiście, nie jestem tam często.
Uwielbiam także spacerować po ogromnym lesie. Odpoczywam tam, spacerując.
Offline
Użytkownik
Bardzo lubię chodzić po cmentarzu. Jest tam tak spokojnie. Tak, wiem, ze to trochę dziwne, ale mimo wszystko lubie to miejsce. Mam tez swoje małe miejsce nad zalewem, gdzie bardzo chętnie przesiaduję. Jeżeli chodzi o lokale to raczej nie za bardzo. Nie mam ulubionego.
Offline
Cleo napisał:
Uwielbiam też Naleśnikarnię.
ooo miałam naleśnikarnię w Milanówku! Jadłam tam raz i wyszłam zadowolona . Szkoda, że już jej nie ma Teraz jest tam jakaś inna restauracja, ale nie byłam.
Jak odwiedza mnie brat cioteczny to lubię z nim jeździć po Warszawie. W jakimś celu czy bez, nieważne, zawsze jest fajnie . Lubię też jeździć do empika i kupować książki <3. Albo też po prostu z mamą na zakupy
Offline
Administrator
Cleo napisał:
Uwielbiam także spacerować po ogromnym lesie. Odpoczywam tam, spacerując.
ja ogólnie lasy lubię, ale spacerować wolę po mieście niż po lesie - mam takie 'szczęście', że ile razy idę do lasu, to zawsze wracam 'z czymś' (a to kleszcz, a to - o rany - pająk na głowie)
Kate napisał:
Cleo napisał:
Uwielbiam też Naleśnikarnię.
ooo miałam naleśnikarnię w Milanówku!
naleśnikarnia jest i w opolu, i to bardzo fajna tylko zawsze są tam tłumy ludzi, więc jest to miejsce raczej żeby pójść-zjeść-wyjść, niż siedzieć na dłużej ;(
Kate napisał:
Lubię też jeździć do empika i kupować książki
też lubię chodzić po empiku nawet jak nie kupuję, to chociaż przeglądam książki. albo przesiaduję w empik cafe.
Offline
Żeby posiedzieć w Empik Cafe, musiałabym jechać do Katowic i przejść połowę miasta. Czy jest sens jechać 1,5 h tylko po to?
Ale też uwielbiam siedzieć w zwykłym Empiku i czytać np. książki o filozofii
Offline
Administrator
Cleo napisał:
Żeby posiedzieć w Empik Cafe, musiałabym jechać do Katowic i przejść połowę miasta. Czy jest sens jechać 1,5 h tylko po to?
no fakt, nie ma sensu. dla pocieszenia dodam, że ja też nie zawsze mam dostęp do empik cafe, w opolu nie ma niestety takiego bajeru. tylko w krakowie. w krk jest jeszcze o tyle fajnie, że empik cafe jest na najwyższym piętrze empiku (tego na rynku) więc pijąc kawę ma się widok na cały krakowski rynek.
Offline
Jendzaaaaaaa7 napisał:
Bardzo lubię chodzić po cmentarzu. Jest tam tak spokojnie. Tak, wiem, ze to trochę dziwne, ale mimo wszystko lubie to miejsce. Mam tez swoje małe miejsce nad zalewem, gdzie bardzo chętnie przesiaduję. Jeżeli chodzi o lokale to raczej nie za bardzo. Nie mam ulubionego.
Tak na cmentarzu jest tak spokojnie, że czasem ja też tam chodzę, nad zalew też czasem wypadam. Lubię ciszę i spokój, a w tych miejscach można to spotkać
Offline
Koczer napisał:
również jestem za spacerami ale w bardziej ustronnych miejscach niż cmentarz:)
ja jeżeli miałabym się przejść po cmentarzu to na pewno nie sama. Może to ze względu na opowieści usłyszane w dzieciństwie. Nie jeden raz zamykałam się z przyjaciółką w szafie i opowiadałyśmy sobie straszne historie.
Ja bardzo lubię pola, lasy. Dla mnie to są właśnie najspokojniejsze miejsca. A najlepiej wieczorem, gdy jest zachód słońca. Jeszcze później kiedy pojawią się gwiazdy na niebie. Bosko!
Offline
Administrator
Kate napisał:
Koczer napisał:
również jestem za spacerami ale w bardziej ustronnych miejscach niż cmentarz:)
ja jeżeli miałabym się przejść po cmentarzu to na pewno nie sama. Może to ze względu na opowieści usłyszane w dzieciństwie. Nie jeden raz zamykałam się z przyjaciółką w szafie i opowiadałyśmy sobie straszne historie.
tak, ja też pamiętam opowiadanie strasznych historii w dzieciństwie! obowiązkowy punkt każdej imprezy urodzinowej - robiło się ciemno, gasiliśmy światła i opowiadaliśmy historie
Kate napisał:
Ja bardzo lubię pola, lasy. Dla mnie to są właśnie najspokojniejsze miejsca. A najlepiej wieczorem, gdy jest zachód słońca. Jeszcze później kiedy pojawią się gwiazdy na niebie. Bosko!
lasy nie są dla mnie zbyt spokojne... za dużo pająków
Offline
No i kleszcze w lasach! Choć ostatnio tak naprawdę to złapałam kleszcza wchodząc w wysoką trawę na własnym ogródku...
Offline
Administrator
ostatnio usłyszałam od koleżanki, że kleszcze żyją tylko na wysokości do metra (ew. półtora), a więc właśnie - trawy, krzaki. podobno na wysokich drzewach z reguły nie siedzą, więc straszenie "załóż czapkę, bo ci kleszcz z drzewa na głowę skoczy" to nieprawda, a w lasach nie ma ich wiele więcej niż w parkach czy właśnie ogródkach...
Offline
no niestety pająki i kleszcze w lesie są wieeeelkim minusem Dlatego lepiej uważać.
Kleszcze to tragedia. Nigdy nie wiadomo, który jest zarażony. Trzeba jak najszybciej je usuwać. Zwierzaki zakraplać lub kupować im obroże. Ja swoją zakraplam i widzę, że trzeba tak co 3 tygodnie, dłużej nie czekać. Bo ostatnio czekałam miesiąc i dwa dni temu usunęłam jej dwa kleszcze.
Offline