Może ktoś z Was się wybiera?
Mnie mama zapisała na pielgrzymkę, jedziemy obie... Może nie moje towarzystwo, ale liczy się cel
Offline
Nie, akurat mam w tym czasie 18tkę i maturę, więc nie. Ale polecam gorąco odwiedzić Rzym i Watykan. I życzę miłych wrażeń. I ostrzegam: uważaj na swoje rzeczy
Offline
nie wybieram się. jak dla mnie szkoda kasy żeby zobaczyć tylko mszę czy nie wiem co tam jeszcze. może dlatego, że nie jestem zbyt praktykującą chrześcijanką.
Offline
Tak i w Bologne przy okazji może kolegę spotkam xD.
I jak się okazało pielgrzymkę prowadzi mój były ksiądz od religii z gimnazjum... :<
Offline
Również jestem ateistką, ale szczerze powiedziawszy pojechałabym. Bo podziwiałam Jana Pawła za to, jakim był człowiekiem i cieszę się z decyzji, która zapadła w sprawie beatyfikacji.
Offline
Samantha napisał:
Ja nie jadę ze względu na to, że jestem ateistką.
Nie trzeba być wierzącym, żeby jechać tak jak napisała Dracy. I zgadzam się z tym co napisała.
Offline
Byłam na beatyfikacji i tak jak napisałam w marudniku i szczęściarzu - wszystko było źle przygotowane. Tłumy ludzi, a właściwie MILIONY przepchało się jedno przez drugich. Co chwilę jeździł ambulans, a ponieważ za nim było pusto to ludzie pchali się na te puste miejsce przez co byliśmy ściśnięci niesamowicie. Doszło do tego, że żeby w ogóle oddychać trzeba było wspiąć się na palcach i unieść głowę. Ludzie padali, mdleli, a czasami lekarz nie mógł się do nich dostać. Koszmar. Wszystko przez strażników, którzy pozamykali wszystkie wejścia na plac. A mówili, że otworzą o 5:30, jak się okazało nieprawdą, bo ludzie tam spali już od soboty. Raz bezczelnie przez mikrofon powiedzieli, że zaraz zaczną wpuszczać. Następne 500 osób zaczęło z tyłu się przepychać. Istne szaleństwo. W końcu cudem z mamą wyszłyśmy stamtąd trzymając się za ręce. Udało nam się uczestniczyć we mszy poza tłumem. Ale się udało. Aż trudno uwierzyć, że na miejscu byłyśmy o 4 i taki tłok już był.
Offline