Administrator
Wow! Serio? To całkiem cool. (nawet chyba na tym też byłam O.o)
A co robił?
Offline
Ja ostatnio byłam na..."Niani w Nowym Yorku"? o_O
Na co miałam iść z Damianem,bo to było w walentynki,ale nie wypaliło ;/
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
A ja na "Lejdis", na co oczywiście ten głupi Damian musiał iśc po paru dniach po mnie ><
Offline
Hyh. Byłam na "Sweeney Todd". Depp śpiewa ślicznie, ale jakbym się nie przyzwyczaiła do widoku krwi, morderstw itp. to mogłoby być raczej nieciekawie ;P
Mama ma od tej chwili wstręt do pasztecików z mięsem xD
Offline
Ja ostatnio byłam na Step up 2. : D
No nie mogłam się powstrzymać, żeby zobaczyć taniec.
Ale za to jutro (środa) idę tylko na dwie lekcje a potem idziemy do kina z klasą (taki spóźniony prezent na Dzień Kobiet). Jest tylko mały problem, bo o godzinie 10 grają przeważnie tylko bajki ...
Offline
Administrator
Byłam w weekend na nowym Bondzie ("Quantum of Solace") polecam, bardzo przyjemnie się oglądało (oczywiście, jeśli ktoś lubi strzelaniny, pościgi i wybuchy przerywane kilkoma dobrymi tekstami). ^_^
Offline
W takim razie muszę iść.
Na koniec lata byłam na REC-u. Oczywiście, że po 10min. wyszłam . Inaczej bym tam chyba umarła... xD. Albo wyszłabym z wytrzeszczonymi oczami i nie wiedziałabym co się w około dzieje xDD.
Offline
Właśnie mam zamiar na niego iść. Ale chyba będę musiała umalować się wodoodpornym tuszem, bo na 100% się popłaczę .
Offline
U mnie było tak, że siedziałam z Misią. Prawie cały film przytulone byłyśmy. W takich wzruszających momentach wmawiałam Misi, że płacze xD I jakoś się uchroniłam.
Większości chciało się płakać na scenie z pogrzebu...
Offline
hehe . Tym bardziej człowiek się wzrusza myśląc, że przecież tak było.
Ostatnio (całkiem nie dawno - w czwartek xD ehe wagary ;DD) byłam z koleżanką na "Piorunie". Nawet spoko. Ale wiadomo było co będzie się działo i jak się skończy, więc takie specjalne to to nie było. Chciałam iść na "Cztery gwiazdki" bo są dobrzy aktorzy, a moja koleżanka, że nie bo czuje że nie będzie dobry . A ja chyba lepiej wiem co jest dobre, skoro znam aktorów -.-' (mam to po tacie xD)
Offline
Hej.
Cztery gwiazdy taki sobie. Po aktorach jak to mówisz dobrych można by się było czegoś więcej spodziewać.
ja polecam Wam Slumdoga. Milioner z ulicy. Film jest genialnie zrobiony. Nie na darmo w końcu dostał 8 Oscarów. Naprawdę polecam.
Z ambitniejszych filmów to polecam "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona. Film co prawda trochę przydługawy (2,5h) ale świetny. Trzeba siew czuć w film. No i zobaczyć Pitta odmłodzonego o 20 lat... Cud miód i orzechy.
Offline
Administrator
"Ciekawy przypadek..." rzeczywiscie niezły. Choć raczej do przemyślenia niż do rozrywki.
A ja ostatnio byłam na "Walkirii", całkiem w porządku film. Trzymający w napięciu, mimo że z góry wiadomo jak się skończy.
Offline