Administrator
Cleo napisał:
Lusine: Dochodzi czwarta.
Kim jest ta czwarta?
A moze chodzi o czworokąt Triss-Voldzio-Kate-Star?
Jak mogłaś coś takiego zasugerować...
i...
dlaczego ja jestem na końcu? *foch*
Cleo napisał:
Sorki,że taki krótki,ale zaraz wychodzę ^^'
Na randkę? Jak na randkę lub na voodkę to wybaczam.
Dzięki Cleo.
Ej, ej! Więcej komów!
Co z Wami dziś?
Offline
Black Star napisał:
Kate: Która godzina?
Mary: Twoja ostatnia.
Ojej, to przykre...
Black Star napisał:
Liv: Wpół do komina.
Kate: Pytam poważnie.
WOW, to jakaś nowość
Black Star napisał:
Mary: Poważnie?
Liv: Poważnie, że poważnie?
Mary: Ale poważnie mówisz, że poważnie poważnie?
Serio??
Black Star napisał:
Kate: W takim razie gdzie one są?? No gdzie?
Lusine: Nie wiem.
Wiem, że nic nie wiem
Black Star napisał:
Kate: To po co w ogóle się odzywasz!
Lusine: Bo po to mam usta.
Taki sam dialog często jest między moją siostrą a mną
Black Star napisał:
Triss: No, jesteśmy. Ale historia! Złapali nas!
Cleo: I zamknęli w lochu! To było straszne! Teraz będę miała traumę!
Mary: O raju! Ale nic wam nie jest? To dlatego się spóźniłyście?
Bs: Skąd, po prostu chciałam się napić coli a w Biedronce była kolejka. Udało nam się łatwo z lochu zwiać, bo Triss macała się z ochroniarzem.
hehe
Black Star napisał:
Triss: Star! Walnięty kaktusie! To wcale nie było tak!
Hehe kolejne wyzwisko
Black Star napisał:
Cleo: Mówi się „walenie”.
Bs: Walenie to takie ryby?
Cleo: To są ssaki, niedouku.
Kate: Bardzo lubię walenie na ostro.
Mary: Że co?!
Kate: Taka potrawa. A ty oczywiście od razu masz skojarzenia. Eh, nie pogadasz.
Wy to tylko o jednym myślicie...
Offline
Administrator
Dzięki, dzięki.
Czekam dalej!
Offline
Black Star napisał:
(przed budynkiem)
Kate: Która godzina?
Mary: Twoja ostatnia.
Liv: Wpół do komina.
Dla takich smarków nie ma zegarków ;p
Black Star napisał:
Kate: Pytam poważnie.
Mary: Poważnie?
Liv: Poważnie, że poważnie?
Mary: Ale poważnie mówisz, że poważnie poważnie?
Ale na poważnie,poważnie,że poważnie? No,nie poważna jesteś
Black Star napisał:
Kate: Tak! Tak, cholera! Poważnie! Gadaj, która godzina, albo wylecisz stąd w podskokach na jednej nodze!
Lusine: Dochodzi czwarta.
Już czwarty raz? to szybko?
Blact Star napisał:
Kate: W takim razie gdzie one są?? No gdzie?
Lusine: Nie wiem.
Kate: To po co w ogóle się odzywasz!
Lusine: Bo po to mam usta.
Kate: Oh, naiwna jak dziecko we mgle. Usta są do innych rzeczy.
No,oczywiście,że tak ustami się wsysa w ja...jabłka ;>
Black Star napisał:
Lusine: Jakich rzeczy, na wielką czerwoną truskawkę?
Kate: Zobaczysz, buahahahah!
BS Ci to pokaże!
Black Star napisał:
(w tej chwili nadbiegają Triss, Cleo i Bs)
Triss: No, jesteśmy. Ale historia! Złapali nas!
Cleo: I zamknęli w lochu! To było straszne! Teraz będę miała traumę!
No,to przynajmniej lepsze od świra...chociaż...
Black Star napisał:
Mary: O raju! Ale nic wam nie jest? To dlatego się spóźniłyście?
Bs: Skąd, po prostu chciałam się napić coli a w Biedronce była kolejka. Udało nam się łatwo z lochu zwiać, bo Triss macała się z ochroniarzem.
Triss: Star! Walnięty kaktusie! To wcale nie było tak!
Nie wiem dlaczego,ale przeczytałam "Star! Walnięty ku..."
Black Star napisał:
Liv: Spoko, nikomu nie powiemy!
Triss: Ale... ale.... ale...
Mary: Wale?
Cleo: Mówi się „walenie”.
Walenie jest dobre..znaczy są dobre ;p
Black Star napisał:
Bs: Walenie to takie ryby?
Cleo: To są ssaki, niedouku.
Kate: Bardzo lubię walenie na ostro.
Mary: Że co?!
Kate: Taka potrawa. A ty oczywiście od razu masz skojarzenia. Eh, nie pogadasz.
No własnie,dlaczego wszyscy twierdzą,że każdy mój tekst to loltekst albo żaluzje! Ehh..wielkie banany..
Ostatnio edytowany przez Kaelsy (2007-08-02 15:12:40)
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
Administrator
Kaelsy napisał:
No własnie,dlaczego wszyscy twierdzą,że każdy mój tekst to loltekst albo żaluzje! Ehh..wielkie banany..
Żaluzje, to się dopiero zaczną w next odcinku.
Dzięki Katuś. Kochana jesteś.
A chcecie nowy?
Offline
Jasne!Ja czekam z utęsknieniem.
Offline
Administrator
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.
Uwaga, w odcinku obecne będą kłótnie (a to dziwne!), wyzwiska (nie do wiary!) i obelgi (to ci nowość!).
new
Kate: Bardzo lubię walenie na ostro.
Mary: Że co?!
Kate: Taka potrawa. A ty oczywiście od razu masz skojarzenia. Eh, nie pogadasz.
Mary: JA mam skojarzenia? JA? Posłuchaj... [CENZURA – wstaw jakiekolwiek pasujące słowo]... mam dość tych ciągłych, obraźliwych dla mojego ego insynuacji! Powiem więcej!
Bs (śpiewa): Im więcej ciebie tym mniej..... ojeeeeeeeej.. (fałsz)
Mary: Zamilcz buraku z Burkina Faso! Teraz mówię ja, i jeśli ci twój żałosny żywot miły, to mnie posłuchasz teraz i tutaj!
Triss: Spokojnie, dziewczyny...
Mary: Dziewczyny?! Ha! Dobre! Tak, na pewno! To kosmitka!
Bs: Jak śmiesz! Chcesz oglądać kosmitów to spójrz w lustro!
Cleo: Lustereczko powiedz przecie...
Mary: PRZECIER to ja zaraz zrobię z ciebie, jeśli nie zamkniesz z łaski swojego otworu gębowego, którego używasz do artykułowania dźwięków uchodzących za mowę!
(zapada grobowa cisza)
Mary: Spokój w końcu? To teraz wam powiem, co myślę! Jesteście wszyscy walnięci!
Kate: Hm, ale my to wiemy, Ajnsztajnie. Ameryki nie odkryłaś.
Liv: Nie chciałabym przerywać tej jakże pasjonującej wymiany zdań, ale czy my aby nie mieliśmy jakiejś roboty?
Cleo: Tak sądzisz?
Liv: Ano, coś mi się kojarzy.
Mary: Jeszcze z Wami nie skończyłam! Ogólnie rzecz biorąc myślę, że prawdziwe będzie twierdzenie iż... wszystkie jesteście zboczone!
Bs: Wcale nie, ja nie!
Kate: Star, ty najbardziej z nas wszystkich.
Bs: Nieprawda. Ja nie marzę o podrywaniu facetów, tylko o władzy nad światem.
Triss: A jak już będziesz miała władzę, to co będziesz robiła?
Bs: Podrywała facetów, a co?
Cleo: Myślisz, że jesteś taka fajna, co? Mądra i zabawna?
Bs: No, a jakże. Ale wrodzona skromność nie pozwala mi się chwalić.
Liv: Skromność. Phi! Prędzej Paris pofrunie na różowym słoniu, niż Bs będzie skromna.
(na niebie przelatuje różowy słoń z Paris na grzbiecie)
(chwila ciszy)
Triss: Ponieważ widywanie różowych słoni na niebie nie jest dobrym objawem pominę to milczeniem i udam, że nic się nie stało.
Cleo: Kontynuując poprzedni wątek...
Kate: Ale o co w ogóle chodzi?
Offline
Administrator
Ekhm! Ej, no!
Offline
Black Star napisał:
Mary: JA mam skojarzenia? JA? Posłuchaj... [CENZURA – wstaw jakiekolwiek pasujące słowo]... mam dość tych ciągłych, obraźliwych dla mojego ego insynuacji! Powiem więcej!
Bs (śpiewa): Im więcej ciebie tym mniej..... ojeeeeeeeej.. (fałsz)
Mary: Zamilcz buraku z Burkina Faso! Teraz mówię ja, i jeśli ci twój żałosny żywot miły, to mnie posłuchasz teraz i tutaj!
Triss: Spokojnie, dziewczyny...
Mary: Dziewczyny?! Ha! Dobre! Tak, na pewno! To kosmitka!
Bs: Jak śmiesz! Chcesz oglądać kosmitów to spójrz w lustro!
buahahaha
Black Star napisał:
Cleo: Lustereczko powiedz przecie...
Zaraz, jak to szło...
"- Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie
- Odsuń się bo nie widzę"
Black Star napisał:
Mary: PRZECIER to ja zaraz zrobię z ciebie, jeśli nie zamkniesz z łaski swojego otworu gębowego, którego używasz do artykułowania dźwięków uchodzących za mowę!
(zapada grobowa cisza)
"... i zapada taka niezręczna cisza"
Black Star napisał:
Mary: Spokój w końcu? To teraz wam powiem, co myślę! Jesteście wszyscy walnięci!
Kate: Hm, ale my to wiemy, Ajnsztajnie. Ameryki nie odkryłaś.
Zapisać : "Ajnsztajn odkrył Amerykę" ;D
Black Star napisał:
Liv: Nie chciałabym przerywać tej jakże pasjonującej wymiany zdań, ale czy my aby nie mieliśmy jakiejś roboty?
Cleo: Tak sądzisz?
Liv: Ano, coś mi się kojarzy.
hehehe
Black Star napisał:
Mary: Jeszcze z Wami nie skończyłam! Ogólnie rzecz biorąc myślę, że prawdziwe będzie twierdzenie iż... wszystkie jesteście zboczone!
Bs: Wcale nie, ja nie!
Kate: Star, ty najbardziej z nas wszystkich.
Bs: Nieprawda. Ja nie marzę o podrywaniu facetów, tylko o władzy nad światem.
Triss: A jak już będziesz miała władzę, to co będziesz robiła?
Bs: Podrywała facetów, a co?
xD
Black Star napisał:
Cleo: Myślisz, że jesteś taka fajna, co? Mądra i zabawna?
Bs: No, a jakże. Ale wrodzona skromność nie pozwala mi się chwalić.
Liv: Skromność. Phi! Prędzej Paris pofrunie na różowym słoniu, niż Bs będzie skromna.
(na niebie przelatuje różowy słoń z Paris na grzbiecie)
Fajnie to musiało wyglądać...
Black Star napisał:
(chwila ciszy)
Triss: Ponieważ widywanie różowych słoni na niebie nie jest dobrym objawem pominę to milczeniem i udam, że nic się nie stało.
To chyba najlepsze rozwiązanie
Offline
Administrator
Lusine napisał:
Black Star napisał:
Mary: Spokój w końcu? To teraz wam powiem, co myślę! Jesteście wszyscy walnięci!
Kate: Hm, ale my to wiemy, Ajnsztajnie. Ameryki nie odkryłaś.Zapisać : "Ajnsztajn odkrył Amerykę" ;D
No, a niby kto?
Dzięki Lusine. Wiedziałam, że mogłam na Ciebie liczyć.
A inni, może? Co? Jeszcze dwa!
Offline
Administrator
Jasna sprawa!
No, skomentuje ktoś jeszcze? Proooooszę! To dam coś nowego.
Offline
Mary: Zamilcz buraku z Burkina Faso! Teraz mówię ja, i jeśli ci twój żałosny żywot miły, to mnie posłuchasz teraz i tutaj!
Wybuchowa... o.o
Cleo: Lustereczko powiedz przecie...
Mary: PRZECIER to ja zaraz zrobię z ciebie, jeśli nie zamkniesz z łaski swojego otworu gębowego, którego używasz do artykułowania dźwięków uchodzących za mowę!
*chowa Cleo no Danna za plecami i wyciąga kosę Hidana* Nikt nie zrobi kuku Cleo! :>
Mary: Spokój w końcu? To teraz wam powiem, co myślę! Jesteście wszyscy walnięci!
Kate: Hm, ale my to wiemy, Ajnsztajnie. Ameryki nie odkryłaś.
Widać, że Kati od zawsze uważała w szkole na lekcjach xD
Mary: Jeszcze z Wami nie skończyłam! Ogólnie rzecz biorąc myślę, że prawdziwe będzie twierdzenie iż... wszystkie jesteście zboczone!
Bo się fochnę... :>
Bs: Wcale nie, ja nie!
Nie, wcaaaaaale *ironia*
Bs: Nieprawda. Ja nie marzę o podrywaniu facetów, tylko o władzy nad światem.
Triss: A jak już będziesz miała władzę, to co będziesz robiła?
Bs: Podrywała facetów, a co?
Lol xDD
Liv: Skromność. Phi! Prędzej Paris pofrunie na różowym słoniu, niż Bs będzie skromna.
(na niebie przelatuje różowy słoń z Paris na grzbiecie)
Wszystko jest przeciwko mnie... :< (XDDD)
(chwila ciszy)
Triss: Ponieważ widywanie różowych słoni na niebie nie jest dobrym objawem pominę to milczeniem i udam, że nic się nie stało.
I dobrze! xD
No, skomentuje ktoś jeszcze? Proooooszę! To dam coś nowego.
No to masz =]
Offline
Administrator
Dzięki Liv.
No, to, chyba... NEW!
Cleo: Kontynuując poprzedni wątek...
Kate: Ale o co w ogóle chodzi?
Triss (wzdycha ciężko): Miałyśmy przywrócić Voldka do życia.
Mary: Zaiste, masz rację panienko.
Kate: Khę? Zerwałaś się z dziewiętnastego stulecia?
Mary: Sorry. Chciałam, joł, ziom, powiedzieć, że Triss powiedziała prawdziwą prawdę.
Bs: A widziałaś kiedyś nieprawdziwą prawdę?
Mary: Ha! Widziałam rzeczy, które tobie się nawet nie śniły!
Bs: Teraz przegięłaś! Mam bardzo ciekawe i rozbudowane sny!
Triss: Czy możemy zająć się Voldkiem?
Kate: Ty coś aby sugerujesz?
Triss: Hę?! Ja mówię o przywracaniu do życia, a ty znów...
Cleo: Dość, spokój. Czy mamy wszystko do tej całej ceremonii?
Liv: To się nazywa Rytuał Przywrócenia.
Cleo: Jak zwał tak zwał, kartofel to ziemniak.
Kate: Twoja logika jest niepodważalna, dlatego jestem zmuszona powiedzieć brzydko: „skończ!”
Lusine: Więc, jak się odprawia ten rytuał?
Kate: Najpierw musimy pojechać na Karaiby.
Triss (zaskoczona): Takie są wymogi rytuału?
Kate: Nie, po prostu zawsze chciałam tam wpaść, a nie miałam okazji. A tak – połączymy przyjemne z pożytecznym.
Mary: A co jest przyjemne, a co pożyteczne w tej całej farsie?
Kate: Przyjemny jest oczywiście mój wyjazd na Kariby.
Bs: Wybacz, ale z tego wynika, że przywołanie Voldka jest pożyteczne.
Kate: Oczywiście, że tak.
Liv: ŻE NIBY CO?
Kate: Trissia zajmie się mężem i w końcu da mi spokój.
Lusine: Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale Kate gada z sensem!
Triss: Jak możesz! To było wredne! Takiego świństwa jeszcze nikt mi nigdy nie zrobił!
Bs: A jak zeswatałyśmy cię z facetem, którego nie widziałaś wcześniej na oczy?
Liv (wzdycha): Z Voldkiem, Black, z Voldkiem. Nie z facetem.
Cleo: I jak wypiłyśmy voodkę na twoim weselu i zdemolowałyśmy lokal zanim skapnęłyśmy się, że cię nie zaprosiłyśmy?
Triss: Taaak. To było gorsze. Dzięki za przypomnienie.
Cleo: Ależ nie ma sprawy, zawsze do usług.
Mary: Jakich usług?
Bs: Mary! Znów tylko jedno ci w głowie!
Mary: Chodziło mi o pizzę, ty zboczona marchewko.
Bs: Phi! Mi też o pizzę. I co teraz powiesz, kombajnie?
Mary: Nie mów do mnie kombajnie, traktorze!
Bs: Sama jesteś motyką.
Koma? Z cytatem? 3?
Offline
Black Star napisał:
Mary: Zaiste, masz rację panienko.
Kate: Khę? Zerwałaś się z dziewiętnastego stulecia?
Mary: Sorry. Chciałam, joł, ziom, powiedzieć, że Triss powiedziała prawdziwą prawdę.
Ale ja mam słownik xD
Black Star napisał:
Bs: Teraz przegięłaś! Mam bardzo ciekawe i rozbudowane sny!
Ja też ale sie moich boje
Black Star napisał:
Cleo: Jak zwał tak zwał, kartofel to ziemniak.
Święta racja Cleo
Black Star napisał:
Kate: Najpierw musimy pojechać na Karaiby.
Do Piratów !
Black Star napisał:
Bs: Wybacz, ale z tego wynika, że przywołanie Voldka jest pożyteczne.
Kate: Oczywiście, że tak.
Liv: ŻE NIBY CO?
Wątpisz w to ?
Black Star napisał:
Liv (wzdycha): Z Voldkiem, Black, z Voldkiem. Nie z facetem.
To czym jest Voldek ?
Black Star napisał:
Mary: Jakich usług?
Bs: Mary! Znów tylko jedno ci w głowie!
Mary: Chodziło mi o pizzę, ty zboczona marchewko.
Znowu kłamie ! Jestem zboczona i taka jest prawda
Black Star napisał:
Bs: Phi! Mi też o pizzę. I co teraz powiesz, kombajnie?
Mary: Nie mów do mnie kombajnie, traktorze!
Bs: Sama jesteś motyką.
Ale wyzwiska
Offline