Administrator
dzisiaj w godzinach porannych doszło do katastrofy samolotu w smoleńsku, w której zginął prezydent kraju i jego żona, a także wielu ważnych urzędników kancelarii prezydenta, prezes nbp, rzecznik praw obywatelskich oraz dygnitarze wojskowi i duchowni.
niech spoczywają w pokoju.
temat ten został napisany WYŁĄCZNIE jako wyraz żałoby narodowej i proszę powstrzymać się w nim od kłótni na tematy polityczne, bo są nie na miejscu. przede wszystkim jest to śmierć i tragedia ludzi, dopiero na drugim miejscu stoją stanowiska i polityczne przekonania.
Offline
[*]
Wyrażam swój szacunek do ludzi, nie do stanowisk, jakie pełnili. Nieważne, czy to był prezydent, czy sprzątaczka. Życie to życie. Człowiek jest i pozostanie człowiekiem, nie zależnie od roli jaką pełni w społeczeństwie.
Żal mi zarówno tych, którzy zginęli, choć im już nic po moim żalu, jak i rodzin, które zostawili. Współczuję zwłaszcza dzieciom, które straciły rodziców.
Ostatnio edytowany przez Kaelsy (2010-04-10 19:24:22)
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
Nadal nie jestem w stanie uwierzyć w śmierć tylu ważnych osób.
Szłam dziś na przystanek, za którym jest las. I patrząc na liście, które w nim leżały przypomniałam sobie o tym, co rankiem zdarzyło się w smoleńskim lesie. Nigdy nie popierałam uporu prezydenta w kłótniach z Premierem. Jego partia też nie była moją ulubioną. Ale pamiętam też, ze to zwykły człowiek. Też kochał, miał rodzinę, przyjaciół. Wielu wspomina go jako mądrego i uprzejmego człowieka. Jemu tez należy się szacunek.
Najbardziej uderzyła mnie śmierć małżonki Prezydenta - Marii. Była to ciepła osoba, zaangażowana w pomoc ubogim, wspaniale wykształcona.
Nie mogę przestać płakać, gdy widzę jej portret w mediach. Mam nadzieję, że kiedy rano obudzę się, wszystko wróci do poprzedniego stanu. Ale nie wróci. Bo jak powiedział dzisiaj Jerzy Buzek ''Dzisiaj Polacy obudzili się w innej Polsce...''.
Offline
Czegoś takiego nie życzy się nawet najgorszemu wrogowi, a co dopiero tylu ludziom...Tak jak powiedziała Kaelsy nie ważne kim byli, zginęli w tragicznym wypadku. Owszem często się na nich wszystkich narzekało, robiono przeróżne żarty. Jednak taka rola polityka, nie wszystkim można dogodzić. Szkoda ich wszystkich, współczuję tym, którzy stracili bliskich...Chciałabym wierzyć że to nieprawda, ale tego już nie zmienimy...niech spoczywają w pokoju.
Ostatnio edytowany przez Konvalia (2010-04-11 18:16:43)
Offline
Konvalia napisał:
Tak jak powiedziała Kaelsy nie ważne kim byli, zginęli w tragicznym wypadku. ]
A ja uważam, ze to było BARDZO ważne, teraz jako kraj, jesteśmy do tyłu i leżymy... Gdyby ktoś chciał nas zaatakować zrobiłby to z łatwością ; ) Założę się, że nie ogarniemy się z tego przez jakieś 1-3 lata, a może nawet więcej. Kaczyńskiego jako polityka nie lubiłam i nie zmienię zdania.
Nie wyrażam im współczucia jako ludziom. Codziennie umiera ich miliony, i to w przeróżnych wypadkach...
Offline
Administrator
Olutek napisał:
Nie wyrażam im współczucia jako ludziom. Codziennie umiera ich miliony, i to w przeróżnych wypadkach…
więc skoro umierają miliony to znaczy, że to nie problem? O.o
nawet nie chcę powiedzieć, z jaką postacią kojarzy mi się takie podejście, bo już ktoś kiedyś wygłosił podobną opinię...
każda śmierć jest swojego rodzaju tragedią, to że jest to powszechne nic nie zmienia.
i nadal wydaje mi się, że lepiej jest patrzeć na ludzi jako ludzi, a nie tylko przedmiotowo przez pryzmat pełnionych funkcji.
Offline
Olutek napisał:
Nie wyrażam im współczucia jako ludziom. Codziennie umiera ich miliony, i to w przeróżnych wypadkach...
Czyli uważasz, że każda śmierć to norma i ludzie, którzy giną w tragiczny sposób nie zasługują na szacunek? Tak, są ludzie, którzy na ten szacunek na prawdę nie zasługują, ale śmierć jest sprawą wyższą i mimo, że nic na to nie poradzimy to jednak powinniśmy mieć szacunek do innych, jeśli oczekujemy tego samego. Owszem ginie wielu ludzi i to w przeróżny sposób, ale nie można być znieczulonym na ból i cierpienie.
W ten sposób wyrażasz, że jako iż był to prezydent i inne ważne osobistości, to byli w jakiś sposób wyżsi niż inni ludzie, a to nie prawda, bo każdy człowiek jest równy i to kim jest w społeczeństwie i jaki dla tego społeczeństwa jest to nie wchodzi w takim wypadku w grę.
Nie chcę się sprzeczać, bo teraz jest Nam to najmniej potrzebne.
To niekończący się pościg za money, money. Po drodze gdzieś zapominamy,
O ludzkich wartościach, różnych mądrościach. Szczerej miłości, marzeniach,
Stając się toksyczni dla otoczenia.
Offline
Użytkownik
Ten wypadek był dla mnie i mojej rodziny (mój tata jest politykiem, znał tych ludzi, niektórych bardzo dobrze) wielkim szokiem, nie mogę uwierzyć, że coś takiego w ogóle się zdarzyło - w tym samym miejscu i czasie, co mord na Polakach w Katyniu, zbliżone do daty śmierci papieża Jana Pawła ||. Jak wielu powiedziało, już nic nie będzie takie samo, jak wcześniej, a jest to jedna największych polskich katastrof. \I nie powinna nigdy mieć miejsca.\
... [*]
Offline
Nie wyrażam im współczucia jako ludziom. Codziennie umiera ich miliony, i to w przeróżnych wypadkach...
Skoro nie wyrażasz współczucia, to proszę, nie wypowiadaj się. Bo ten temat jest właśnie stworzony dla opisywania naszych przeżyć związanych z tym wypadkiem. A te ginące miliony, o których wspominasz nie decydują o mojej wypłacie, mojej edukacji, leczeniu, bezpieczeństwu i wielu innych ważnych aspektach życia.
To nie był nikt dla mnie ważny, a jednak gdy patrzę na Marię Kaczyńską (jej zdjęcia z mężem) albo dzisiejszy marsz żałobny, po prostu płaczę jak dziecko.
Offline
Ja cały czas nie mogę dojść do siebie. Ta tragedia jest tak straszna, że aż wydaje się nierealna. Marzyłam żeby to wszystko okazało się złym snem, a gdy się obudzę będzie normalnie. Ale niestety, nic już nie będzie takie jak dawniej. Pozostanie pustka, żal, rozpacz. Uważam, że nikt z tych ludzi nie zasłużył na śmierć i niezależnie od stanowiska jest to wielką stratą. Cała sytuacja bardzo mnie przybiła i nie mogę się skupić na czym innym, mimo że te osoby nie były dla mnie kimś ważnym to bardzo tą katastrofę przeżywam. Nie wyobrażam sobie jak w tej sytuacji czują się bliscy ofiar, rodziny, znajomi. Brakuje mi słów, żeby wyrazić to co teraz czuję. Wczoraj nie byłam w stanie ułożyć zdania na ten temat.
Niech spoczywają w pokoju.
Offline
Ja również nie mogłam i nie mogę w to uwierzyć. To straszna tragedia. Zginęło tak wiele ważnych osób... kiedy włączam telewizor lub jakiś portal informacyjny od razu znowu chce mi się płakać z bezsilności i niesprawiedliwości losu. I to na dodatek tak blisko Katynia. To miejsce odebrało przecież już tak wielu Polaków, a teraz historia znowu zatoczyła koło. Nieraz nie zgadzałam się z decyzjami i poglądami Lecha Kaczyńskiego, mimo tego jednak go szanowałam. Tak samo jego żonę. Niektórzy wyśmiewali się z jej troskliwości, ale według mnie byli oni świetną parą. Żałuję, że nie mogłam się dzisiaj znaleźć w Warszawie, chociaż mieszkam tak niedaleko. Chociaż dla mnie katastrofa Tupolewa jest straszna, wyobrażam sobie, co muszą czuć najbliżsi ofiar. Przemysław Gosiewski miał przecież jeśli się nie mylę malutkie dzieci... Wczoraj przypomniał mi się skecz Kabaretu Młodych Panów, w którym lecą oni prezydenckim samolotem, następuje awaria. W samolocie są dwa spadochrony. Gdy ochroniarz prezydenta pyta się, co teraz będzie, odpowiadają, iż wybory i skaczą. Nie chodzi mi tutaj o samą treść, która stała się w kilku procentach prorocza, a o ludzi, którzy się wyśmiewali z pary prezydenckiej. Jestem ciekawa, co tacy ludzie teraz czują...
Załamuje mnie też stosunek ludzi do zaistniałej tragedii. Sama mieszkam bardzo blisko sporego centrum handlowego. Wyszłam dzisiaj na spacer, żeby ułożyć sobie wszystko w głowie i starać się uwierzyć w to, co się stało. Co chwila ktoś zatrzymywał mnie z oburzeniem i pytaniem, czemu market jest dzisiaj zamknięty. Najbardziej dobiła mnie jednak rozmowa z mężczyzną około 30 lat.
- Przepraszam, czemu sklep jest nieczynny?
- Przecież została ogłoszona żałoba.
- A co się stało?
- Katastrofa samolotu, prezydent, jego żona i ponad 90 osób nie żyje...
- I przez Kaczora mamy nie zrobić zakupów?
Lub jeszcze inna wypowiedź - nie rozumiem, po co ta żałoba, przecież i tak by kiedyś zmarł.
Głupota ludzka chyba ciągle się pogłębia...
Ostatnio edytowany przez dracy (2010-04-11 17:17:12)
Offline
Administrator
dracy napisał:
Wczoraj przypomniał mi się skecz Kabaretu Młodych Panów, w którym lecą oni prezydenckim samolotem, następuje awaria. W samolocie są dwa spadochrony. Gdy ochroniarz prezydenta pyta się, co teraz będzie, odpowiadają, iż wybory i skaczą. Nie chodzi mi tutaj o samą treść, która stała się w kilku procentach prorocza, a o ludzi, którzy się wyśmiewali z pary prezydenckiej. Jestem ciekawa, co tacy ludzie teraz czują.
to, że ktoś się śmieje czy żartuje to jeszcze wcale nie znaczy, że życzy się komuś śmierci.
fakt, że naród żartuje z władzy (bo przecież pojawiają się zarówno żarty o kaczyńskim jak i o choćby tusku czy wielu innych politykach) to coś całkowicie powszechnego (i rzecz jasna - nie tylko w polsce, to raczej ogólnoświatowe zjawisko). nie sądzę, żeby twórcy tego skeczu chcieli, aby się spełnił ani żeby mieli złe intencje.
dracy napisał:
Głupota ludzka chyba ciągle się pogłębia...
głupota ludzka nie zna granic, to prawda. mnie najbardziej wkurzył facebook: http://img88.imageshack.us/img88/8528/braktakt.png ;/
Offline
Użytkownik
tak, to wielka strata. załapałam trochę zonka jak się dowiedziałam ...
ale ludzie robią z tego wielką szopkę trochę ... ;/, nie chodzi mi tu o 24h wiadomości, ale np nk. ciągle jakieś gwiazdki w nawiasach i fotki pary prezydenckiej. wiem, że chcą tym pokazać, że pamiętają, ale jeszcze wczoraj się z niego wyśmiewali (nie wszyscy, rzecz jasna), a teraz bawią się w wielkich patriotów. gwiazdka w nawiasach nie przywróci nikomu życia. prawdziwa pamięć będzie w sercu, a nie w galerii na nk.
...
Offline
Te gwiazdki w nawiasach to mogą do szału doprowadzić. Przecież czymś takim nie okazujemy nikomu szacunku...Do tego te zdjęcia...mam kilku znajomych, którzy sobie te fotki wkleili, chociaż politykę mają w głębokim poważaniu. Popieram Peggy, prawdziwa pamięć jest w sercu.
Offline
Straszna rzecz...
Tak naprawdę to co się stało dotarło do mnie dopiero wczoraj wieczorem. A rano czułam się jakoś tak nierealnie.
Offline