Mam takie do Was pytanie - czy w zwolnieniach i usprawiedliwieniach wymagane jest pisanie powodu? Osobiście zawsze uważałam, że nie. Nawet kiedyś w gimnazjum nauczyciel powiedział "nie obchodzi mnie powód, to Twoja prywatna sprawa". Ale teraz mój nowy wychowawca ostatnio miał do mnie pretensje, że w ogóle nie piszę powodów i jak się zwalniam do ortodontki to mam przynieść na kartce odbitą pieczątkę i że w tych godzinach byłam u niej. Wkurzyło mnie to. A Wy co o tym sądzicie? Nie mogę znaleźć w internecie jak to powinno wyglądać, dlatego Was o to pytam.

U mnie obowiązywało podawanie powodu, ale nie wymagano żadnego oświadczenia lekarskiego, choć można było je przynosić.

Z tego co pamiętam w moich szkołach podanie powodu obowiązywało w podstawówce i gimnazjum, w liceum nie trzeba było, chyba że ktoś był nieobecny dłuższy czas.

o ile dobrze pamiętam, w liceum, wystarczała kartka od rodziców, podanie powodu nie było chyba koniecznie wymagane, ale z reguły (przynajmniej moi rodzice) zawsze jakiś podawali. od lekarza trzeba było przynosić zwolnienie tylko przy dłuższych nieobecnościach (np. dwa tygodnie) albo powtarzających się okresowo (np. badania co miesiąc).

No tak. Ale wydaje mi się, że nie powinien chyba WYMAGAĆ tłumaczenia się za każdym razem. Zastanawiam się czy nie pisać już po prostu "z powodów osobistych" i w takiej sytuacji (przynajmniej takie jest moje zdanie) nie powinien zmuszać mnie do spowiadania się.
Ale absurdem jest dla mnie przynoszenie dowodów, że byłam tu i tam. Dostał zwolnienie? Dostał, więc powinien wpisać i koniec rozmowy. Tak to moim zdaniem powinno wyglądać. Bo to co uczeń robi po szkole to jest jego prywatna sprawa nawet jeśli chodzi o błahe sprawy.

Ostatnio w klasie gadaliśmy na temat zwolnień i stwierdziliśmy, że łatwiej jest załatwić sobie zwolnienie od lekarza niż od rodziców.
A co do pisania powodu, ta ja zawsze coś tam piszę, ale nawet nie wiem czy trzeba podawać ten powód czy też nie. Czy powinno się podawać powód? Raczej nie, chyba że to się za często zdarza.

Kate - najprościej będzie samego nauczyciela spytać, czemu ten wymaga powodów, jeśli w szkole nie ma takiego zarządzenia. albo tą kwestię mogą też poruszyć np. rodzice na wywiadówce, mówiąc, że będą pisać zwolnienia bez podania powodów i że życzą sobie ich respektowania.