obchodzicie to święto? w jaki sposób? czy halloween w ogóle można nazwać świętem? czy podoba Wam się ta amerykańska tradycja w polskiej kulturze?

ja nie obchodzę, z reguły (chyba że ktoś zorganizuje jakąś halloweenową imprezę przebieraną), ale zwykle korzystając z długiego weekendu próbuję spotkać się ze znajomymi.

Szczerze to ja tego nie uznaję. Kiedyś jak byłam mała to raz z koleżankami latałyśmy po ludziach i nieźle się bawiłyśmy. Ale potem przestało mi się to podobać.

w tym roku po moim opolskim osiedlu biegało pełno dzieci i prosiło o cukierki ;/ jeszcze parę lat temu tego nie było. strasznie się ten zwyczaj 'rozprzestrzenia'. a podejrzewam, że mało kto wie, skąd to się naprawdę wzięło. ;)

Powiem tak: kiedyś urządzałam imprezy z okazji Halloween. Nawet się z koleżankami przebierałyśmy w różne morderczynie i inne takie. W tym roku tego nie robiłam, dlaczego? Uno: po prostu mi się nie chciało Due: miałam zajęcia w tamten weekend. Dlatego umówiłam się wcześniej z siostrą, jej chłopakiem i koleżanką na pizzę, potem obejrzałyśmy film i tak obchodziłyśmy halloween

Rok temu w ramach halloween z koleżankami przebrałyśmy się za jakieś dziwadła i biegałyśmy tak po centrum handlowym śmiejąc się z reakcji ludzi na nasz widok, ale w tym roku jakoś nie miałyśmy ochoty i nie było czasu. W ogóle w tym roku wśród moich znajomych nikt tego święta nie obchodził, chociaż w poprzednim roku było dużo przebieranych imprez i akcji podobnych do naszej, w stylu "przebieramy się i chodzimy po mieście".

po krakowskim rynku przebrani ludzie chodzą nawet bez halloween, więc w sumie nie trudno by było znaleźć przebieraną imprezę, ale ja jakoś nie miałam na to nastroju.

chciałam natomiast wyciąć sobie ładną dynię, tak dla ozdoby, ale nie miałam czasu.