Na pierwszym miejscu stawiam zawsze książkę papierową. Zapach, szelest stron, dotyk papieru - tego nic nie zastąpi.

Kiedyś twierdziłam, że nigdy nie przerzucę się na e-booki, ale to się zmieniło. Na studiach okazało się, że nie wszystkie lektury są w bibliotekach, a jak są, to niedostępne bo wypożyczone przez innych, ale okazało się, że większość z nich można znaleźć w wersji elektronicznej. Dzięki temu nauczyłam się z tego korzystać i chętniej sięgam po książki w tej formie.

Black Star napisał:

ostatnio doceniłam też audiobooki - przydatne, gdy trzeba przeczytać coś "na zaraz" i jednocześnie posprzątać mieszkanie, też "na zaraz".

Ja też doceniam, szczególnie gdy jakaś książka za nic nie chce mi wejść, a w dodatku termin goni. Dzięki audiobookom jakoś dałam radę z niektórymi pozycjami, z którymi w innym wypadku nie wyrobiłabym się.

Uwielbiam czytać książki!!! Nie mam żadnej książki papierowej dla mojej grupy wiekowej ( głównie coś jak Królewna Śnieżka ). Też kocham ich zapach, i gdy są nowe, i gdy są stare. Nie wiem, jak wiele książek przeczytałam w ciągu wakacji, ale dużo by tego było. Dobrze, że pod blokiem mam bibliotekę...
Większość z Was docenia każdą z tych form: audiobook, ebook, książka papierowa... Moim zdaniem właśnie tak powinno być. Powinno się iść z duchem czasu i pozostawać przy dobrach z przeszłości. Ja niestety nie umiem tak robić. Jak już utwierdzę się w pewnym przekonaniu, trudno je zmienić.